Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Hej mam pytanie czy to też może być z nerwy bo od dłuższego czasu przechodzą mnie ciarki i odczuwam pieczenie i szczypanie w różnych częściach ciała np w jrztzy głowie rękach nogach i znów się nakrecilam czy to nie jakieś parestazje byłam dwa razy u neurologa i twierdzi że to z nerwicy.A ja dalej się boję że to coś innego

Spokojnie, to raczej bardz typowy objaw nerwicy, z tego co obserwuje. Ja również mam zęsto to uczucie pieczenia skóry, rąk, nóg, często twarzy

A kręgosłupa.Myslisz że jak nerwa zejdzie to te objawy też zejdą

Potwierdzam, też tak mam. Przeczytałam kiedyś, że długo spięte mięśnie dają takie odczucia pieczenia i tej teorii się trzymam, żeby zbytnio nie drążyć. A w nerwicy wiadomo ile napięcia siedzi sobie w ciele.

Bo ja chyba się nakrecilam na zapalenie nerwu plus ciarki mnie przechodzą no ale cóż znów trzeba przecierpuec paskudny objaw nerwy

Hej ma ktoś taki mega objaw pieczenie parzenie skóry e głowie a szczególnie krzyżu podlaskich byłam i neurologa i niby wszystko porządku i to z nerwicy czy jak czytam może być z depresji

Też miałam palenie całego ciała Nieprzyjemne, ale potwierdzę Ci, że na 200 procent to nerwicowe. A nawet jeśli to coś innego, to tak czy siak trzeba odróżnić tu dwie rzeczy: objawy to jedno, a to jak do nich podchodzisz to drugie - i to już jest nerwica. Normalny człowiek z rakiem nie siedzi zlękniony, nie analizuje się i łopatologicznie mówiąc, nie przeżywa tak jak my - nerwicowcy. Tutaj trzeba się pozbyć przejmowania tym. Jak coś nas boli - zbadajmy się, to normalne, ale nie rozkminiajmy, nie czytajmy w necie, nie wsłuchujmy się w to - każdy na coś choruje, każdego coś boli, to normalne.

Słuchajcie ja mam to samo.Zaczeło sie 3 tygodnie temu od kuracji Cipronexem na zapalenie pecherza. Najpierw bol pleaców a potem straszne palenie i bol, przeczulica skóry na plecach. Teraz doszły rece i nogi. Wpadłam w panike, ze to po leku, bo ponoc jest toksyczny i w skutkach ubocznych jest neuropatia.Do tego doszły bole kregoslupa i zeber.Jestem zalamana bo czuje sie fatalnie. Zrobilam juz morfologie, OB, CRP, CK i innne parametry -ok, RTG klatki piersiowej-ok, rtg jamy brzusznej-ok. W poniedzialek jade na badanie EMG, zeby sprawdzic czy to nie neuropatia...lekarze jak zwykle nic nie wiedza i zwalaja na nerwice.Przez to wrocilam po 5 miesiacac przerwy do parogenu i tranxene.Dopiero 5 dzien, ale poprawy zero. Strasznie sie boje, ze to jednak cos po tym antybiotyku..........Co o tym myslicie? W przeszłosci mialam incydenty somatyzacji ale nie az takie...........