Dziwne nakręcanie się
: 27 marca 2018, o 23:43
Cześć!
Studiuje informatyke (jestem na przed ostatnim semestrze inżynierki). Mam jeden przedmiot na którym jest ciśnienie spore, ale wychodzę powolutku na prostą z Niego. Reszta przedmiotów to tylko praktycznie chodzenie na zajęcia.
Dostałem pracę w dużej korporacji, można powiedzieć że praca marzeń. Wcześniej pracowałem zdalnie przez 2 lata.
Po tygodniu nowej pracy (pół etatu), wariuje po prostu... Mimo że nikt mnie tam nie ciśnie (jestem przyjęty jako młodszy programista), mam totalny luz, bardzo pomocnych ludzi obok siebie to i tak wariuje (wystraszyłem się też trochę poziomu, bo jest bardzo wysoki, aczkolwiek pracują tam ludzi z kilkunastoletnim doświadczeniem...). Chciałem odejść od firmy (stwierdziłem że mam za dużo na głowie), dzisiaj zarząd poszedł mi znowu na rękę i dostałęm swój własny projekt na którym będę mógł się sporo nauczyć, ludzi do pomocy, mozliwosc pracy zdalnej i totalny luz. Postanowiłem spróbować jeszcze raz. Wróciłem do domu i chociaż nie mam żadnych większych obowiązków to ja już mam w głowie milion wątpliwości. Chociaż jeszcze nic nie zacząłem robić i nikt mi nic nie karze jeszcze robić to i tak ja już się czuje zlękniony, przestraszony. Wiem że programowanie nie jest proste, ale zauważam u siebie teraz bardzo lękliwe podejście... Brak jakiegoś dystansu...
Pracowałem wcześniej zdalnie przez 2 lata w innej firmie, miałem swoją narzeczoną obok i czułem się bardzo ok. Mimo że nie raz były zadania bardzo ciężkie to dawałem sobie z nimi radę i nie wpadałem w jakieś lęki przez to. Teraz (nie mieszkam już narzeczoną) jeszcze nic nie zdążyłem konkretnego zrobić, a ja już cały w lękach chodzę. Mam aktualnie naprawdę mega szanse na rozwinięcie swojej kariery w spokojnym tempie, nie chciałbym jej zmarnować, ale moja psychika ciągle stawia mi pod nogi kłody... Nie potrafię zrozumieć o co się rozchodzi...
Objawy jakie mam to spowolnione myśli, lęk przed głębszymi analizami (w kwestii programowania), derealka, mnóstwo wątpliwości, szybkie denerwowanie się.
Nie wydaję mi się żeby to programowanie nie było dla mnie bo od 3-4 lat siedzę w tym i marzyłem o stablizacji w większej firmie, oraz o możliwości rozwinięcia się w pewnej branży...
Pomocy!
Studiuje informatyke (jestem na przed ostatnim semestrze inżynierki). Mam jeden przedmiot na którym jest ciśnienie spore, ale wychodzę powolutku na prostą z Niego. Reszta przedmiotów to tylko praktycznie chodzenie na zajęcia.
Dostałem pracę w dużej korporacji, można powiedzieć że praca marzeń. Wcześniej pracowałem zdalnie przez 2 lata.
Po tygodniu nowej pracy (pół etatu), wariuje po prostu... Mimo że nikt mnie tam nie ciśnie (jestem przyjęty jako młodszy programista), mam totalny luz, bardzo pomocnych ludzi obok siebie to i tak wariuje (wystraszyłem się też trochę poziomu, bo jest bardzo wysoki, aczkolwiek pracują tam ludzi z kilkunastoletnim doświadczeniem...). Chciałem odejść od firmy (stwierdziłem że mam za dużo na głowie), dzisiaj zarząd poszedł mi znowu na rękę i dostałęm swój własny projekt na którym będę mógł się sporo nauczyć, ludzi do pomocy, mozliwosc pracy zdalnej i totalny luz. Postanowiłem spróbować jeszcze raz. Wróciłem do domu i chociaż nie mam żadnych większych obowiązków to ja już mam w głowie milion wątpliwości. Chociaż jeszcze nic nie zacząłem robić i nikt mi nic nie karze jeszcze robić to i tak ja już się czuje zlękniony, przestraszony. Wiem że programowanie nie jest proste, ale zauważam u siebie teraz bardzo lękliwe podejście... Brak jakiegoś dystansu...
Pracowałem wcześniej zdalnie przez 2 lata w innej firmie, miałem swoją narzeczoną obok i czułem się bardzo ok. Mimo że nie raz były zadania bardzo ciężkie to dawałem sobie z nimi radę i nie wpadałem w jakieś lęki przez to. Teraz (nie mieszkam już narzeczoną) jeszcze nic nie zdążyłem konkretnego zrobić, a ja już cały w lękach chodzę. Mam aktualnie naprawdę mega szanse na rozwinięcie swojej kariery w spokojnym tempie, nie chciałbym jej zmarnować, ale moja psychika ciągle stawia mi pod nogi kłody... Nie potrafię zrozumieć o co się rozchodzi...
Objawy jakie mam to spowolnione myśli, lęk przed głębszymi analizami (w kwestii programowania), derealka, mnóstwo wątpliwości, szybkie denerwowanie się.
Nie wydaję mi się żeby to programowanie nie było dla mnie bo od 3-4 lat siedzę w tym i marzyłem o stablizacji w większej firmie, oraz o możliwości rozwinięcia się w pewnej branży...
Pomocy!