Strona 1 z 1

Okres a zaburzenie

: 7 kwietnia 2019, o 10:14
autor: martaa1
Na pewno były już takie tematy, gdzieś kiedyś widziałam ale chciałam tak dopytać na świeżo czy może któraś z Was kobietki znalazła coś co zmniejsza stany związane z samym okresem? Moje 3 dni przed nim to jest amragedon i nie chodzi o humory ale zaburzenie robi mi się samo razy miliard. Wkurza mnie to bo potem kolejne 5 dni dochodze do siebie. Wiem ze to kwestia hormonów ale tabsów anty nie chcę brać na razie bo kiedyś mi trochę kłopotów sprawiły zdrowotnych. Czy jest cokolwiek ziołowego, może jakieś inne leki oczywiście poza nospą, których nie odkryłam a które pomagają Wam? Mam fajną terapię, czuję się coraz lepiej, zaskakują mi pewne rzeczy tak w emocjach ale to mnie tak wali na kolana że irytacja sięga zenitu :?

Re: Okres a zaburzenie

: 7 kwietnia 2019, o 13:26
autor: Celine Marie
Tak ,są już takie tematy i wiele kobiet z nerwicą przechodzi to co Ty w tym ja,niestety obawiam się,że musisz po prostu te dni przecierpieć

Re: Okres a zaburzenie

: 8 kwietnia 2019, o 03:25
autor: tapurka
No niestety trzeba przetrzymać, ja też mam wtedy nasilenie lęku i myśli negatywnych. Także kobiety bez zaburzeń mają wtedy huśtawki nastrojów i są nerwowe. Wegług mnie pozostaje nam akceptacja, że jest jak jest, w nerwicy bardziej jesteśmy wyczulone na wszystko, na świat zewnętrzny, ale także na sygnały z własnego ciała.

Re: Okres a zaburzenie

: 8 kwietnia 2019, o 19:12
autor: martaa1
Dzieki dziewczyny za odpowiedzi :) Ja to wiem tak naprawdę, po prostu taki impuls napisania to był bardziej. Bo kurcze układa się w głowie i czuć pewne zmiany takie na plus, to okres zwala mnie z nóg na 6 dni, a to trochę mi psuje często te plany.
Ale przetrzymuje, wiem, zę tak trzeba. Dzięki za dobre slowo :)

Re: Okres a zaburzenie

: 8 kwietnia 2019, o 19:29
autor: znerwicowana_ja
Mnie pomaga w pierwszej kolejności
- syrop neopsamina, nervosol, suplementacja magnezem, witaminy z grupy b, łykam tez tabletki o nazwie Revitasens, (to ogólnie na nerwy nie tylko przy PMS) niestety zdarza się ze te sposoby i tak nie działaja jak np okres mi sie spoznia i jestem juz na maxa nabuzowana to wtedy bez kija nie podchodz. A najgorsze ze wtedy nawet synek mnie strasznie drazni. Ale co mi jeszcze pomaga to ulubiona muzyka, słuchawki i cieszenie sie tym. Trudno jest bardzo przetrwać ten czas. Ja mialam nadzieje ze po ciazy sie cos zmieni na lepsze ale gdzie tam jak bylo z tym pms tak jest nadal. Aa jest jeszcze cos takiego jak PMDD wygoogluj sobie to jeszcze gorsza forma pmsu. Co tu dużo mowic nie mamy łatwo 🙄