Strona 1 z 1

Czy może się coś stać?

: 8 stycznia 2018, o 06:24
autor: KingulAa12345
Hejka wszystkim. Mam pytanie..otóż jak zrobi mi sie momentami chwilkę lepiej to mam wyrzuty sumienia... Że jak miałam jakaś złą chwilę to krzyknęłam na kogoś, ublizylam, zle sie odezwalam, wygarnelam komus... Najbardziej to opiera sie na moich Rodzicach, Dziadkach i ukochanym.boje się ze przez to, ze mimo iz wiedza co mi jest nie zrozumieja nie wybacza, najbardziej chyba się boje ze cos moze sie stac Rodzicom przez to ze się o mnie martwią, ze musza widziec jak powoli zaburzenie albo hormony mnie wykanczaja ( jestem w ciazy wiec większa ilosc tabsow nie wchodzi w gre). Musze dac rade jeszcze okolo 3 msc. Wiem, ze jak teraz dam to pokonam juz wszystko...ale tak bardzo sie boje o Nich. W zwiazku z tym mam pytanie...czy przez moje zle slowa do Nich, krzyki, itd. Może Im sie cos stac? Czy to będzie moja wina? Czy po prostu jak jest dobrze to wykorzystywac to i nie zadreczac sie tym i Im sie wtedy jakos zrewanżować? Posmiac pogadac z Nimi ? Zrozumieja? Beda sie martwić to zrozumiale, to najbliżsi, ale czy nic im nie będzie?

Re: Czy może się coś stać?

: 8 stycznia 2018, o 08:38
autor: niedowierzam
Mam dokładnie to samo. Nie myślę, a robię, emocje biorą górę. Przeproś i wyłtumacz i tyle.

Re: Czy może się coś stać?

: 8 stycznia 2018, o 09:19
autor: zbigniewcichyszelest
Nadmiernie to wszystko interpretujesz, co jest w nerwicy typowe. Od razu masz masę myśli, czy może im się coś stać, czy to, czy tamto... Skup się na razie na sobie, bo to ty jesteś zaburzona i ty cierpisz. Oczywiście nie ma co przesadzać i się wydzierać, staraj się hamować i szanować swoich bliskich, ale nie przjemuj się wszystkim jakby miało się nie wiadomo co stać, bo to tylko twój wystraszony umysł szuka wszystkiego wokół, czym może cię zamartwiać i czerpać z tego przyjemność

Re: Czy może się coś stać?

: 8 stycznia 2018, o 10:54
autor: eyeswithoutaface
KingulAa12345 pisze:
8 stycznia 2018, o 06:24
Hejka wszystkim. Mam pytanie..otóż jak zrobi mi sie momentami chwilkę lepiej to mam wyrzuty sumienia... Że jak miałam jakaś złą chwilę to krzyknęłam na kogoś, ublizylam, zle sie odezwalam, wygarnelam komus... Najbardziej to opiera sie na moich Rodzicach, Dziadkach i ukochanym.boje się ze przez to, ze mimo iz wiedza co mi jest nie zrozumieja nie wybacza, najbardziej chyba się boje ze cos moze sie stac Rodzicom przez to ze się o mnie martwią, ze musza widziec jak powoli zaburzenie albo hormony mnie wykanczaja ( jestem w ciazy wiec większa ilosc tabsow nie wchodzi w gre). Musze dac rade jeszcze okolo 3 msc. Wiem, ze jak teraz dam to pokonam juz wszystko...ale tak bardzo sie boje o Nich. W zwiazku z tym mam pytanie...czy przez moje zle slowa do Nich, krzyki, itd. Może Im sie cos stac? Czy to będzie moja wina? Czy po prostu jak jest dobrze to wykorzystywac to i nie zadreczac sie tym i Im sie wtedy jakos zrewanżować? Posmiac pogadac z Nimi ? Zrozumieja? Beda sie martwić to zrozumiale, to najbliżsi, ale czy nic im nie będzie?
A co miałoby im się stać, głuptasie? :) Najwyżej bedzie im przykro. Tak się zdarza nie raz i nie dwa, ze niepotrzebnie się uniesiemy, krzykniemy, obrazimy kogoś. Jesteśmy tylko ludzmi i Twoja rodzina o tym wie. Przeproś, spróbuj unikać takich negatywnych emocji w relacjach z bliskimi i zapomnij o sprawie :)