Wizyta u psychiatry
: 17 lutego 2025, o 10:04
Cześć!
Czy ktoś doświadczył niezrozumienia od strony psychiatry? Byłam w takiej sytuacji, gdy zachowanie psychiatry nie do końca mi się podobało.
Mam ataki paniki, ale też borykam się od wielu lat z nerwicą natręctw, natrętnymi myślami. Opisując moje problemy, lekarz zaczął kwestionować, że nie mam nerwicy natręctw, że natrętne myśli pojawiają się też przy atakach paniki. Doskonale wiem o tym, ale jednak wiem, że tą nerwicę natręctw też mam, wiem jak ona wygląda. Psychiatra usilnie zaprzeczał, jakby siedział w mojej głowie i wiedział co przeżywam. Dodatkowo bardzo zmuszał mnie do terapii, wizyty u psychologa. Wiem, że to jest zalecane i chciał dobrze, ale nie chciałam chodzić na terapię, chciałam sobie z tym sama poradzić. Może ta wizyta nie jest aż tak problemem, ale jednak czuję się dziwnie po takiej wizycie, gdzie ktoś w jakiś sposób mnie lekceważy i do czegoś zmusza. Co myślicie? Czy ktoś przeżył jakieś nieprzyjemne sytuacje lub niezrozumienia od strony psychiatry?

Czy ktoś doświadczył niezrozumienia od strony psychiatry? Byłam w takiej sytuacji, gdy zachowanie psychiatry nie do końca mi się podobało.
Mam ataki paniki, ale też borykam się od wielu lat z nerwicą natręctw, natrętnymi myślami. Opisując moje problemy, lekarz zaczął kwestionować, że nie mam nerwicy natręctw, że natrętne myśli pojawiają się też przy atakach paniki. Doskonale wiem o tym, ale jednak wiem, że tą nerwicę natręctw też mam, wiem jak ona wygląda. Psychiatra usilnie zaprzeczał, jakby siedział w mojej głowie i wiedział co przeżywam. Dodatkowo bardzo zmuszał mnie do terapii, wizyty u psychologa. Wiem, że to jest zalecane i chciał dobrze, ale nie chciałam chodzić na terapię, chciałam sobie z tym sama poradzić. Może ta wizyta nie jest aż tak problemem, ale jednak czuję się dziwnie po takiej wizycie, gdzie ktoś w jakiś sposób mnie lekceważy i do czegoś zmusza. Co myślicie? Czy ktoś przeżył jakieś nieprzyjemne sytuacje lub niezrozumienia od strony psychiatry?