Strona 1 z 1

Martwię się o Żonę

: 5 września 2020, o 08:13
autor: Nipo
Hej wszystkim.Chcialem sie z Wami podzielić problemem i zapytać co o tym myślicie.Moja żona jak miała 12 lat zmarła jej mama.Ona z siostra 11 letnia zostały z ojcem który nie ogarniał i zaczął pic.Bardzo dużo żonie pomogła babcia.Wiec na moje oko to ma odbicie w teraźniejszości.Mianowicie żona zawsze w sumie odkad ja znam była taka strasznie przejmująca się wszystkim.Teraz córka poszła do 1 klasy i to jest dramat bo żona się cholernie przejmuje żeby miała koleżanki żeby jej było dobrze itp itd.Ogolnie zaczęła sobie wkręcać depresje.Bo mówi ze jest mega często smutna.Dodatkowo dochodzi jeszcze sytuacja ze od 3 lat się staramy o 2 dziecko i się nie udaje,żona miała 3 poronienia,leczymy się w klinice.Nawet to nie jest dodatkowo tylko to jest problem główny.Mowi ze ma wachania nastrojów,ze raz jest smutna dołek a raz wesoła.Na moje oko to są zaburzenia emocjonalne tylko pytanie czy tak jest.Dodam ze żona jest mega nerwowa.Co o tym myślicie ? Strasznie się o nia martwię.Przepraszam ze tak chaotycznie.

Re: Martwię się o Żonę

: 7 września 2020, o 19:43
autor: Olalala
Hejka 🙂

Mateusz, czy żona ma wsparcie emocjonalne w związku z tymi bolesnymi przeżyciami? Jak radziła sobie z tym wszystkim do tej pory? I jak w Twojej ocenie starania o dziecko rzutują na Wasze malzenstwo?
Czy mysleliscie o jakims wsparciu psychologicznym dla żony?

Re: Martwię się o Żonę

: 8 września 2020, o 11:01
autor: Tove
Tu tez może jeden problem zazębiać się z drugim. Osobiście znam pare w podobnej sytuacji,starają się o dziecko bezskutecznie od kilku lat, dochodzi smutek, apatia,frustracja, stres co tez tez ma wpływ na zajście w ciąże. I koło się zamyka. Nie jestem ekspertem w dziedzinie rodzenia dzieci,ale może warto na chwile odpuścić wyczekiwania dziecka, powiedzieć sobie, jak będzie to super, jak nie to trudno. Może takie wyluzowanie ogólnie dobrze wpłynie na żonę

Re: Martwię się o Żonę

: 8 września 2020, o 14:36
autor: zagrody123456
To bardzo ciężkie dla kobiety chcieć dziecka a go nie mieć.. Jak sobie nie radzi z tym to może warto puszkac kogoś kto się w tym specjalizuje. Oczywiste uczucia które przeżywa są jak najbardziej normalne i nie myszą oznaczac depresji.. Jeszcze jest modlitwa o dar poczęcia.. Ja wierzę w cuda i wiem że to ogromna siła..