Strona 1 z 1

Znowu ja i dalsze problemy z chłopakiem

: 20 stycznia 2016, o 12:51
autor: capslock666@o2.pl
Witam znowu mam problem z chłopakiem. W poprzednich wątkach juz o tym pisałam. Mamy dziecko on mnie nie szanuje. Wczoraj znowu byla klotnia. Zle się czułam poprosiłam go zeby przyniósł mi wodę. Obudziłam go, on strasznie marudzil przez to i przyniósł mi wodę ale z łaską. Chciałam z nim o tym porozmawiać ale on nie chciał. Poszedł w koncu do siebie. Dziś próbowałam znowu on, powiedziałam ze nir dba o mnie i dziecko, w odpowiedzi dostałam środkowy palec. Boli mnie to strasznie, nie chcę z nim być a z drugiej strony chce, nie mam nikogo oprócz rodziny z którą się kłóce i jego. Żadnych znajomych i przyjaciół. Nie wiem czy z nim zerwać czy nie :( mieliśmy plany żeby zamieszkac razem niedługo dostaniemy mieszkanie. Boje się i fatalnie się czuje zaczęłam zaniedbywać szkołę. Chciałbym umrzeć tylko płacze caly czas, jestem smutna :( blagam was o rady :(

-- 20 stycznia 2016, o 13:51 --
Dopowiem jeszcze ze teraz się niby pogodzilismy i mamy wieczorem coś razem zjeść w restauracji. Ale ja nie mam ochoty :( przykro mi strasznie :( rozmowy nie pomagają. On postrzega rozmowę jako karę ..ona mi znów będzie jeczec i czepiać się o wszystko"

Znowu ja i dalsze problemy z chłopakiem

: 20 stycznia 2016, o 13:29
autor: marianna
capslock znajdź poradnie rodzinną w Twoim mieście i idź na terapię.
To jedyne wyjście.

Znowu ja i dalsze problemy z chłopakiem

: 20 stycznia 2016, o 17:07
autor: Marta22
Przejrzałam twoje wcześniejsze wpisy i tak zauważyłam ze ty ciągle za nim latasz. Usilnie próbujesz cos rozwiązać pogadać itd a on nie chce. Wiesz.. Nie każdy chce odrazu konfrontacji. On może potrzebuje wtedy więcej czasu? Tez to przerabiałam. Każdy problem chciałam obgadać kiedy się pokłóciliśmy po tym kiedy wychodzil do innego pokoju ja szlam za nim żeby zemną rozmawial wyjaśnił i wkurzalo mnie to bo wyobrazalam sobie ze ma mnie gdzies. No i wiesz później przyznał ze go to meczy,ze on wtakich sytuacjach potrzebuje czasu żeby ochłonąć. Poza tym tak to wszystko wyolbrzymiasz.. Ja też bym się dasala jakby mnie ktos budzil. i ciągle mnie krytykował. A jesli jesteś nieszczesliwa to odejdź. I pomyśl dlaczego tak naprawde nie chcesz tego zrobić. Ze strachu?? Przed czym? Przed tym ze zostaniesz sama? Walić to. Lepsze to niż bycie z kimś na sile i ze strachu.

Znowu ja i dalsze problemy z chłopakiem

: 20 stycznia 2016, o 20:46
autor: capslock666@o2.pl
Marto sądzę że nie masz dzieci. Kiedy ma się dzieci facet powinien być facetem a nie królewna która nie może przynieść wody swojej kobiecie która tego potrzebuje bo źle się czuje i leży w łóżku chora. Ale zerwać też nie jest łatwo bo mamy dziecko plany i dlugi staż :( błędne koło

Znowu ja i dalsze problemy z chłopakiem

: 23 stycznia 2016, o 14:30
autor: Marta22
No to ja nie rozumiem po co ty jesteś z ta królewna..
I dziecko na pewno szczęśliwe nie będzie z rodzicami którzy się ciągle kłócą i mama jest taka nieszczęśliwa. Nie trzeba miec dzieci żeby znaleźć sobie wymówkę żeby od kogoś nie odejść. To zawsze jest trudne. Pytałaś o rady wiec pozwolilam sobie ci ja dać. Masz zle myslenie. Odejdź i zrozum ze szczesliwa z nim nie będziesz albo się mecz bo porozumieć się nie potraficie. Trzymam kciuki.

Znowu ja i dalsze problemy z chłopakiem

: 26 stycznia 2016, o 10:56
autor: Milya
Albo daj mu trochę czasu, pogadajcie szczerze i zapytaj wprost, czy mu na Tobie zależy, czy ON chce dalej tego związku. Powiedz mu, że zastanawiasz się nad odejściem, Szczerość jest najlepsza. Może to będzie dla niego policzek, a jeśli nie...to strata czasu.
A co do tej nieszczęsnej szklanki wody, to mój narzeczony potrafi nie spać całą noc jak jestem chora, czuwać i skakać nade mną mimo że tego nie wymagam a on musi wstać rano do pracy. Na marudę też byłabym zła :P

Znowu ja i dalsze problemy z chłopakiem

: 26 stycznia 2016, o 11:33
autor: marianna
Teraz jak przeczytalam ten post to pomyślałam że wy po prostu jestescie młodzi i sie musiecie dotrzeć, dogadać.
Z tą szklanką to wiesz, niektorzy tak maja że jak sie ich w nocy obudzi to są źli;)
Tu bym sie tym bardzo nie przejmowała.
Pomyślałam o terapii bo mnie zaniepokoiło bardziej nie jego zachowanie ale że Ty piszesz że nie masz znajomych, że Twój świat
ogranicza się do niego i dziecka, do tego jak on reaguje i że przez to sie czujesz trochę taka bezbronna.