Samotność-jak sobie z nią radzić?
: 10 sierpnia 2018, o 20:34
				
				Nie znalazłem takiego tematu a coś mi się wydaję ,że nie tylko ja mogę to przechodzić.
Mój jeden z wielu problemów polega na tym,że mam bardzo wąską grupę znajomych/przyjaciół z którymi mogłbym spędzić czas.
Ta grupa może dosłownie kilku osób po jakimś czasie w życiu dorosłym skurczyła się prawie do zera.Ktoś założył rodzinę i nie ma czasu, ktoś robi karierę i nie ma czasu, ktoś wyjechał i pracuje w innym mieście.
To sprawia,że często objawy wracają z tego powodu.Nie akceptuję takiego stanu rzeczy a nie potrafię tego zmienić.Kiedyś na własne życzenię paliłem mosty, teraz tego załuję ale przy mojej pracy nie jest łątwo poznawać nowych znajomych.Mimo iż jestem bardzo nie ufny co do nowo poznanych osób to jestem istotą stadną i potrzebuję kogoś.
Z tego wynikają moje częste żale do tych kilku osób,że nasz kontakt się zmniejsza-nie wiem czy słusznie czy nie.Jest mi przykro z tego powodu.Każdy ma swoje towarzystwo tylko moje gdzieś się rozeszło .
.
Kolejny aspekt to samotność jeśli chodzi o brak drugiej połówki.Praca -dom-praca-obowiązki-praca-dom itd.
Mogłbym tutaj pisać całą księgę o tym ale może ktos z was coś doradzi.
Pozdrawiam
			Mój jeden z wielu problemów polega na tym,że mam bardzo wąską grupę znajomych/przyjaciół z którymi mogłbym spędzić czas.
Ta grupa może dosłownie kilku osób po jakimś czasie w życiu dorosłym skurczyła się prawie do zera.Ktoś założył rodzinę i nie ma czasu, ktoś robi karierę i nie ma czasu, ktoś wyjechał i pracuje w innym mieście.
To sprawia,że często objawy wracają z tego powodu.Nie akceptuję takiego stanu rzeczy a nie potrafię tego zmienić.Kiedyś na własne życzenię paliłem mosty, teraz tego załuję ale przy mojej pracy nie jest łątwo poznawać nowych znajomych.Mimo iż jestem bardzo nie ufny co do nowo poznanych osób to jestem istotą stadną i potrzebuję kogoś.
Z tego wynikają moje częste żale do tych kilku osób,że nasz kontakt się zmniejsza-nie wiem czy słusznie czy nie.Jest mi przykro z tego powodu.Każdy ma swoje towarzystwo tylko moje gdzieś się rozeszło
 .
.Kolejny aspekt to samotność jeśli chodzi o brak drugiej połówki.Praca -dom-praca-obowiązki-praca-dom itd.
Mogłbym tutaj pisać całą księgę o tym ale może ktos z was coś doradzi.
Pozdrawiam
 ), innych mam do rozmów, innych wysłuchuję, ich problemy itd. Skończyłam ze znajomościami do grobowej deski, wszystkie one były dobre na pewnym etapie, wolę znajomości właśnie takie, że nie będę musiała palić mostów, nauczyłam się stawiać granice już na początku znajomości i te znajomości są trwalsze, nie ranią - robimy coś wspólnie, a potem każdy idzie do swojego życia.
 ), innych mam do rozmów, innych wysłuchuję, ich problemy itd. Skończyłam ze znajomościami do grobowej deski, wszystkie one były dobre na pewnym etapie, wolę znajomości właśnie takie, że nie będę musiała palić mostów, nauczyłam się stawiać granice już na początku znajomości i te znajomości są trwalsze, nie ranią - robimy coś wspólnie, a potem każdy idzie do swojego życia.