Strona 1 z 1
Ziszczenie sie koszmarow..
: 6 grudnia 2016, o 22:50
autor: mżawka
Ostatnio z moich rozmyślań wynikło pytanie które pragnę Wam zadać.
Mianowicie :
CO SIĘ DZIEJE, GDY NERWICOWIEC (CZĘSTO HIPOCHONDRYK) SPOTKA SIĘ W ŻYCIU ZE SWOIM NAJWIĘKSZYM KOSZMAREM - CIĘŻKĄ CHOROBĄ, CIERPIENIEM?
Przecież bycie hipochondrykiem nie oznacza, że nie zachorujemy. Koszmar może się ziścić. I co wtedy? Miał ktoś taką sytuację? Jak się wtedy reaguje, czy nerwica lękowa popycha nas ku załamaniu?
Ziszczenie sie koszmarow..
: 6 grudnia 2016, o 23:03
autor: ZaqBaq
Skupmy się raczej na tu i teraz. Nad czymś takim zastanawiać się będziesz jak nie daj Boże zachorujesz... po co robić sobie dodatkowe ciśnienie na bani rozmyslaniem o przyszłości albo co by było gdyby...
Tu i teraz.. ☺
Ziszczenie sie koszmarow..
: 6 grudnia 2016, o 23:04
autor: mżawka
Przez somatykę nie potrafię.
Ziszczenie sie koszmarow..
: 6 grudnia 2016, o 23:05
autor: Victor
mżawka pisze:Ostatnio z moich rozmyślań wynikło pytanie które pragnę Wam zadać.
Mianowicie :
CO SIĘ DZIEJE, GDY NERWICOWIEC (CZĘSTO HIPOCHONDRYK) SPOTKA SIĘ W ŻYCIU ZE SWOIM NAJWIĘKSZYM KOSZMAREM - CIĘŻKĄ CHOROBĄ, CIERPIENIEM?
Przecież bycie hipochondrykiem nie oznacza, że nie zachorujemy. Koszmar może się ziścić. I co wtedy? Miał ktoś taką sytuację? Jak się wtedy reaguje, czy nerwica lękowa popycha nas ku załamaniu?
Zwykle wtedy jest tak przejęty leczeniem, iż nerwica się może zmniejszyć lub całkiem minać. Ale też nie musi, kwestią jest to jakie podejście ma dany człowiek oraz jaką osobowość, charakter.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi ale co na pewno to pojawia się nowy "cel"

Ziszczenie sie koszmarow..
: 6 grudnia 2016, o 23:11
autor: ZaqBaq
Victor ma w tym racje prosty przyklad.. mam operacyjna przepukline kregoslupa generalnie uciekam..kulawy trochę bo kulawo ale uciekam przed skalpelem i teraz tak, jak mnie złapie ból to prawie nie daje chodzić i uwierz mi moja głowa tak się skupia na tym bólu i z nim związanymi myślami ze wszystko inne mija dd i lęki o serce itp...
Ziszczenie sie koszmarow..
: 8 grudnia 2016, o 20:32
autor: wolgan8
Ale czasem trudno rozdzielić może być objawy nerwicy od choroby...
Ziszczenie sie koszmarow..
: 8 grudnia 2016, o 20:39
autor: Olalala
Victor pisze:mżawka pisze:Ostatnio z moich rozmyślań wynikło pytanie które pragnę Wam zadać.
Mianowicie :
CO SIĘ DZIEJE, GDY NERWICOWIEC (CZĘSTO HIPOCHONDRYK) SPOTKA SIĘ W ŻYCIU ZE SWOIM NAJWIĘKSZYM KOSZMAREM - CIĘŻKĄ CHOROBĄ, CIERPIENIEM?
Przecież bycie hipochondrykiem nie oznacza, że nie zachorujemy. Koszmar może się ziścić. I co wtedy? Miał ktoś taką sytuację? Jak się wtedy reaguje, czy nerwica lękowa popycha nas ku załamaniu?
Zwykle wtedy jest tak przejęty leczeniem, iż nerwica się może zmniejszyć lub całkiem minać. Ale też nie musi, kwestią jest to jakie podejście ma dany człowiek oraz jaką osobowość, charakter.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi ale co na pewno to pojawia się nowy "cel"

Victor jak sobie z tym radzić? Z jednej strony się odburzam, chodzę na terapię. Z drugiej strony dowiedziałam się o endometriozie (taka przypadłość kobieca), mam torbiel na jajniku, planowaną operację. Ta choroba jest niewyleczalna, mogą wracać torbiele aż do menopauzy... to powoduje jakieś obawy i wątpliwości... jest mi z tym ciężko ostatnio, bo to kolejna dawka stresu, a stan emocjonalny jeszcze nie wyszedł całkiem na prostą... staram się do tego podchodzić jak przy zaburzeniu, ćwiczę dialogi wewnętrzne, ze przecież nikt nie zna przyszłości i dlaczego mam zakładać, ze te torbiele będą mi wracać? Akceptuję to tak jak nerwicę i wtedy jest mi lzej, ale czasami się szarpię :/ czekam teraz na operację, która w 100% to potwierdzi. Jak Ty byś do tego podszedł (zakładając jakieś inne nie-kobiecie przewlekłe schorzenie

)?