Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Kurde nie wiem co się dzieje, pierwszy raz dostałem takiego objawu, mianowicie straszne kłucie podczas oddechu oraz czasami problem ze złapaniem powietrza po takim ukuciu. Taka kolka tuż pod sercem, w miejscu najbardziej wystającego żebra. Straszne uczucie, mało tego od rana przez cały dzień mi się utrzymuje aż się zaczynam bać głęboko łykać powietrze a tylko w ten sposób dawałem sobie zawsze uczucie ulgi tzn. takie wytchnienie od napięcia stresu.
A wszystko zaczęło się rano po zbudzeniu jak zwykle kiedy próbuję oczyścić organizm z napięcia, które po zbudzeniu wydaje się być jeszcze mocniejsze niż podczas dnia. Oddychanie głębokie (podczas którego też ryczę jak by obdzierano ze skóry) po takim zbudzeniu doprowadzało mnie zawsze do stanu spokoju które na chwilę pozwalało mi dospać kilkanaście minut po czym mogłem wstać z łożka w pełni wyspany, bez uczucia ciężaru, napięcia. Po takim zdarzeniu jak dziś nie wiem czy nie wpadnę w lęk przed kuciem w klatce czyli lęk przed swobodnym, głębokim oddychaniem.

Cześć,
jeśli to Ci pomoże też długi czas miałam tego typu problem, ale odkąd NAPRAWDĘ zaczęłam wrzucać objawy do jednego nerwicowego wora powili ustępoało, teraz nawet nie pamiętam jakie to uczucie. Ale w pełni swiadomie rozumiem teraz jaką rolę odgrywa napięcie mięśniowe w naszym organiźmie - nie jest to groźne dla zdrowia ale czasami po prostu nas to "blokuje" i wywołuje roznego rodzaju bóle. Przy okazji analiza lękowa robi swoje i nakręca strach. Także spokojnie!Spychaj zaburzenie na drugi plan, nie przejdzie od razu ale za jakiś czas na pewno!

Nie ma sie czego bać, zwykły nerwoból, kazdy człowiek to miewa:)

dzięki kobity

-- 4 lutego 2016, o 14:12 --
Na chwilę odświeżam temat ponieważ znowu miewam te uczucie kucia podczas głębszych oddechów. Ostatnio miałem taki ból przez ponad tydzień, a nawet blisko dwa. Co prawda stopniowo ustępował ale podczas jego trwania musiałem mocno się ograniczać podczas głębszego oddychania... było to oddychania bardziej kontrolowane, bardziej płynne i do pewnego zakresu żeby znowu nie wzmożyć bóli. Normalnie jest to do przejścia ale czynnie uprawiam sport tzn. biegam i te bóle skutecznie mi te bieganie uniemożliwiają.
Pytanie w związku z tym czy stosowaliście jakieś maście, czy inne środki które by złagodziły te zasrane uczucie kolki ???

Wiesz na wszelki wypadek zbadaj pod kątem zmian kręgosłupa ale sadze ze to raczej nerwica

Z tego co ja wiem to z medycznego p. widzenia to się nazywa nerwoból, albo uczucie kłucia koniuszka serca
i jest t objaw psychosomatyczny, skutek napięcia, lęku, stresu.
U mnie taki ból jak wskoczy to trwa czasem 2 min czasem trzyma mnie przez pare dni, odczywiscie napadowo
a nie non stop.

Ból od kregosłupa jest podobny ale bardziej rozlany, od kregosłupa piersiowego i utrzymuje sie cały dzien non stop i ból wędruje bokiem
po żebrach i faktycznie jest idczuwalny przy głebszym oddechu.
Ale nie jest to taki typowy nerwoból - kłucie w mostku.
Grunt że na jedno i drugie sie nie umiera ale jesli masz jakies watpliwosci to oczywiscie warto spytać lekarza.

Zbadaj d-dimery dla 100% pewnosci ale raczej to nerwica