Pomóżcie, doradźcie ...
: 15 lipca 2015, o 23:44
Witajcie !
Zaczne od poczatku ... Do mojej pracy doszła miesiac temu sympatia o imieniu - Ola. Od poczatku wpadła mi w oko i sie spodobała. Właściwie juz w drugi dzien do niej napisalem. Piszemy do dzis wlasciwie codziennie ,a w pracy gadamy az za duzo ... Na wszystkie spotkania, wyjscia do klubu sie godzi, a także zgodzila sie pojsc ze mna na wesele do kolegi jako osoboa towarzysząca ! Wszystko niby pieknie, ladnie ale np na fejsie nie wysyla zadnych buziakow ani nic, a co sie widujemy to ciagle sie do mnie usmiecha, jak gadamy odczuwam takie dziwne uczucie i Ona też jest taka milusia . Niestety ... w pazdzierniku wyjezdza na studia do innego miasta i o to jest pytanie, czy jest wgl sens sie w to bawic, a jak nie to co z weselem, na ktore juz wie ze idziemy razem ? BO jak odpuscic sobie, to też zadnych takich wyjsc ... Do tego dzisiaj kolega w pracy powiedział no to jak bedziesz z Piotrusiem kiedys żyć to musisz to wiedziec (nie pamietam o co chodzilo), a Ona odparła ''a dlaczego mam z nim zyc ? '' Jakby dała do zrozumienia ze nie mam na co liczyc ...
Co Wy na to kochani ?
Zaczne od poczatku ... Do mojej pracy doszła miesiac temu sympatia o imieniu - Ola. Od poczatku wpadła mi w oko i sie spodobała. Właściwie juz w drugi dzien do niej napisalem. Piszemy do dzis wlasciwie codziennie ,a w pracy gadamy az za duzo ... Na wszystkie spotkania, wyjscia do klubu sie godzi, a także zgodzila sie pojsc ze mna na wesele do kolegi jako osoboa towarzysząca ! Wszystko niby pieknie, ladnie ale np na fejsie nie wysyla zadnych buziakow ani nic, a co sie widujemy to ciagle sie do mnie usmiecha, jak gadamy odczuwam takie dziwne uczucie i Ona też jest taka milusia . Niestety ... w pazdzierniku wyjezdza na studia do innego miasta i o to jest pytanie, czy jest wgl sens sie w to bawic, a jak nie to co z weselem, na ktore juz wie ze idziemy razem ? BO jak odpuscic sobie, to też zadnych takich wyjsc ... Do tego dzisiaj kolega w pracy powiedział no to jak bedziesz z Piotrusiem kiedys żyć to musisz to wiedziec (nie pamietam o co chodzilo), a Ona odparła ''a dlaczego mam z nim zyc ? '' Jakby dała do zrozumienia ze nie mam na co liczyc ...
Co Wy na to kochani ?