Strona 1 z 1

Moj przypadek nerwicy

: 25 czerwca 2015, o 14:42
autor: zebulon
Może pomożecie , w złym samopoczuciu bo forum jest obszerne i czasem trudno wyszukać coś co może mi pomóc .
- zawsze wstaje z zapytaniem analiza jak będę się czuł i to wiem że jest zbędne bo to generuje nerwica
- mam zmiany w kręgosłupie i czesto mnie boli ale ciekawe że jak się lepiej czuje to nawet cały dzień nie boli .
Staram się tłumic lęk poprzez rozmowę z samym sobą .. że po co mi to tylko mi przeszkadza.

Moj przypadek nerwicy

: 25 czerwca 2015, o 16:09
autor: ddd
Wiesz no malo dosc napisane, trudno tu sie rozpisywac, generalnie nerwice dobrze traktowac jako calosc, wyczulenie i analiza to podstawa nerwicowe i robi sie to z bawy o swoje zycie lub zdrowie czy jakas inna obawy.
Sztuka polega na puszczeniu tego w imie wychodzenia z iluzji.
A co do zmian w kregoslupie to moze tez tak byc ze wiesz ze je masz i cie boli od samej wiedzy :) i to nie zart, znam pare osob co tak maja, ze jak maja lepszy dzien z nerwica to nic ich nie boli.

Moj przypadek nerwicy

: 9 lipca 2015, o 09:17
autor: zebulon
Wiele w tym prawdy , nie bede się skupiał na objawach bo wiemy ze są przebogate .. ja mam ich mnóstwo . Problemem są mysli i bywanie w roznch miejscach w sensie wspomnien , jeszcze morduje mnie chyba strach czy lęk przed toczącymi się rozprawami sądowymi . Jedna z nich to o spadek po ojcu gdzie siostra wymyśliła sobie testament ustny .. rozprawa jest pod koniec lipca a ja ją przezywam na okrągło.

Moj przypadek nerwicy

: 9 lipca 2015, o 09:23
autor: bart26
U mnie tez nerwica sie trzyma tylko i wylacznie poprzez problemy zyciowe . Staram sie ostatnio stosowac mocno ten schemat .
taka-moja-rada-niereaktywnosc-t3417.html

Najwqzniejsze to oddzielic siebie (JA) od swoich emocji .

Moj przypadek nerwicy

: 29 sierpnia 2015, o 12:12
autor: zebulon
Problemów życiowych mam multum ale to nie powinno tak działać bo zawsze walczyłem . Teraż jest inaczej jakbym opadł z sił i energii . Jak się zabieram do roboty to zaczyna się pojawiać napięcie za nim objawy które bardzo przeszkadzają . Nie mam na razie konceptu jak walczyć z objawami ale myślę i ciągle sobie powtarzam że mi one przeszkadzają . Ostatnio mam koszmary senne i co ciekawe jak spie w nocy to mam koszmary , jak spie popołudniu budzę się wypoczęty .. zastanawiam się co sen nocny ma za mechanizm ze generuje koszmary ...

-- 10 lipca 2015, o 19:40 --
Właściwie objawy sie nasilają wtedy gdy muszę podejmować walkę, jak do tej pory udawało mi się ukryć przed problemami życia w nerwicy . I chyba ona temu służy. Najlepiej się czuje w łóżku grając w jakąś grę , coraz mniej mnie coś ciekawi. Nie mam już takich poznawczych zainteresowań jak kiedyś .

-- 18 sierpnia 2015, o 10:11 --
Może to tak jest ale my to też emocje tyle że zaburzone bo w końcu nie ma powodów żeby się położyć w łóżko i drętwieć i odczuwać dolegliwości .. Nieraz bardzo mi trudno wstać połazić chwile , wszelkie proste czynności sa trudne a nieraz uciekam w objawy żeby np. nie wychodzić z domu itp. Noc mnie nie motywuje nawet to że zarobie kasę ...

-- 25 sierpnia 2015, o 10:44 --
Nadal nie potrafie zatrybić jak się odburzać ..
rano wstaje jeszcze zanim dojrzeje to jest ok jakieś kilka minut po obudzeniu się zaczynaja dolegliwosci
Najbardziej mnie męczy tremor czyli dygotanie rąk , jak wykonuje jakieś czynności to zaczyna wzrastać napięcie i pogarszają się objawy . Najlepiej mi leżeć , gorzej siedzieć muszę sie czegoś trzymać a stać czy chodzić to już koszmar , przechodze trzymajać sie sciań itp. Męczace ...
Nastepnie uczucia dretwienia rąk i innych elementów , czasem ból fragmentów skóry ... i uczucie lęku w brzuchu .. obawa przed wyjsiem z domu i wykonaniem podstawowych czynnosci

-- 27 sierpnia 2015, o 14:17 --
dziś musiałem wyjść i popracować i pelny napad , silne pobudzenie pot jak i trzęsienie się rąk , ledwo wytrzymałem po powrocie do domu odrobina lepiej ale wypiłem dwie szklanki herbaty polozylem sie i pisze ... koszmar mam już dość

-- 28 sierpnia 2015, o 10:18 --
potem się przespałem odrobine lepiej ale nadal nie bardzo ... a dziś żoneczka znoeu mnie poczestowała .. zadzwonil telefon jak spala i nie zamknelem drzwi .. i dostalem opr ze ja obudził i znowu pogorszenie samopoczucia ... jakies poczucie winy ?

-- 29 sierpnia 2015, o 12:12 --
wczoraj musiałem wyjsc ,, obiektywnie niedaleko ale ... zawroty glowy , ledwo lazlem i pot spociłem sie tak ze z glowy mogłem pot scierac reka , obled jak to znosic ? mam serdecznie dość nie mam pojecia jak to znieść

Moj przypadek nerwicy

: 29 sierpnia 2015, o 12:34
autor: Divin
Zebulon,

A przesluchałeś nasze nagrania divovic? Tam wszystko powiedzieliśmy odnośnie Twooch pytan, czyli to od czego zacząć, jak się odburzać. Zaczyna się pd akceptacji aktualnego stanu rzeczy, od pozwolenia sobie na to wszystko. Ewidentnie po Tobie widać że bardzo mocno to wszystko przeżywasz, nadajesz temu ogromną wartość co mnie ogólnie nie dziwi, ale musisz zrozumieć że to wszystko masz przez życie zaburzeniem. Życie objawami, reakcjami lękowymi, nawykowymi wręcz. Więc odburzanie to dwie rzeczy: wiedza i wykorzystywanie tej wiedzy, z naciskiem na wykorzystywanie. Innymi slowy: działaniem pomimo lęku i obaw przeramowujesz swoją podświadomość i zmieniasz nawyk, wyciszasz umysł i pokazujesz mu że tak naprawdę to nie ma się czego bać. Pod wpływem działania dajesz podświadomości nowe bodźce, realne bodźce zmian postrzegania tego wszystkiego. Bo widzisz, realnie,p i naocznie że nic Ci to tsk naprawdę nie robi, nie umierasz od tego. To musisz dostrzec by obniżyć temu wszystkiemu wartość i odzyskać spokój, a jak odzyskasz spokój to objawy również mina, bo nie będzie zapalnika w postaci nadawania wartości i lęku samego w sobie,

Tak więc dystans, akceptacja i działanie z uporem, te 3 rzeczy są kluczem do zmiany nastawienia z kękowego do normalnościowego.

Moj przypadek nerwicy

: 7 września 2015, o 21:51
autor: zebulon
Tak masz racje , po spotkaniu na skype obajwy sie nasiliły a to swiadczy o emocjach ktore ta rozmowa wzbudziła i dobrze , potem sie wyciszyły . Czesto sen w ciagu dnia pomaga , dziś miałem stresujacy dzin bo byłem w sądzie co nie jest rzeczą miłą ale objawy telepania mniejsze , po powrocie do domu mniejsze a po drzemce spokoj ... ale po jakimś czasie powrot ale nie az tak silny .... ciagle mam taka metode odburzania ... myśle mowiąc do siebie po co mi te objawy ? i tak się warunkuje ... chyba dobra metoda

Moj przypadek nerwicy

: 8 września 2015, o 08:21
autor: Gocha079
Hew ma rację, w zasadzie te trzy rzeczy są kluczem do odburzenia. Ja miałam dokładnie tak jak Ty. Wszystkie te objawy. Mocno upierdliwe. Ale ja osiągnęłam swoją ścianę :-) Miałam już tak serdecznie dość, tak nie mogłam normalnie funkcjonować, że.... Zaparłam się i postanowiłam nie dawać się zwodzić francy. Objawy zaczęły ustępować. To jest wynik uspokojenia umysłu. Po rozmowie na Skype zauważam, że jesteś skrupulatnym, dociekliwym człowiekiem, więc wykorzystaj ten fakt na swoją korzyść - czyli doedukuj się kompleksowo/fachowo nt. nerwicy :-) To jak w terapii poznawczej - musisz wiedzieć, na czym to polega, co się dzieje, co może się wydarzyć, jak ciało może zareagować, aby nic nie mogło Cię zaskoczyć. I już. Ale to trwa. U każdego inną ilość czasu. Dodam, że ja też przeszłam doświadczenie, kilkuletnie, z medycyną niekonwencjonalną, czego ja nie stosowałam!!!!! I tak naprawdę, poza wydrenowaniem kieszeni z kasy, nic to nie dało. Bo ja wciąż szukałam nie tam, gdzie trzeba! Czyli na zewnątrz, w fizyczności, chorej, uszkodzonej etc. A warunkować się możesz oczywiście na swój sposób, dzięki temu nabierzesz doświadczenia i zmienisz nawyk. To całę odburzenie jest w zasadzie dziecinne proste, ale każdy nerwicowiec musi to "przetrawić" :-)

Moj przypadek nerwicy

: 7 listopada 2015, o 11:41
autor: zebulon
Problem akceptacji tego co się dzieje w okół mnie jest trudny , czuje sie jakiś przegrany bez jakichkolwiek perspektyw jak i możliwości a wręcz brak mi sił na to żeby cokolwiek zrobić . To jeden z problemów , kiedyś walczyłem pomimo nerwicy a teraz jakaś sie poddałem , po śmierci rodziców a zwłaszcza ojca , który się okazał nie takim człowiekiem jakim sobie wyobrażałem jakąś sie zupełnie rozsypałem i staram się poskładać do kupy. Nie mogę wykrzesać energii sprawczej tego co mnie kiedyś gnało czy to w budowaniu modeli gdzie mnie to bawiło czy konstrukcji elektroniki gdzie też mnie to interesowało jako wyzwanie.

-- 6 listopada 2015, o 15:09 --
teraz siedze a czesciej leze z laptopem gram w empire i mysle o tym co powinienem zrobić i nadal nic nie robie

-- 6 listopada 2015, o 19:08 --
Dopisuje jeszcze
Meczą mnie silne emocje które są też bardzo meczące czasem pod wpływem jakiejś sytuacji zaczynam az plakać , męczaće to wszystko ...

-- 7 listopada 2015, o 10:22 --
postanowiłem tu pisać jako moją formę terapii , moze napisanie rozładuje emocje wytłumi lęk ? nie ważne coś próbować trzeba tematy które mnie dręcza bede pisał , czasem wyartykułowanie problemu pomaga go rozwiązać tak myślę ...
Sen ...
Sny , praktycznie co noc jakiś koszmarek dziś znowu wspomnienie relacji z ojcem .. przypomniało mi się jak po śmierci mamy oddał moje zdjecie ze szkoły i jakieś inne drobnostki ... odebrałem to jak wyrzucenie mnie ze swojego życia co zresztą zrobił przeprowadzajać do siostry się do innego miasta nie podając adresu ( dzięki znajomością wiedziałem gdzie ) Ale to było przykre .. w sumie zawsze dawałem sie nabrać bo dziecko we mnie chciało akceptacji i miłości a do mnie był miły tylko wtedy jak byłem mu potrzebny a tak miałem przyczepioną łatkę złego a nawet nie wiem jakiego. Dziś właśnie mi się śniła ta sytuacja jak oddawał mi zdjęcia .. byłem mu już nie potrzebny.
Rano budzę sie roztrzęsiony musze się opanowywać oczywiscie też jest notoryczna kontrola czy wszystko działa ... bez sensu bo zyje i organizm sam daje sobie rade bez mojej świadomej kontroli
Rodzice
Mam siostrę z którą nie utrzymuje kontaktów chyba od zawsze .. rodzice poprzez niewłaściwe relacje stworzyli rywalizacje pomiędzy nami i to jest przyczyną tego że nie znajdujemy wspólnego języka ..

-- 7 listopada 2015, o 12:41 --
A dziś wstałem po koszmarze i znowu man telepie , spadki temperatury do 35,5 i to złe samopoczucie , próbowałem się przespać ale nie da rady bo mną telepie.

Moj przypadek nerwicy

: 7 listopada 2015, o 14:20
autor: zdravko
Na grzyba mierzysz sobie temperaturę ?

Moj przypadek nerwicy

: 8 listopada 2015, o 13:33
autor: zebulon
Po to żeby wiedzieć , potem wypijam szklanke herbaty z cukrem i przechodzi ..

-- 7 listopada 2015, o 18:11 --
ostanio mnie dreczy objaw tetna w całym ciele tzn. mam takie drgawki jakby tetno strasznie upierdliwe

-- 7 listopada 2015, o 22:02 --
Jak pisałem miałem sen ... w nim tak jak w realu po śmierci Mamy ojciec dał mi stare moje zdjęcia ze szkoły średniej i jakieś bzdurki , potem jak wspominałem wyprowadził sie nie podając adresu .. Podczas popołudniowej drzemki relaksacyjnej przyszła mi refleksja ... nie musze udowadniać ze nie jestem wielbłądem ... czyli jestem człowiekiem wartościowym, dobrym bo nikomu nie uczyniłem krzywdy świadomie , kochałem swoje psy i rozumiałem , kocham syna i swoją żonę . Mam jakiś dorobek , wiedze ect. Nie musze udowadniać a jak rodzice nie widzieli tego to są durniami który nie raczyli się właściwie zainteresować ... Myślę że często to też jest przyczyna nerwic wiec hasło nie muszę udowadniać ze nie jestem wielbłądem moze sie przydać

-- 8 listopada 2015, o 14:33 --
Dziś dobrze sie czuje wiec ta droga jak na razie jest dobra .. nie muszę udowadniać nic nikomu

Re: Moj przypadek nerwicy

: 24 września 2017, o 07:24
autor: MaciejSz
Witam jak sobie poradzić z odstawieniem leków bardzo jest źle i do tego bardzo mocna derealizacja i depersonalizacja brak snu poprostu wymiekam

Re: Moj przypadek nerwicy

: 24 września 2017, o 08:20
autor: zrezygnowana
MaciejSz pisze:
24 września 2017, o 07:24
Witam jak sobie poradzić z odstawieniem leków bardzo jest źle i do tego bardzo mocna derealizacja i depersonalizacja brak snu poprostu wymiekam
Jakie leki odstawiasz?

Re: Moj przypadek nerwicy

: 29 września 2017, o 10:20
autor: MaciejSz
Neuroleptyki po 4 latach

Re: Moj przypadek nerwicy

: 29 września 2017, o 10:55
autor: Nipo
ddd pisze:
25 czerwca 2015, o 16:09
Wiesz no malo dosc napisane, trudno tu sie rozpisywac, generalnie nerwice dobrze traktowac jako calosc, wyczulenie i analiza to podstawa nerwicowe i robi sie to z bawy o swoje zycie lub zdrowie czy jakas inna obawy.
Sztuka polega na puszczeniu tego w imie wychodzenia z iluzji.
A co do zmian w kregoslupie to moze tez tak byc ze wiesz ze je masz i cie boli od samej wiedzy :) i to nie zart, znam pare osob co tak maja, ze jak maja lepszy dzien z nerwica to nic ich nie boli.
Jesli chodzi konretnie o kręgosłup i trwałem w hipochondrii to miałem olbrzymie problemy z kręgosłupem a ze jeszcze po 200kmow codziennie to ciagle mi ten problem narastał co jest najlepsze w tym wszystkim to ze jak wyszedłem z hipochondrii to kręgosłup ustąpił.Mialem również refluks i co jak wyszedłem z hipochondrii również ustąpił.Nerwica moze nam przynieść ogrom różnorakich objawow.