Strona 1 z 1

Dziennik Nerwicowca :D

: 22 marca 2018, o 15:40
autor: znerwicowany123
Witam, stwierdziłem że spróbuję przelewać to co czuje, to czym się zajmuję na papier(Wirtualny oczywiście :P) aby kiedyś przyjść i zaśmiać się w głos "Ale ja głupi byłem"
X.X.2013
Oglądałem film pod tytułem "Człowiek który kiedyś się zawiesił", pamiętam to jak mówiłem - Jezu jakie to straszne, nigdy tego bym nie chciał mieć
X.X.2014
Dziwne przymusy stukania, wykonywania dziwnych czynności takich jak wciąganie brzucha, stawianie przedmiotów symetrycznie
3-X.03.2017
Obudziłem się z olbrzymim lękiem, nie wiedziałem co mi jest
X.03.2017
Przeglądałem internet, spokojnie, miał być to kolejny nudny dzień który zleci na czytaniu internetu i pójściu spać. Wtedy jeszcze nie wiedziałem że to początek najgorszego. Nagle artykuł o czymś tam i była wzmianka o śmierci, pamiętam ten moment. Nagle jakby cały świat zawęził się tylko do mnie. Od razu ucieczka do łóżka i lęk. Przeolbrzymi lęk. Tak własnie zaczęła się moja przygoda z nerwicą. Ciągła analiza, ciągła ciągła analiza i lęk, przez bite 3 miesiące Analiza, lęk. Pamiętam dwa momenty które były straszne i ukazywały dramat, zacząłem myśleć i doszedłem do wniosku że nasza śmierć jest nieunikniona. Wyobrażałem sobie ucieczkę, po świecie, po planetach, galaktykach aż w końcu lęk był tak olbrzymi nagle poczułem wybuch, wybuch supernowej w sobie(Metafora ;) ). Po prostu tak dziwne okrutnie przerażające uczucie zalewające całe moje ciało i rozświetlające mi czerń przed oczami,
a drugie to powroty do domu o 18 bo napad lęku(...). Po długim czasie takiej masakry stwierdziłem że koniec, wyczytałem o takim czymś jak psychoanaliza i stwierdziłem że spróbuję tak sam ze sobą i o dziwo się udało. źle to robiłem ale się udało. I wtedy lęk się zaczął zmniejszać. Resztę napisze później bo już mnie palce bolą :P

Re: Dziennik Nerwicowca :D

: 22 marca 2018, o 21:07
autor: RozaZeWzgorza
Fajny pomysl :) Kiedy chodzilam na terapie terapeutka polecila mi prowadzenie notatnika, w ktorym bede mogla wykonywac zadania domowe. Wiele z nich dotyczylo spisywania mysli i przekonan. Niedawno go przejrzalam... ubaw po pachy :D Jak ja moglam tak myslec :D :D :D Fajnie jest zajrzec czasem do tylu.

Ej, a co z tym psychoanalem :D

Re: Dziennik Nerwicowca :D

: 23 marca 2018, o 15:48
autor: Sine
znerwicowany123 pisze:
22 marca 2018, o 15:40
Witam, stwierdziłem że spróbuję przelewać to co czuje, to czym się zajmuję na papier(Wirtualny oczywiście :P) aby kiedyś przyjść i zaśmiać się w głos "Ale ja głupi byłem"
X.X.2013
Oglądałem film pod tytułem "Człowiek który kiedyś się zawiesił", pamiętam to jak mówiłem - Jezu jakie to straszne, nigdy tego bym nie chciał mieć
X.X.2014
Dziwne przymusy stukania, wykonywania dziwnych czynności takich jak wciąganie brzucha, stawianie przedmiotów symetrycznie
3-X.03.2017
Obudziłem się z olbrzymim lękiem, nie wiedziałem co mi jest
X.03.2017
Przeglądałem internet, spokojnie, miał być to kolejny nudny dzień który zleci na czytaniu internetu i pójściu spać. Wtedy jeszcze nie wiedziałem że to początek najgorszego. Nagle artykuł o czymś tam i była wzmianka o śmierci, pamiętam ten moment. Nagle jakby cały świat zawęził się tylko do mnie. Od razu ucieczka do łóżka i lęk. Przeolbrzymi lęk. Tak własnie zaczęła się moja przygoda z nerwicą. Ciągła analiza, ciągła ciągła analiza i lęk, przez bite 3 miesiące Analiza, lęk. Pamiętam dwa momenty które były straszne i ukazywały dramat, zacząłem myśleć i doszedłem do wniosku że nasza śmierć jest nieunikniona. Wyobrażałem sobie ucieczkę, po świecie, po planetach, galaktykach aż w końcu lęk był tak olbrzymi nagle poczułem wybuch, wybuch supernowej w sobie(Metafora ;) ). Po prostu tak dziwne okrutnie przerażające uczucie zalewające całe moje ciało i rozświetlające mi czerń przed oczami,
a drugie to powroty do domu o 18 bo napad lęku(...). Po długim czasie takiej masakry stwierdziłem że koniec, wyczytałem o takim czymś jak psychoanaliza i stwierdziłem że spróbuję tak sam ze sobą i o dziwo się udało. źle to robiłem ale się udało. I wtedy lęk się zaczął zmniejszać. Resztę napisze później bo już mnie palce bolą :P
Czekam na druga cześć :)) fajnie to opisujesz 😜

Re: Dziennik Nerwicowca :D

: 24 marca 2018, o 01:15
autor: znerwicowany123
Sine pisze:
23 marca 2018, o 15:48
znerwicowany123 pisze:
22 marca 2018, o 15:40
Witam, stwierdziłem że spróbuję przelewać to co czuje, to czym się zajmuję na papier(Wirtualny oczywiście :P) aby kiedyś przyjść i zaśmiać się w głos "Ale ja głupi byłem"
X.X.2013
Oglądałem film pod tytułem "Człowiek który kiedyś się zawiesił", pamiętam to jak mówiłem - Jezu jakie to straszne, nigdy tego bym nie chciał mieć
X.X.2014
Dziwne przymusy stukania, wykonywania dziwnych czynności takich jak wciąganie brzucha, stawianie przedmiotów symetrycznie
3-X.03.2017
Obudziłem się z olbrzymim lękiem, nie wiedziałem co mi jest
X.03.2017
Przeglądałem internet, spokojnie, miał być to kolejny nudny dzień który zleci na czytaniu internetu i pójściu spać. Wtedy jeszcze nie wiedziałem że to początek najgorszego. Nagle artykuł o czymś tam i była wzmianka o śmierci, pamiętam ten moment. Nagle jakby cały świat zawęził się tylko do mnie. Od razu ucieczka do łóżka i lęk. Przeolbrzymi lęk. Tak własnie zaczęła się moja przygoda z nerwicą. Ciągła analiza, ciągła ciągła analiza i lęk, przez bite 3 miesiące Analiza, lęk. Pamiętam dwa momenty które były straszne i ukazywały dramat, zacząłem myśleć i doszedłem do wniosku że nasza śmierć jest nieunikniona. Wyobrażałem sobie ucieczkę, po świecie, po planetach, galaktykach aż w końcu lęk był tak olbrzymi nagle poczułem wybuch, wybuch supernowej w sobie(Metafora ;) ). Po prostu tak dziwne okrutnie przerażające uczucie zalewające całe moje ciało i rozświetlające mi czerń przed oczami,
a drugie to powroty do domu o 18 bo napad lęku(...). Po długim czasie takiej masakry stwierdziłem że koniec, wyczytałem o takim czymś jak psychoanaliza i stwierdziłem że spróbuję tak sam ze sobą i o dziwo się udało. źle to robiłem ale się udało. I wtedy lęk się zaczął zmniejszać. Resztę napisze później bo już mnie palce bolą :P
Czekam na druga cześć :)) fajnie to opisujesz 😜
Dziękuje! Taki był zamysł aby fajnie to się czytało i było takim dziennikiem i fajną lekturą dla innych :P

Re: Dziennik Nerwicowca :D

: 24 marca 2018, o 01:39
autor: znerwicowany123
Rozwinę wątek z X.03.2017 #2 wrzucając te najciekawsze momenty które zapadły mi w pamięć
Myśli najczęściej te same, ale czasami dochodziłem do wniosków, ciekawych spostrzeżeń. Każdy dzień który był przełomem tym pozytywnym i negatywnym zaczynał się od tego samego - lęku przed śmiercią. Pamiętam moment rozmyślania nad tym co zrobić aby zostać wiecznym, gdyby udało mi się zostać nieśmiertelnym musiałbym liczyć się z tym że zginie cała moja rodzina, przestanie istnieć to co znałem i kochałem ale nadal było to lepsze niż utrata świadomości raz na zawsze... Ale wtedy nie wiedziałem że to będzie jedynie gwoździem do trumny. Myślałem, wyobrażałem sobie bycie wiecznym, uciekanie z naszej planety, układu słonecznego, galaktyki... Ten ogrom i czas był śmiertelny, zwykłemu człowiekowi nie jest dane myśleć o tym, człowiek nie umie o tym myśleć bo przygniata, przeraża, zabija. Uczucie tego ogromu i ciągłości spowodowało u mnie wręcz rozłam - uczucie podobne do topienia się w wrzącym kisielu, próba ucieczki nie możliwa, to co zostało odkryte nie mogło tak nagle zniknąć. Nagle nie wytrzymałem, uciekłem do mojego głównego lęku o tym że umrę i to był błąd, jaki to był okropny błąd. Poczułem to że moje istnienie nigdy nie powinno się wydarzyć. Uczucie paniki, gorąca, bezradności, załamania i tego czegoś co przerażało najbardziej. Byłem między młotem a kowadłem, nie było ucieczki, odwrotu. Czułem że gra się skończyła, że złamałem zasadę, że zaszedłem za daleko skąd nie ma odwrotu. C.D.N.

Re: Dziennik Nerwicowca :D

: 24 marca 2018, o 01:43
autor: Lipton
Parę lat temu dzięki nerwicy założyłem pamiętnik w którym codziennie zacząłem zapisywać sobie co robiłem, jak się czuję etc. Tak żem się rozpędził że pisze do dzisiaj :DD