ZWIAZEK Z BULIMICZKA
: 25 stycznia 2016, o 15:09
Czesc,
od ok 3 miesiecy spotykam sie z kobieta. Niedawno wyznala mi ze wieczorami wymiotuje gdy zje cos poznym popoludniem. Wyznala mi to dlatego ze od kilku dni zauwazylem ze cos jest nie tak miedzy nami. Nie chciala sie spotykac. Skracale nasze spotkania. Zadziej sie kochalismy, stala sie jakos tak zamyslona i smutna. Przed tem nie bylo tak i przez te pierwsze miesiace do niedawna bylismy bardzo szczesliwi naprawde mamy duzo wspolnego i dobrze sie rozumiemy. Oczywiscie kiedy .i wyznala ze ma takie zaburzenie ja utwierdzilem ja ze jesli tylko chce to ja jej pomoge ze i tak mi na niej zalezy. No i na ten dzien znowu jakby wrocil ten jej usmiech spojrzenie werwa itp. Ale po paru dniach znowu zaczelo sie cos dziac. Ona znowu skracala spotkania przekladala je. Twierdzi ze nie bardzo jest w stanie zaakceptowac kogos na dluzsza mete w swoim zyciu bo sama siebie nie akceptuje.
Wyznajac mi swoj problem jestem 3 osoba ktora o tym wie wiec jak by mi ufa bo zreszta od kad jestesmy razem pokazalem jej ze mozna mi zaufac i nie rzucam slow na wiatr. Ona to z tego co mowi widzi.
Z tego co zauwazylem to za bardzo okazywalem jej uczucie na poczatku ok ale z czasem moze jej sie to przejadlo, z reszta sama mi powiedziala podczas ostatniej rozmowy ze tak ma jak ktos zabardzo sie o nia stara to ona wtedy sie odsuwa. Dalismy sobie teraz kilkanascie dni przerwy tzn zeby nie dzwonic nie pisac bo ona chce przemyslec to wszystko. Choc jak samo powiedziala ze bardzo sie cieszy ze nie naxiskam na nia tak bardzo i daje jej czas na przemyslenia.
Jak myslicie czy to ma w ogole sens taki zwiazek. Ja potrafie oczywiscie sie zdystansowac do niej i mniej tego uczucia okazywac nie naciskac na czestrze spotkania itp aby ona sobie to w glowie poukladala. Chcialbym jej pomoc w walce jesli ona bedzie chciala i po naszej rozlace dalej bedziemy w zwiazku choc wiem ze pewnie nie bedzie latwo ale zalezy mi na niej bo jest naprawde wartosciowa osoba no i mamy duzo wspolnego . Czy ktos z was jest w zwiazku z bulimiczka i wspiera ja w walce? Jak tak to podpowiedzcie jak to robiliscie ja osobiscie teraz duzo czytam o tych sprawach i widze ze ludzie z tego wychodza przy wsparciu innych. Podpowiedzcie cos jak macie jakies doswiadczenia.
od ok 3 miesiecy spotykam sie z kobieta. Niedawno wyznala mi ze wieczorami wymiotuje gdy zje cos poznym popoludniem. Wyznala mi to dlatego ze od kilku dni zauwazylem ze cos jest nie tak miedzy nami. Nie chciala sie spotykac. Skracale nasze spotkania. Zadziej sie kochalismy, stala sie jakos tak zamyslona i smutna. Przed tem nie bylo tak i przez te pierwsze miesiace do niedawna bylismy bardzo szczesliwi naprawde mamy duzo wspolnego i dobrze sie rozumiemy. Oczywiscie kiedy .i wyznala ze ma takie zaburzenie ja utwierdzilem ja ze jesli tylko chce to ja jej pomoge ze i tak mi na niej zalezy. No i na ten dzien znowu jakby wrocil ten jej usmiech spojrzenie werwa itp. Ale po paru dniach znowu zaczelo sie cos dziac. Ona znowu skracala spotkania przekladala je. Twierdzi ze nie bardzo jest w stanie zaakceptowac kogos na dluzsza mete w swoim zyciu bo sama siebie nie akceptuje.
Wyznajac mi swoj problem jestem 3 osoba ktora o tym wie wiec jak by mi ufa bo zreszta od kad jestesmy razem pokazalem jej ze mozna mi zaufac i nie rzucam slow na wiatr. Ona to z tego co mowi widzi.
Z tego co zauwazylem to za bardzo okazywalem jej uczucie na poczatku ok ale z czasem moze jej sie to przejadlo, z reszta sama mi powiedziala podczas ostatniej rozmowy ze tak ma jak ktos zabardzo sie o nia stara to ona wtedy sie odsuwa. Dalismy sobie teraz kilkanascie dni przerwy tzn zeby nie dzwonic nie pisac bo ona chce przemyslec to wszystko. Choc jak samo powiedziala ze bardzo sie cieszy ze nie naxiskam na nia tak bardzo i daje jej czas na przemyslenia.
Jak myslicie czy to ma w ogole sens taki zwiazek. Ja potrafie oczywiscie sie zdystansowac do niej i mniej tego uczucia okazywac nie naciskac na czestrze spotkania itp aby ona sobie to w glowie poukladala. Chcialbym jej pomoc w walce jesli ona bedzie chciala i po naszej rozlace dalej bedziemy w zwiazku choc wiem ze pewnie nie bedzie latwo ale zalezy mi na niej bo jest naprawde wartosciowa osoba no i mamy duzo wspolnego . Czy ktos z was jest w zwiazku z bulimiczka i wspiera ja w walce? Jak tak to podpowiedzcie jak to robiliscie ja osobiscie teraz duzo czytam o tych sprawach i widze ze ludzie z tego wychodza przy wsparciu innych. Podpowiedzcie cos jak macie jakies doswiadczenia.