Strona 1 z 1

Powrót nerwicy na własne życzenie...

: 25 września 2016, o 11:00
autor: gepardos
Witam. Obiecałem sobie że nie będę już tu zaglądać,ale niestety znowu jestem. Moj post może przypominać post z przed roku ,nie wiem bo nie mogę do niego wrócić. Dobra do rzeczy. Zacznę optymistycznie, wróciłem od mniej więcej od ponad pół roku do "normalnego" życia ,zapomniałem co to nerwica. Były oczywiście grosze i lepsze stany ale je bagatelizowałem. No i co poczulem się już chyba tak mocny że zdecydowałem się na rodzinnym spotkaniu napić WÓDY(specjalnie użyłem wielkich liter) niestety przecholowałem i się upilem do urwania filmu. Następny dzień oczywiście makabra, lęki itp ,ale stwierdziłem ze nie ma co się przejmować pewnie jeden dzień i przejdzie. Niestety nie przeszło tzn utrzymywał mi sie stan lekko depresyjny , przez parę dni nie mogłem spać. No i niestety ale stan psychiczny pogarszał się i doprowadził mnie że depresja tak się nasiliła ze zaczely sie te najgorsze myśli. Miałem dni ze przez caly dzień myślałem jak ze sobą skończyć.... przez caly okres walki z nerwicą nie miałem czegoś takiego, była caly czas walka. Dzisiaj jestem w takim stanie ze o niczym nie myślę tylko o swojej nerwicy, wróciły lęki fobia społeczna i całe te patałajstwo z którym walczyłem parę lat. Do tego mózg przypomina mi na " siłę" wszystkie momenty najgorszych stanòw podczas walki. Reasumując, straciłem wiarę i nie mam już siły na walkę w samotności bo niestety mieszkam sam co mi na pewno nie pomaga..... pisząc to nie wiem czego oczekuję, bo żyć mi siłę nie chcę, i zastanawiam się czy jedna przygoda z alkoholem mogła mnie doprowadzić do takiego stanu . Myślałem że przezylem najgorsze stany nerwicy , myliłem się ... P.S. nie wiem czy to normalne ale najlepiej czuję się późnym wieczorem wtedy wszystko robi się łatwiejsze...

Powrót nerwicy na własne życzenie...

: 25 września 2016, o 11:15
autor: marianna
Nerwica zawsze działa tak samo, nie ważne w jakim punkcie drogi do spokoju jesteś.
Punkt zapalny - atak paniiki, lęk, alkohol , coś tam = stan depresyjny i znowu wraca lęk, analiza, wspominanie dawnych lęków,
poczucie drogi bez wyjścia.
A to znowu tylko iluzja lękowa i chwilowy stan lękowy w którym takie analizy i lek ida lekko w parze.

Nie bądź na siebie zły za tą wódę, tylko po prostu wiecej sie tym nie napajaj;)
i daj sobie prawo do takiego samopoczucia, chwile czasu żeby sie ogarnąć, wprowadzić znowu w życie wiedzę jaką masz.
Po prostu się przestraszyłeś i nakręciłeś, znowu.
Wiem bo sama też potrafię:)

Powrót nerwicy na własne życzenie...

: 25 września 2016, o 12:25
autor: gepardos
Tylko ze to trwa prawie 2 miesiące. To co mi przynosiło kiedyś ulgę teraz już mi nie przynosi. Chcę mi się wyć płakać.... mam 40 lat a czuję się jak dziecko we mgle szukający pomocy..... nawet Sport którym się katuje nie przynosi mi ulgi.... nie mam do kogo się odezwać a nie chcę mi się żalić rodzinie i znajomym bo to i tak wiele nie pomoże oni tego nie zrozumieją...i Najgorsze jest to że wszystkie najgorsze stany w życiu Zawsze przeżywałem po alkoholu do którego miałem już nie wracać i popełniam kolejny życiowy błąd....

Powrót nerwicy na własne życzenie...

: 25 września 2016, o 12:49
autor: marianna
Ja też sie źle czuje po alkoholu wiec nie piję.
Nawet jak pija inni.

Dobrze wiesz że po duzym lęku i nakreceniu sie lekowo stan depresyjny może być.
Ja w lekach wyłam całymi dniami i leki nie trwały 3 dni.
Tak po prostu może być.
Jesli czujesz że potrzebujesz wsparcia, zapisz sie na terapię może, co Ci szkodzi?

Powrót nerwicy na własne życzenie...

: 25 września 2016, o 14:40
autor: gepardos
No chętnie bym skorzystał tyle ze praca mi na to nie pozwala. Praca od 9 do 18 albo pozniejszych godzin. Najgorsze jest to że nic mi nie sprawia przyjemności nawet przebywanie samemu co zawsze mnie uspokajało, i caly czas napięcie....

Powrót nerwicy na własne życzenie...

: 25 września 2016, o 20:22
autor: marianna
Jak człowiek ma lęki , ciagle analizuje rozmysla to normalne że nic go nie cieszy
i ma wrazenie ze tak juz zostanie.
Chyba kazdy to przechodzi... po prostu trzeba to przeczekać i rozumieć
że tak po prostu może być.
Umysł nie może jednoczesnie być w stanie lękowym, w stanie zagrożenia i cieszyć się życiem.
Albo rybki albo akwarium;)
Tak że cierpliwości