Strona 1 z 1

Jak sama nazwa wskazuje NERWica

: 8 listopada 2014, o 22:00
autor: nierealna
Hej ;)
Naszły mnie ostatnio rozważania i coraz częściej zauważam u siebie zbyt wybuchowy charakter. Nerwowa chyba zawsze byłam, ale w nerwicy ten problem dotyczy mnie jeszcze bardziej.
Mam takie momenty, w których denerwuje mnie totalnie wszystko: facet, rodzice, szczekający pies a nawet źle położony przedmiot, czy rozmowa.
Od czerwca zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne, które mogłyby nasilić te nerwy..

Chciałam się Was zapytać, jak radzicie sobie w nerwami? Próbujecie sami je zwalczać, czy stosujecie jakieś uspokajacze ? :^

I pytanie do odburzeńców - czy po odburzeniu Wasze nerwy wróciły do stanu przed nerwicą, czy został Wam taki wybuchowy charakterek ? :huh

Jak sama nazwa wskazuje NERWica

: 8 listopada 2014, o 22:24
autor: Aneta
Ja taki zawsze mialam charakter wybuchowy ;p w nerwicy sie nasilil bo draznilo mnie totalnie wszystko z uwagi na skupianie sie na objawach wiec inne sprawy mnie od razu rozpraszaly w swoim dumaniu o tym co mi jest ;)
Po nerwicy charakterek wrocil mi do dawnego charakterku.
Nie ma raczej chemicznych uspokajaczy na nerwy :) Predzej jakies ziola.
A z nerwami to mozna radzic sobie calkiem niezle jak z lękiem. Przepuszczasz nerwy i czekasz az emocje opadna, nie reagujesz impulsywnie. Pare razy probowalam i da sie to zrobic i sadze ze to tez wymaga po prostu jak zwykle praktykowania.
Jednak ja tam lubie swoja wybuchowosc ;) Dlatego czasem po prostu emocje agresora ida u mnie na pierwszej lini ;p

Jak sama nazwa wskazuje NERWica

: 8 listopada 2014, o 22:30
autor: Guett
Ja pamiętam że jak oglądałem jakieś studio po meczowe, to zaczęły mnie denerwować głosy tych co tam gadali wszyscy :) czasami miałem tak że każdy dźwięk mnie denerwował, nawet jak była cisza to mnie brały nerwy. teraz już tak jestem mniej wybuchowy, te wybuchowe reakcje zmniejszają sie wraz ze znikaniem nerwicy ... ale wiem że nie do końca sie pozbyłem tej newicy...

Jak sama nazwa wskazuje NERWica

: 8 listopada 2014, o 23:22
autor: April
Nierealna tez tak mam, chociaz ja w ogole wybuchowa jestem, ale teraz wszystko drazni mnie bardziej, czasem bez powodu wrzeszcze na Bogu ducha winne dzieci, a potem mam wyrzuty sumienia :ups Ale nie myslalam o tym w ten sposob w jaki Aneta pisze, to rzeczywiscie chyba jest tak, ze one czy tez inne sprawy mnie draznia, bo nie pozwalaja mi sie skupiac na objawach i rozkminkach :roll:

Jak sama nazwa wskazuje NERWica

: 9 listopada 2014, o 10:29
autor: nierealna
Dokładnie, to chyba tak to jest, szczególnie zauważam te momenty jak np. ja sobie kminiam kminiam a mama coś do mnie truje a ja od razu się denerwuje ...

Tak, Anetko, miałam na myśli ziółka w tabletkach :DD :DD

April, mam to samo, jak nawrzeszcze na kogoś to potem mam wyrzuty.. :cry:

Jak sama nazwa wskazuje NERWica

: 9 listopada 2014, o 15:44
autor: Ciasteczko
Zdarza mi się dać ponieść emocjom, ale rzadziej niż przed nerwicą, bo zanim dostałam nerwicy, to ogólnie emocje mną rządziły, rozważania myślowe miały nade mną kontrolę, itd. Teraz oczywiście też mam momenty kiedy popłynę z prądem i jestem rozdrażniona ale na pewno nieco większy dystans mam do rzeczy, które się dzieją, ale też do tego jakie emocje narastają we mnie, bo zrozumiałam wreszcie, że przejdą. A kiedyś mi się wydawało, że to co w danej chwili czuje, to jest ostateczne. Kiedyś to miałam bardzo często taki odruch, że jak była jakaś draka, to wychodziłam z pokoju trzaskając drzwiami, dzisiaj już wiem, że to nie ma sensu, bo i tak mnie to pozostawiało z poczuciem bezsilności(bo co to za władza jak i tak nie rozwiąże się konfliktu, tylko np. "rzuca" rzeczami, łupie drzwiami okazując frustrację). Tak samo wyżywanie się słowne na ludziach nie daje efektów innych niż niesmak po fakcie. Także zdecydowanie nastąpił spadek tego typu akcji o 95%. Więcej ZEN mniej wulkanu, chociaż oazą spokoju nie jestem w każdej sytuacji, ale to ludzkie. :D