Strona 1 z 2

Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 10:00
autor: Nerwowy
Nie znalazłem takiego tematu na forum i nie wiem czy na pewno dobrze go umieszczam. Wiem jednak, że wiele osób ma z tym problem i powoduje to najróżniejsze problemy związane z depresjami i zaburzeniami lękowymi. Zainspirował mnie do napisania tego postu artykuł - https://antyweb.pl/praca-zdalna-wady-depresja/ i widzę w nim wiele cech wspólnych z moją postawą.

Pracuje zdalnie w domu. Dom jest dla mnie miejscem pracy i chyba przez to w dużym stopniu wpadłem w zaburzenie. Kiedyś gdy pracowałem na etacie, też się denerwowałem, jestem neurotykiem to jest jednak moja natura. Na etacie potrafiłem jednak po przyjściu do domu odciąć się od pracy. Szef dzwonił - miałem to gdzieś nie odbierałem. Dom kojarzył się z relaksem, błogą nudą i prostymi przyjemnościami jak poczytanie książki, pogranie na konsoli, poczytanie netu, spędzaniem czasu z rodziną, etc.

Pracuje w domu już prawie 4 lata. Mieszkanie stało się z czasem jak zwykłe miejsce pracy. Brak tu relaksu, wchodzi rutyna - wstaję, odpalam kompa, robię kawę i realizuje zadania wyznaczone na dany dzień. Największy problem zaczyna się jednak z zakończeniem dnia pracy. Tak naprawdę nie potrafię się odciąć i moje myśli wędrują w tematy związane z pracą, a to generuje jakiś tam lęk i dyskomfort, że coś jest do wykonania, a ja tu sobie siedzę, etc. Do tego dochodzi coraz mniejsza mobilizacja, mniej realizuje zadań, co nakręca jeszcze większą frustrację i lęk w stylu "O k### miałem wykonać 6 tasków, a weszły dziś ledwo 3".

Wiem, że puki czegoś nie zmienię w kwestii pracy mimo tego, że zrobiłem dzięki temu forum, nagraniom z YT i książkom wielki postęp nie wyjdę z tego do końca. W akcie desperacji zacząłem szukać "normalnej" pracy, ale przeprowadziliśmy się z żoną do małego miasteczka i po prostu nie ma tu praktycznie co robić, a co dopiero w moim zawodzie.

Pozostaje więc tkwienie w pracy zdalnej dla klientów z całej Polski i teraz najważniejsze - jak unormować tą sytuację? Jak zdrowo pracować w domu, by nie wykańczać swoich bliskich i swojej psychiki?

Wprowadziłem już wiele zmian w swoim życiu, ale to i tak nie odcina miejsca praca / dom:

- staram się mniej stresować głupotami i nie nakręcać się każdym najmniejszym problemem,
- afirmacje przeciwlękowe,
- trenuję mindfulness, ale to wychodzi mi na razie bardzo kiepsko,
- szykuje się do powrotu do treningów biegowych i jeśli dawna kontuzja mnie nie zatrzyma wracam do biegania jeszcze w tym miesiącu,
- Trening relaksacyjny Jacobsona + oddychanie przeponą -codziennie rano i wieczorem 30 m - działa super, ale chwilę.

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 10:02
autor: Lilyth
Nerwowy pisze:
9 kwietnia 2019, o 10:00
Nie znalazłem takiego tematu na forum i nie wiem czy na pewno dobrze go umieszczam. Wiem jednak, że wiele osób ma z tym problem i powoduje to najróżniejsze problemy związane z depresjami i zaburzeniami lękowymi. Zainspirował mnie do napisania tego postu artykuł - https://antyweb.pl/praca-zdalna-wady-depresja/ i widzę w nim wiele cech wspólnych z moją postawą.

Pracuje zdalnie w domu. Dom jest dla mnie miejscem pracy i chyba przez to w dużym stopniu wpadłem w zaburzenie. Kiedyś gdy pracowałem na etacie, też się denerwowałem, jestem neurotykiem to jest jednak moja natura. Na etacie potrafiłem jednak po przyjściu do domu odciąć się od pracy. Szef dzwonił - miałem to gdzieś nie odbierałem. Dom kojarzył się z relaksem, błogą nudą i prostymi przyjemnościami jak poczytanie książki, pogranie na konsoli, poczytanie netu, spędzaniem czasu z rodziną, etc.

Pracuje w domu już prawie 4 lata. Mieszkanie stało się z czasem jak zwykłe miejsce pracy. Brak tu relaksu, wchodzi rutyna - wstaję, odpalam kompa, robię kawę i realizuje zadania wyznaczone na dany dzień. Największy problem zaczyna się jednak z zakończeniem dnia pracy. Tak naprawdę nie potrafię się odciąć i moje myśli wędrują w tematy związane z pracą, a to generuje jakiś tam lęk i dyskomfort, że coś jest do wykonania, a ja tu sobie siedzę, etc. Do tego dochodzi coraz mniejsza mobilizacja, mniej realizuje zadań, co nakręca jeszcze większą frustrację i lęk w stylu "O k### miałem wykonać 6 tasków, a weszły dziś ledwo 3".

Wiem, że puki czego nie zmienię w kwestii pracy mimo tego, że zrobiłem dzięki temu forum, nagraniom z YT i książką wielki postęp nie wyjdę z tego do końca. W akcie desperacji zacząłem szukać "normalnej" pracy, ale przeprowadziliśmy się z żoną do małego miasteczka i po prostu nie ma tu praktycznie co robić, a co dopiero w moim zawodzie.

Pozostaje więc tkwienie w pracy zdalnej dla klientów z całej Polski i teraz najważniejsze - jak unormować tą sytuację? Jak zdrowo pracować w domu, by nie wykańczać swoich bliskich i swojej psychiki?

Wprowadziłem już wiele zmian w swoim życiu, ale to i tak nie odcina miejsca praca / dom:

- staram się mniej stresować głupotami i nie nakręcać się każdym najmniejszym problemem,
- afirmacje przeciwlękowe,
- trenuję mindfulness, ale to wychodzi mi na razie bardzo kiepsko,
- szykuje się do powrotu do treningów biegowych i jeśli dawna kontuzja mnie nie zatrzyma wracam do biegania jeszcze w tym miesiącu,
- Trening relaksacyjny Jacobsona + oddychanie przeponą -codziennie rano i wieczorem 30 m - działa super, ale chwilę.
Od kiedy masz zaburzenie? Jakas psychoterapia?

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 10:07
autor: Nerwowy
Lilyth pisze:
9 kwietnia 2019, o 10:02
Nerwowy pisze:
9 kwietnia 2019, o 10:00
Nie znalazłem takiego tematu na forum i nie wiem czy na pewno dobrze go umieszczam. Wiem jednak, że wiele osób ma z tym problem i powoduje to najróżniejsze problemy związane z depresjami i zaburzeniami lękowymi. Zainspirował mnie do napisania tego postu artykuł - https://antyweb.pl/praca-zdalna-wady-depresja/ i widzę w nim wiele cech wspólnych z moją postawą.

Pracuje zdalnie w domu. Dom jest dla mnie miejscem pracy i chyba przez to w dużym stopniu wpadłem w zaburzenie. Kiedyś gdy pracowałem na etacie, też się denerwowałem, jestem neurotykiem to jest jednak moja natura. Na etacie potrafiłem jednak po przyjściu do domu odciąć się od pracy. Szef dzwonił - miałem to gdzieś nie odbierałem. Dom kojarzył się z relaksem, błogą nudą i prostymi przyjemnościami jak poczytanie książki, pogranie na konsoli, poczytanie netu, spędzaniem czasu z rodziną, etc.

Pracuje w domu już prawie 4 lata. Mieszkanie stało się z czasem jak zwykłe miejsce pracy. Brak tu relaksu, wchodzi rutyna - wstaję, odpalam kompa, robię kawę i realizuje zadania wyznaczone na dany dzień. Największy problem zaczyna się jednak z zakończeniem dnia pracy. Tak naprawdę nie potrafię się odciąć i moje myśli wędrują w tematy związane z pracą, a to generuje jakiś tam lęk i dyskomfort, że coś jest do wykonania, a ja tu sobie siedzę, etc. Do tego dochodzi coraz mniejsza mobilizacja, mniej realizuje zadań, co nakręca jeszcze większą frustrację i lęk w stylu "O k### miałem wykonać 6 tasków, a weszły dziś ledwo 3".

Wiem, że puki czego nie zmienię w kwestii pracy mimo tego, że zrobiłem dzięki temu forum, nagraniom z YT i książką wielki postęp nie wyjdę z tego do końca. W akcie desperacji zacząłem szukać "normalnej" pracy, ale przeprowadziliśmy się z żoną do małego miasteczka i po prostu nie ma tu praktycznie co robić, a co dopiero w moim zawodzie.

Pozostaje więc tkwienie w pracy zdalnej dla klientów z całej Polski i teraz najważniejsze - jak unormować tą sytuację? Jak zdrowo pracować w domu, by nie wykańczać swoich bliskich i swojej psychiki?

Wprowadziłem już wiele zmian w swoim życiu, ale to i tak nie odcina miejsca praca / dom:

- staram się mniej stresować głupotami i nie nakręcać się każdym najmniejszym problemem,
- afirmacje przeciwlękowe,
- trenuję mindfulness, ale to wychodzi mi na razie bardzo kiepsko,
- szykuje się do powrotu do treningów biegowych i jeśli dawna kontuzja mnie nie zatrzyma wracam do biegania jeszcze w tym miesiącu,
- Trening relaksacyjny Jacobsona + oddychanie przeponą -codziennie rano i wieczorem 30 m - działa super, ale chwilę.
Od kiedy masz zaburzenie? Jakas psychoterapia?
Wszystko zaczęło się sypać od maja 2018 roku, to był już stan awaryjny. Ale prawdziwe problemy pojawiły się w lipcu 2018. Skierowano mnie na terapię DDA i sobie rozmawiam z terapeutą o wszystkim, ale wiele z tego nie wynika niestety. Czasami daje mi dobre rady, ale tak naprawdę to teksty w stylu "musisz zmienić sposób realizowania zadań". To tylko takie slogany i hasła, dzięki nim zwróciłem uwagę na problem, ale co dalej? Po przeczytaniu wielu książek, chyba wiem obecnie więcej od niej o lęku niż ona ;D

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 10:10
autor: Lilyth
Kurde....mowienie musisz nie pomaga faktycznie bo to Ty masz dochodzic do wnioskow i widziec wiele rzeczy i zrozumiec. A moze u Victora sie zapisz na terapie online? No i tak gdy pracujesz z ludzmi czy wychodzisz to z automatu sie odrywasz od zaburzenia bo nie masz czasu myslec.

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 10:19
autor: Nerwowy
Lilyth pisze:
9 kwietnia 2019, o 10:10
Kurde....mowienie musisz nie pomaga faktycznie bo to Ty masz dochodzic do wnioskow i widziec wiele rzeczy i zrozumiec. A moze u Victora sie zapisz na terapie online? No i tak gdy pracujesz z ludzmi czy wychodzisz to z automatu sie odrywasz od zaburzenia bo nie masz czasu myslec.
Nad Viktorem zastanawiam się co jakiś czas :)

Staram się zmieniać przyzwyczajenia w pracy, ale najtrudniej właśnie przychodzi to odcięcie praca / dom. Chciałbym, by dom znowu stał się dla mnie ostoją spokoju (wierzę, że to mnie wyleczy), a obecnie lepiej się czuje gdy z niego wychodzę i spędzam czas poza nim. Nie mogę sobie niestety pozwolić na inną pracę, bo jej nie ma i muszę utrzymać rodzinę.

Gdy rozkręcam się w czasie pracy, odcinam się od zaburzenia, ale gdy ją kończę ona mnie stresuje i ciągle wraca do mnie. Zawsze można w końcu coś jeszcze zrobić, wykonać coś lepiej, przeklikać coś dodatkowo. I zamiast skończyć dzień pracy jestem w napięciu jeszcze kilka godzin, mimo tego, że nie pracuje. A napięcie wiadomo - generuje lęk, głupie myśli i inne objawy zaburzeń lękowych.

Marzy mi się znowu znaleźć ten spokój co był kilka lat temu. Terapeuta radzi mi, bym zaczął wynajmować biuro i zaczął chodzić do niego. Wtedy bym miał wyraźne ramy czasowe pracy i inne miejsce.

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 10:21
autor: Lilyth
Na wszystko trzeba czasu niestety. Mysle ze Victor by Ci pomogl sobie wszystko poukladac.

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 11:44
autor: Nerwowy
Lilyth pisze:
9 kwietnia 2019, o 10:21
Na wszystko trzeba czasu niestety. Mysle ze Victor by Ci pomogl sobie wszystko poukladac.
Czas i plan powinien pomóc, ale także nowa higiena pracy.

No i tu znowu pojawia się pytanie - jak pracować w zdrowy sposób we własnym domu? Jak oddzielić pracę od życia osobistego?

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 11:52
autor: zagrody123456
Nerwowy pisze:
9 kwietnia 2019, o 11:44
Lilyth pisze:
9 kwietnia 2019, o 10:21
Na wszystko trzeba czasu niestety. Mysle ze Victor by Ci pomogl sobie wszystko poukladac.
Czas i plan powinien pomóc, ale także nowa higiena pracy.

No i tu znowu pojawia się pytanie - jak pracować w zdrowy sposób we własnym domu? Jak oddzielić pracę od życia osobistego?
Widzę że mamy wiele wspólnego. Ja nie pracuje ale siedzę nieustannie w domu z dzieckiem... I też mnie to dobija. A Ty możesz np wyznaczyć sobie ramy czasowe kiedy pracujesz i tego się trzymać. Poza nimi chociaż myśli będą biegły w stronę pracy to mówisz Stop, teraz jestem po pracy i olewasz je jak w nerwicy natrety.. Możesz też wybrac się gdzieś poza USTALONYMI godzinami pracy...

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 13:33
autor: Nerwowy
zagrody123456 pisze:
9 kwietnia 2019, o 11:52
Nerwowy pisze:
9 kwietnia 2019, o 11:44
Lilyth pisze:
9 kwietnia 2019, o 10:21
Na wszystko trzeba czasu niestety. Mysle ze Victor by Ci pomogl sobie wszystko poukladac.
Czas i plan powinien pomóc, ale także nowa higiena pracy.

No i tu znowu pojawia się pytanie - jak pracować w zdrowy sposób we własnym domu? Jak oddzielić pracę od życia osobistego?
Widzę że mamy wiele wspólnego. Ja nie pracuje ale siedzę nieustannie w domu z dzieckiem... I też mnie to dobija. A Ty możesz np wyznaczyć sobie ramy czasowe kiedy pracujesz i tego się trzymać. Poza nimi chociaż myśli będą biegły w stronę pracy to mówisz Stop, teraz jestem po pracy i olewasz je jak w nerwicy natrety.. Możesz też wybrac się gdzieś poza USTALONYMI godzinami pracy...
Ramy czasowe ostatnio wprowadziłem i staram się do 16 pracować. Wychodzę właśnie z domu i wtedy czuje się lepiej, ale to trochę taka ucieczka. Gdy idziemy na spacer z żoną i małym po jakimś czasie jest spoko, uspokajam się, po powrocie do domu spada znowu jakby kurtyna zmartwień.

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 13:41
autor: Nerwyzestali
Ja też pracuję w domu. Staram się ustalić godziny pracy ale teraz mam za dużo roboty. Jak się ustali sobie pracę na około 8-9 godzin, to spoko się pracuje z dalnie. Ja nie mam problemu odciąć się po pracy od tego i zająć relaksem ale ostatnio za dużo pracy na mnie spadło to i nie ma czasu na relaks. Ważne jest to usystematyzować jak na etacie. Wtedy jest git.

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 14:06
autor: zagrody123456
Nerwowy pisze:
9 kwietnia 2019, o 13:33
zagrody123456 pisze:
9 kwietnia 2019, o 11:52
Nerwowy pisze:
9 kwietnia 2019, o 11:44


Czas i plan powinien pomóc, ale także nowa higiena pracy.

No i tu znowu pojawia się pytanie - jak pracować w zdrowy sposób we własnym domu? Jak oddzielić pracę od życia osobistego?
Widzę że mamy wiele wspólnego. Ja nie pracuje ale siedzę nieustannie w domu z dzieckiem... I też mnie to dobija. A Ty możesz np wyznaczyć sobie ramy czasowe kiedy pracujesz i tego się trzymać. Poza nimi chociaż myśli będą biegły w stronę pracy to mówisz Stop, teraz jestem po pracy i olewasz je jak w nerwicy natrety.. Możesz też wybrac się gdzieś poza USTALONYMI godzinami pracy...
Ramy czasowe ostatnio wprowadziłem i staram się do 16 pracować. Wychodzę właśnie z domu i wtedy czuje się lepiej, ale to trochę taka ucieczka. Gdy idziemy na spacer z żoną i małym po jakimś czasie jest spoko, uspokajam się, po powrocie do domu spada znowu jakby kurtyna zmartwień.
Musisz się trzymać tych ram... A i w wolnym czasie możesz poszukać sobie żeby robić to co lubisz np jakiś film, nie wiem... A to że tak się czujesz w domu to mam to samo ale przejdzie.. Musisz maksymalnie swoją uwagę skierowac na zewnątrz np na zabawę z dzieckiem... A na czym polega ta praca.. Może bym sama coś spróbowala bo mnie tez wykancza dom i bezczynność tzn mam dużo roboty przy dziecku i obowiązkach domowych ale chciałabym jakiegoś grosza..

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 14:52
autor: usunietenaprosbe
Nerwowy pisze:
9 kwietnia 2019, o 10:00
Spróbuj wyznaczyć sobie miejsce w domu gdzie będziesz pracował. Zbierz tam wszystkie papiery, urządzenia, notatki, kalendarzyki i inne duperele, które potrzebne Ci są do pracy. Nie wynoś ich stamtąd. Zrób sobie kącik pracy w domu, a poza nim niech wszedzie będzie strefa wolna od pracy. To chyba dość popularne podejście nawet przy urządzaniu pokoju czy zwiększenia produktywności podczas nauki.

Tylko zwróć uwagę żeby Ci US z tego tytułu nie "zaproponował" wyższego podatku od nieruchomości.

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 9 kwietnia 2019, o 22:32
autor: Nerwowy
zagrody123456 pisze:
9 kwietnia 2019, o 14:06
Nerwowy pisze:
9 kwietnia 2019, o 13:33
zagrody123456 pisze:
9 kwietnia 2019, o 11:52

Widzę że mamy wiele wspólnego. Ja nie pracuje ale siedzę nieustannie w domu z dzieckiem... I też mnie to dobija. A Ty możesz np wyznaczyć sobie ramy czasowe kiedy pracujesz i tego się trzymać. Poza nimi chociaż myśli będą biegły w stronę pracy to mówisz Stop, teraz jestem po pracy i olewasz je jak w nerwicy natrety.. Możesz też wybrac się gdzieś poza USTALONYMI godzinami pracy...
Ramy czasowe ostatnio wprowadziłem i staram się do 16 pracować. Wychodzę właśnie z domu i wtedy czuje się lepiej, ale to trochę taka ucieczka. Gdy idziemy na spacer z żoną i małym po jakimś czasie jest spoko, uspokajam się, po powrocie do domu spada znowu jakby kurtyna zmartwień.
Musisz się trzymać tych ram... A i w wolnym czasie możesz poszukać sobie żeby robić to co lubisz np jakiś film, nie wiem... A to że tak się czujesz w domu to mam to samo ale przejdzie.. Musisz maksymalnie swoją uwagę skierowac na zewnątrz np na zabawę z dzieckiem... A na czym polega ta praca.. Może bym sama coś spróbowala bo mnie tez wykancza dom i bezczynność tzn mam dużo roboty przy dziecku i obowiązkach domowych ale chciałabym jakiegoś grosza..
Moja praca polega na programowaniu. Spróbuję się odciąć od pracy po wyznaczonych godzinach.
Froom pisze:
9 kwietnia 2019, o 14:52
Nerwowy pisze:
9 kwietnia 2019, o 10:00
Spróbuj wyznaczyć sobie miejsce w domu gdzie będziesz pracował. Zbierz tam wszystkie papiery, urządzenia, notatki, kalendarzyki i inne duperele, które potrzebne Ci są do pracy. Nie wynoś ich stamtąd. Zrób sobie kącik pracy w domu, a poza nim niech wszedzie będzie strefa wolna od pracy. To chyba dość popularne podejście nawet przy urządzaniu pokoju czy zwiększenia produktywności podczas nauki.

Tylko zwróć uwagę żeby Ci US z tego tytułu nie "zaproponował" wyższego podatku od nieruchomości.
To dobry pomysł i po czasie pracy będę się od niego odcinał.
Nerwyzestali pisze:
9 kwietnia 2019, o 13:41
omu. Staram się ustalić godziny pracy ale teraz mam za dużo roboty. Jak się ustali sobie pracę na około 8-9 godzin, to spoko się pracuje z dalnie. Ja nie mam problemu odciąć się po pracy od tego i zająć relaksem ale ostatnio za dużo pracy na mnie spadło to i nie ma czasu na relaks. Ważne jest to usystematyzować jak na etacie. Wtedy jest git.
Najgorsze jest właśnie to usystematyzowanie czasu pracy gdy obok lata dziecko i żona. Gdy żona pracowała, miałem stałe ramy pracy od rana do jej przyjścia z pracy. Teraz gdy siedzimy wszyscy w chacie jest trudno to ogarnąć.

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 10 kwietnia 2019, o 09:56
autor: Nerwyzestali
Nerwowy pisze:
9 kwietnia 2019, o 22:32
zagrody123456 pisze:
9 kwietnia 2019, o 14:06
Nerwowy pisze:
9 kwietnia 2019, o 13:33


Ramy czasowe ostatnio wprowadziłem i staram się do 16 pracować. Wychodzę właśnie z domu i wtedy czuje się lepiej, ale to trochę taka ucieczka. Gdy idziemy na spacer z żoną i małym po jakimś czasie jest spoko, uspokajam się, po powrocie do domu spada znowu jakby kurtyna zmartwień.
Musisz się trzymać tych ram... A i w wolnym czasie możesz poszukać sobie żeby robić to co lubisz np jakiś film, nie wiem... A to że tak się czujesz w domu to mam to samo ale przejdzie.. Musisz maksymalnie swoją uwagę skierowac na zewnątrz np na zabawę z dzieckiem... A na czym polega ta praca.. Może bym sama coś spróbowala bo mnie tez wykancza dom i bezczynność tzn mam dużo roboty przy dziecku i obowiązkach domowych ale chciałabym jakiegoś grosza..
Moja praca polega na programowaniu. Spróbuję się odciąć od pracy po wyznaczonych godzinach.
Froom pisze:
9 kwietnia 2019, o 14:52
Nerwowy pisze:
9 kwietnia 2019, o 10:00
Spróbuj wyznaczyć sobie miejsce w domu gdzie będziesz pracował. Zbierz tam wszystkie papiery, urządzenia, notatki, kalendarzyki i inne duperele, które potrzebne Ci są do pracy. Nie wynoś ich stamtąd. Zrób sobie kącik pracy w domu, a poza nim niech wszedzie będzie strefa wolna od pracy. To chyba dość popularne podejście nawet przy urządzaniu pokoju czy zwiększenia produktywności podczas nauki.

Tylko zwróć uwagę żeby Ci US z tego tytułu nie "zaproponował" wyższego podatku od nieruchomości.
To dobry pomysł i po czasie pracy będę się od niego odcinał.
Nerwyzestali pisze:
9 kwietnia 2019, o 13:41
omu. Staram się ustalić godziny pracy ale teraz mam za dużo roboty. Jak się ustali sobie pracę na około 8-9 godzin, to spoko się pracuje z dalnie. Ja nie mam problemu odciąć się po pracy od tego i zająć relaksem ale ostatnio za dużo pracy na mnie spadło to i nie ma czasu na relaks. Ważne jest to usystematyzować jak na etacie. Wtedy jest git.
Najgorsze jest właśnie to usystematyzowanie czasu pracy gdy obok lata dziecko i żona. Gdy żona pracowała, miałem stałe ramy pracy od rana do jej przyjścia z pracy. Teraz gdy siedzimy wszyscy w chacie jest trudno to ogarnąć.
Nie tak trudno ogarnąć. Wystarczy, że dodasz sobie godzinę do czasu pracy jako rekompensate za odchodzenie od biurka co jakis czas.

Re: Praca zdalna - w domu - przy nerwicy - jak pracować by się nie wykończyć?

: 11 kwietnia 2019, o 09:48
autor: Nerwowy
Nerwyzestali pisze:
10 kwietnia 2019, o 09:56

Nie tak trudno ogarnąć. Wystarczy, że dodasz sobie godzinę do czasu pracy jako rekompensate za odchodzenie od biurka co jakis czas.
Spróbuje sobie to ogarnąć jakoś. Daje sobie 2 tygodnie. Jak się nie uda ustabilizować pracy, dogadałem się z rodzicami ;D Do nich przeniosę czasowo swoje miejsce pracy. Mają wolny pokój więc nikomu nie będę przeszkadzać, a oddziele wtedy dom od pracy.