Strona 1 z 1

Czy tiki (puszczanie kontroli) może stać się nawykiem ?

: 2 kwietnia 2016, o 22:28
autor: nord
Chodzi mi o kiwanie głową czy głębokie nagłe oddychanie. Nie wiem dlaczego akurat w tej formie ale w moim przypadku to są objawy puszczania kontroli / przeżywania lęku. Pytam bo jest to krępujące w towarzystwie lub poprostu mijając kogoś nie raz zauważyłem osłupienie/dezorientację na widok moich "odruchów". Pytanie czy może się to stać nawykiem, czy jednak po pewnym czasie zniknie ?

Czy tiki (puszczanie kontroli) może stać się nawykiem ?

: 2 kwietnia 2016, o 23:30
autor: Aneta
Takie różne rzeczy jak kiwanie głową, nagłe oddechy, niektórzy np. bawią się językiem służą rozładowaniu napięcia w danej chwili. Więc wydaje się że kiedy napięcie sytuacyjne by zniknęło to minęłyby również i takie zachowania.

Czy tiki (puszczanie kontroli) może stać się nawykiem ?

: 3 kwietnia 2016, o 21:06
autor: nord
Racja z tym że w moim przypadku napięcie sytuacyjne to ludzie a ludzie a ja włąsnie chcę się przełamywać.
Kurde smutne jest to że jak mój ojciec to zauważył to stwierdził że ludzie mogą się tego wręcz bać i suma sumarum mogę zostać sam bo oni tego nie zrozumieją. Narazie próbuję to okazywać umiearkowanie lub w sytuacjach gdzie nie ma ludzi ale powiem nie jest łatwo bo trzeba być uważnym a to męczy ale wierzę że małymi kroczkami bedę się posuwać do przodu.

Czy tiki (puszczanie kontroli) może stać się nawykiem ?

: 3 kwietnia 2016, o 23:11
autor: Victor
W przypadku gdy ludzie są "napięciem" dobrze jest brać pod uwagę dlaczego oni są tym napięciem. Myślałeś o tym kiedyś? Z czego to wynika, bo być może coś innego wymaga zmian tak aby ludzie napięciem nie byli ani się z nim nie kojarzyli.

Czy tiki (puszczanie kontroli) może stać się nawykiem ?

: 4 kwietnia 2016, o 17:44
autor: nord
Tzn. ludzie są tylko wyzwalaczem lęku w mojej psychice tzn. lęku przed oceną, odtrąceniem. Sami ludzie nie są niczego winni.
Ostatnio jak szedłem i miałem takie tiki widziałem takie właśnie "oceniające" spojrzenia, oczywiście w moim przekonaniu, ale gdy widziałem takich spojrzeń kilka pod rząd to coś we mnie puściło i zacząłem poprostu klnąć na nich mówiąc pod nosem " i co się patrzysz debilu", zdenerwowałem się i jednocześnie zwiększyłem kontrolę, zaparłem się żeby nie widzieć tych spojrzeń. W tym momencie wybudził się mój gniew na nich ale wiedziałem że nie tędy droga bo to droga do samotności ale z drugiej strony pokazywanie tików tzn. nieracjonalnych emocji na zewnątrz też może do tego doprowadzić. Jestem trochę zdezorientowany, nie wiem jak postępować bo z jednej strony chcę puścić kontrolę ale z drugiej mam przed oczami te "oceniające spojrzenia". Troszkę jestem w czarnej d.pie :/