Strona 1 z 2

Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 31 marca 2018, o 22:13
autor: lukasz1984
Pozycja obowiązkowa! Książka pisana przez terapeutę. Pełna praktycznych porad i studiów przypadku:
...o tym co robić i czego nie robić z nerwicą
...i jak przestać siebie obwiniać..
...i jak współczuć sobie jednocześnie udzielając sobie wsparcia
...i jak zacząć współczuć innym ludziom.. wszystkim, bo wszyscy przecież cierpią...
...i jak małymi kroczkami po kolei: zaakceptować siebie, polubić siebie i zacząć żyć w zgodzie z samym sobą,

Polecam z całego serca :lov:

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 27 kwietnia 2018, o 22:37
autor: Nicniewiem
Wyzdrowiałeś?

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 28 kwietnia 2018, o 11:19
autor: Ciasteczko
Zaczęłam czytać, jestem w połowie, faktycznie fajnie napisana i jest w zasadzie o rozwijaniu tego, co na forum nazywamy postawą przyjacielską do siebie :)

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 5 maja 2018, o 16:15
autor: labraks
Na samowspółczucie trzeba sobie zasłużyć. Jak współczuć komuś kto od 20 lat ma świadomość bycia emocjonalnym (i nie tylko) dewiantem, a przy tym broni się jak może przed procesem naprawy. Widząc taki byt, należy najpierw puknąć się w czoło, a później od niego oddalić.

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 5 maja 2018, o 16:29
autor: katarzynka
labraks pisze:
5 maja 2018, o 16:15
Na samowspółczucie trzeba sobie zasłużyć. Jak współczuć komuś kto od 20 lat ma świadomość bycia emocjonalnym (i nie tylko) dewiantem, a przy tym broni się jak może przed procesem naprawy. Widząc taki byt, należy najpierw puknąć się w czoło, a później od niego oddalić.
Widząc taki byt należy sięgnąć tym bardziej po powyższą pozycję. Nie potępiać się, co Ty labraks usilnie czynisz.

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 6 maja 2018, o 16:49
autor: labraks
Skąd w ogóle to przekonanie, że wszyscy muszą żyć. Ja tam bym się ucieszył, gdyby moje ponoć zdrowe narządy wziął sobie ktoś komu bardziej zależy.

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 6 maja 2018, o 20:17
autor: labraks
Zaakceptować siebie, to tak jakby zaprzyjaźnić się z wrogiem.

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 6 maja 2018, o 20:18
autor: Nipo
labraks pisze:
6 maja 2018, o 20:17
Zaakceptować siebie, to tak jakby zaprzyjaźnić się z wrogiem.
Musisz zmienić podejście do siebie postawa przyjacielska się kłania ;)

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 6 maja 2018, o 20:21
autor: labraks
Nie cierpię "muszę". Wolałbym chcieć.

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 6 maja 2018, o 20:24
autor: Nipo
labraks pisze:
6 maja 2018, o 20:21
Nie cierpię "muszę". Wolałbym chcieć.
Ok to chcij hehe ważne żebyś coś robił w tym kierunku wyszukiwał u siebie pozytywów bo kazda osoba na świecie ma wiele wartości które wnosisz do życia

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 6 maja 2018, o 21:18
autor: Iwona29
labraks pisze:
6 maja 2018, o 20:21
Nie cierpię "muszę". Wolałbym chcieć.
A ja bym chciała żebyś w końcu zaczął postrzegać siebie tak jak 3ba.

Wmawiasz sobie tyle złego że przykro aż czytać...

Zacznij chcieć i zmieniać swoje życie :friend:

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 7 maja 2018, o 00:59
autor: Ciasteczko
labraks pisze:
5 maja 2018, o 16:15
Na samowspółczucie trzeba sobie zasłużyć. Jak współczuć komuś kto od 20 lat ma świadomość bycia emocjonalnym (i nie tylko) dewiantem, a przy tym broni się jak może przed procesem naprawy. Widząc taki byt, należy najpierw puknąć się w czoło, a później od niego oddalić.
Samowspółczucie nie oznacza ubolewania,ani litowania się nad sobą, a traktowanie siebie w humanitarny sposób. Nie trzeba na nie zasługiwać,gdyby tak było,byłaby to postawa klepania się po główce za dobrze zrobioną robotę.

Chodzi o akceptację siebie jako człowieka, wyrozumiałość w stosunku do siebie podczas przeżywania trudności, zrozumienie, że borykanie się z problemami jest częścią doświadczeń każdego człowieka,choć ludzie mogą borykać się z różnymi rzeczami. Ale każdy ma prawo do tego, by nie wiedzieć jak postąpić czy nawet jak żyć i nie oznacza to, że trzeba na siebie pluć. Wręcz przeciwnie,paradoks polega na tym, ze jest to gaszenie ognia benzyną. W jaki sposób kierowanie na siebie negatywnych emocji i niechęci miałoby wywoływać stan, w którym człowiek miałby się ogarnąć? Właśnie w tym cała rzecz, że wspomniana wcześniej postawa przyjacielska pozwala prędzej się zdyscyplinować i lepiej się poczuć niż nieustające naklejanie sobie etykietek dewiantów i odmieńców. Nie trzeba nawet do tego siebie lubić, tylko uznać, że choćby się chciało inaczej, to jest się jak inni ludzie, którzy mają swoją historię, swoją konstrukcje psychiczną i swoje problemy ,którym trzeba jakoś wyjść naprzeciw,żeby je rozwiazać. No chyba, że się nie chce.

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 7 maja 2018, o 15:54
autor: Szczesciara
labraks pisze:
6 maja 2018, o 20:21
Nie cierpię "muszę". Wolałbym chcieć.
Naprawdę NIE CHCESZ być szczęśliwy?

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 8 maja 2018, o 17:54
autor: labraks
Jedyne co chcę to być multimilionerem.

Re: Zaakceptuj siebie. O sile samowspółczucia - Huńczak Malwina‎

: 8 maja 2018, o 20:01
autor: Ciasteczko
No i jak już kupisz sobie wszystko i zobaczysz,że ci to szczęścia nie daje,to dopiero Ci w pięty pójdzie :P