Strona 1 z 1

Zycie po nerwicy

: 14 października 2014, o 21:00
autor: Nadzieja2014
Witajcie

Ostatnie dni byly dla mnie bardzo trudne ale czuje ze z dnia na dzien przejmuje kontrole nad wlasnym zyciem/ myslami. Nerwica wiele mnie nauczyla i zmienila patrzenie na swiat. Stalem sie bardziej spokojniejszy wyciszony potrafiacy akceptowac wiele tematow. Zblizylem sie tez bardziej do Boga z czego ogromnie sie ciesze. Jednak czasami czuje ze zyje z dnia na dzien i malo mnie cieszy rzeczy, trudno mi je znalezc czasami. Powiedzcie kochani jak to jest u was? Jak zmieniacie podejscie do zycia, jak byc szczesliwym?

Zycie po nerwicy

: 15 października 2014, o 20:05
autor: Ciasteczko
Są lepsze i gorsze dni. Wyjście z zaburzeń zmienia postrzeganie rzeczywistości, inaczej podchodzi się do życia. Ale dalej mogą nas martwić pewne sprawy, czasem może spaść motywacja, najść zwątpienie. Choć by się chciało, to nie zawsze da się być bardzo zadowolonym, w doskonałym nastroju. Dalej istnieją pewne problemy. Nie ma recepty na szczęście. :) Podejście do życia zmienia się na bieżąco, starając się podchodzić do codziennych spraw tak, żeby nie zaburzały poczucia, że jest dobrze. Ale czasem człowiek ma gorszy dzień, albo tydzień, potem znów jest lepiej. Grunt, to nie traktować danego samopoczucia czy złej passy w życiu jako czegoś, co już się nie odwróci. W życiu jest raz tak, raz tak. A życie z dnia na dzień to chyba życie chwilą obecną, a cóż innego mamy jak nie ją? ;)

Re: Zycie po nerwicy

: 17 września 2019, o 23:20
autor: Maggietorun
Mam pytanie . Już prawie się żegnam z nerwicą ale mam cały czas takie napięcie w sobie i rozedrganie - nawet jak mam spokojny okres to mam to w sobie . Już nawet zaczęłam myśleć ze mam tak rozregulowany układ nerwowy ze nie może się uspokoić - bo mam cały czas takie „pobudzone „ nerwy . Co o tym myślicie ? Jak jest po odburzeniu? Czy układ nerwowy całkowicie się regeneruje ?

Re: Zycie po nerwicy

: 25 września 2019, o 17:41
autor: Sasuke
Maggietorun pisze:
17 września 2019, o 23:20
Mam pytanie . Już prawie się żegnam z nerwicą ale mam cały czas takie napięcie w sobie i rozedrganie - nawet jak mam spokojny okres to mam to w sobie . Już nawet zaczęłam myśleć ze mam tak rozregulowany układ nerwowy ze nie może się uspokoić - bo mam cały czas takie „pobudzone „ nerwy . Co o tym myślicie ? Jak jest po odburzeniu? Czy układ nerwowy całkowicie się regeneruje ?
Sam jestem akurat w mega kryzysie, więc moja odpowiedź może Cię nie usatsysfakcjonować, natomiast jak ja miałem okres remisji, to czułem luz. Było dobrze, wszystko wraca do normy, chemia w mózgu się wyrównuje, stan emocjonalny wraca do normy z wystraszonego dziecka do normalnego stanu. Takimi świadectwami dzielą się nasi użytkownicy w sekcji "Sukces - wyzdrowiałem z lęku".
Jak sobie radzisz to dobrze, natomiast odburzenie to proces, który trwa dłużej, dlatego teraz ten okres jest najważniejszy, nie ulegaj wątpliwością i obawom.
Powodzenia.

Re: Zycie po nerwicy

: 5 listopada 2019, o 16:36
autor: Maggietorun
Dziękuje !