Nadpodudliwość ?
: 13 lipca 2022, o 21:21
Hej !
Chciałbym się was poradzić w pewnej rzeczy, którą u siebie zauważyłem. Odkąd pamietam byłem bardzo dociekliwy, lubiłem analizować, sprawdzać, zastanawiać się nad różnymi rzeczami, porównywać. Nie lubiłem sytuacji w których musiałem wybierać, gdy było zbyt dużo możliwości po prostu się gubiłem, miałem wrażenie że dana kwestia nie została przezemnie należycie przemyślana, czułem że mam coś z tyłu głowy .
Wygląda to mniej więcej tak: Ostatnio zastanawiałem się w jaki sposób mogłbym jeszcze zadbać o swoje zdrowie. Trafiłem na You tuba a tam znalazłem film dotyczący probiotyków i ich korzystnego wpływu na nasz organizm. Wyguglowałem więc książki z których czegoś się o nich dowiem i poleciałem do biblioteki. Tam trafiłem na dwie pozycje , które mnie zainteresowały no i oczywiście dorzuciłem coś ekstra akurat o seksie. Pierwsza rzecz to taka, że nie tak łatwo zabrać mi się do czytania a kiedy już to zrobie w mojej głowie pojawia się dużo myśli, bardzo zresztą atrakcyjnych by się w nie zagłębić. Dodatkowo czytając, trafiam na wiele danych, które wzbudzają chęć by zacząć szukać , porównywać itd... Jak się domyślacie w rezultacie czytanie idzie mi dość opornie a z samej lektury pamiętam nie wiele. Denerwuje mnie to i nie potrafię sobie z tym poradzić. To samo dotyczy pracy. Kiedy zaczynam robć coś nowego wydaje mi się to fascynujące i ciekawe ale tylko na chwilę. Po niedługim czasie moje myśli zaczynają znowu krążyć.
Po prostu mam wrażenie, że nie potrafię się zatrzymać. Znalazłem fajną medytację, która działa? Okej przez 2 dni jest spokój ale potem zaczynam szukać innej, ciekawszej, zgłębiam temat, często nie kończąć wcześnejszych rzeczy.
Czy ktoś z Was boryka się z czymś podobnym? Macie jakieś przemyślenia?
Chciałbym się was poradzić w pewnej rzeczy, którą u siebie zauważyłem. Odkąd pamietam byłem bardzo dociekliwy, lubiłem analizować, sprawdzać, zastanawiać się nad różnymi rzeczami, porównywać. Nie lubiłem sytuacji w których musiałem wybierać, gdy było zbyt dużo możliwości po prostu się gubiłem, miałem wrażenie że dana kwestia nie została przezemnie należycie przemyślana, czułem że mam coś z tyłu głowy .
Wygląda to mniej więcej tak: Ostatnio zastanawiałem się w jaki sposób mogłbym jeszcze zadbać o swoje zdrowie. Trafiłem na You tuba a tam znalazłem film dotyczący probiotyków i ich korzystnego wpływu na nasz organizm. Wyguglowałem więc książki z których czegoś się o nich dowiem i poleciałem do biblioteki. Tam trafiłem na dwie pozycje , które mnie zainteresowały no i oczywiście dorzuciłem coś ekstra akurat o seksie. Pierwsza rzecz to taka, że nie tak łatwo zabrać mi się do czytania a kiedy już to zrobie w mojej głowie pojawia się dużo myśli, bardzo zresztą atrakcyjnych by się w nie zagłębić. Dodatkowo czytając, trafiam na wiele danych, które wzbudzają chęć by zacząć szukać , porównywać itd... Jak się domyślacie w rezultacie czytanie idzie mi dość opornie a z samej lektury pamiętam nie wiele. Denerwuje mnie to i nie potrafię sobie z tym poradzić. To samo dotyczy pracy. Kiedy zaczynam robć coś nowego wydaje mi się to fascynujące i ciekawe ale tylko na chwilę. Po niedługim czasie moje myśli zaczynają znowu krążyć.
Po prostu mam wrażenie, że nie potrafię się zatrzymać. Znalazłem fajną medytację, która działa? Okej przez 2 dni jest spokój ale potem zaczynam szukać innej, ciekawszej, zgłębiam temat, często nie kończąć wcześnejszych rzeczy.
Czy ktoś z Was boryka się z czymś podobnym? Macie jakieś przemyślenia?