Strona 1 z 1

Szpital psychiatryczny - czy warto iść i jak tam jest?

: 25 października 2010, o 13:50
autor: Andrzej
Witam czy ktoś może leczył się w szpiatalu na oddziale zamknietym lub otwartym prosze o komentqarze czy to bezpieczne i czy może pomoc czy Wam pomogło dziekuje i pozdrawiam

Re: szpital

: 26 października 2010, o 01:18
autor: halfix
Witaj :lov:

najpierw chcial bym zapytac dlaczego wogole myslisz o szpitalu?? jak dlugo sie zmagasz i z czym(wybacz ale nie jestem na biezaco) ja bylem i na oddz. zamknietym i otwartym.


wiec pokolei : oddz. otwarty , dzienny lub calodobowy - to cos ala sanatorium , w kazdej chwili mozesz z niego wyjsc , przerwac terapie , powiedziec stop.. sa zasady jesli chodzi
o opuszczanie kompleksu, zwykle nie wolno sie oddalac poza teren ale (sa sposoby) atmosfera mila a przypadki lekkie ( mam na mysli wszystkie type nerwicy , dd, dda ,dep, dwubiegunowka etc) niestety po okresie zwykle 10-12 tyg wychodzi sie bardzo rozchwianym emocjonalnie, ciezko sie zaklimatyzowac w realnym swiecie gdzie nie panuje zasada
jestem tu i teraz i nigdzie sie nie spiesze.... (zwykle nie mozna miec laptopa, i wlasnych lekow), odbywaja sie terapie, relaksacje , joga etc,

oddzial zamkniety psychiatryczny .... jak sama nazwa mowi jest zamkniety , jesli nie ma przeslanek( proby samobujcze , i inne sytuacje mogace zagrozic zyciu) mozna opuszczac oddzial na spacery , zwykle oddzial jest pod kluczem a na wejsciu jest straznik. nie mozna miec ladowarek kabli paskow , czyli wszystkiego co moze posluzyc komus aby sie np zabil . sa rozne oddzialy klasyfikowane pod wzgledem przypadkow.. ja bylem na ciezkim umieszczony przez pomylke , z schizofrnia , i innymi ciezkimi schorzeniami..
co w przypadku nl bylo totalna trauma. na takim oddziale istnieje mozliwosc UBEZWLASNOWOLNIENIA w przypadku podejrzenia o mysli samobujcze.

Teraz napisz mi prosze dlaczego myslisz o takim miejscu>>?? uwierz mi to ostatecznosc!!

Re: szpital

: 26 października 2010, o 13:26
autor: Andrzej
Witaj
o szpitalu mysle bo miałem takie propozycje od lekarzy dwa razy raz na oddzial otwarty a ostatnio na zamkniety pani doktor tak zareagowała gdy wspomniałem o myślach samobojczych obecnie fatalnie sie czuje od dłuższego czasu mam nerwice natręctw i depresje czuje totalną pustkę co ciekawe nie mam nwet silnych mysli samobojczych chce zeby sie po prostu skonczyło boje sie mam jakies dreszcze wszystko mnie atakuje tzn każdy szczegół na ulicy nie wiem jak to opisać jakby każda twarz była znajoma nie wiem już co robić dlatego pomyślałem o szpitalu

Re: szpital

: 26 października 2010, o 14:22
autor: Adaśko22
Andrzej jezeli chcesz iść do szpitala i masz myśli samobójcze i to wszystko co przeczytałem w twoich postach to idź na oddział dzienny. poproś lekarkę o skierowanie na własnie taki oddział. Leczenie na takim oddziale jest bezpiecczne, ja byłem dwa razy w takim spzitalu i dobrze wspominam pobyt. Dostosowali mi leki i było nawet lepiej jakiś czas. Ja krótko byłem bo z powodów zawodowych musiałem 2 razy szpital wczesniej opuścić.

Re: szpital

: 26 października 2010, o 23:03
autor: halfix
andrzej czy bierzesz jakies leki?? jakie masz natrety?? i czy chodzisz na terapie??

Re: szpital

: 27 października 2010, o 11:03
autor: Andrzej
Tak biorę leki olazpin i solian teraz dostałem jakiś nowy chodzę do lekarza regularnie ale nie wiem czy to terapia jest obecnie mam najsliniejsze myśli natrętne odnośnie tego że coś sięstanie moim bliskim wydaje mi się że to ode mnie zależy dostałem już skierowanie na oddział zamknięty do Bytomia ale się waham cały czas

Re: szpital

: 29 października 2010, o 02:31
autor: Adaśko22
Wiesz co Andrzej przeczytalem twoje posty i wydaje się że masz większe problemy niż tylko nerwica natręctw. Może skoro jest już ci tak cięzko że nie widzisz innego wyjścia niż wiadomo co to idź do szpitala. Chociaż moim zdaniem powinieneś iść na oddział otwarty.
Męczysz się bardzo. Współczuję ci ale może coś się poprawi po tym pobycie.
Tu na górze halfix napisał że potem ze szpitala trudno wyjśc do świata itd. Nie jest to prawdą a przynajmniej nie we wszystkich przypadkach. Jak pisałem ja w szpitalu byłem dwukrotnie i poszedłem tam własnie dlatego że paru ziomków których znałem wyszli jak nowo narodzeni z takiego szpitala.
Być może nie wszystkim musi to pomóc, ale tez wcale nie wszystkim musi zaszkodzić. Dostosowali im leki, mieli testy wiedzieli na czym stoją.
Nie jest to az taka ostateczność jak się wydaje.

Re: szpital

: 4 listopada 2010, o 18:55
autor: Andrzej
Jednak nie zdecydowałem się na ten szpital tylko na zmianę całkowitą otoczenia wyjeżdżam do innego miasta rodzina była przeciwna temu szpitalowi a ja się też trochę bałem

Odp: szpital

: 10 grudnia 2011, o 15:25
autor: 19Gnat89
ja bylem u nas w szpitalu powiatowym na oddziale otwartym
po wielokrotnej zmianie lekow zostalem wypisany do domu z pakietem lekow i skierowaniem na oddzial leczenia nerwic i zaburzen osobowsci na Krakowskim UJ
czyli na dobra sprawe nic sie nie zmienilo