Rzućcie okiem, problem dotyczący związku :)
: 13 kwietnia 2015, o 20:24
Siemanko z tej strony Maciek, dużo osób mnie zapewne kojarzy. Jestem tu juz rok i 3 miesiące , cierpię na nerwicę i dd, mam 17lat. Od 3.5 miesiąca mam wspaniałą dziewczynę. I to dziewczynę z takich, które nie czepiają się jak muszę wyjść ze znajomymi, nie pokazują zazdrości, jest śliczna, szczera, ma dobre poczucie humoru. Na samym początku starałem się jak tylko mogłem, stwierdziłem, kurczę mam tak zajebistą dziewczynę, a ona mnie chcę, muszę z tego uczynić coś pieknego. A potem wkradła się nerwica... chociaż cholera wie czy to nerwica, może zwykła zazdrosc? Jestem chorobliwie zazdrosny CHOROBLIWIE odbyłem na ten temat z nią już z 50 rozmów, zawsze mówi, ze nie ma szans, żeby mnie zdradziła, za mocno mnie kocha, chce tylko mnie. A ja i tak trzęsę nogami zawsze jak gdzieś idzie, mimo że nie jest tych wyjść dużo, nie potrafię jej zaufać w 100%, według mnie każdy się ślini na jej widok i nie potrafię uwierzyć, ze ona chce
takiego psychola z dd przeciętnej urody. I teraz druga sprawa, jest dla mnie bardzo ważna, kocham ją przytulać , rozmawiać na różne tematy, ale ostatnio ( jakies pół miesiąca bedzie ) wkradł mi się następny natręt , a mianowicie kurcze mam 17lat, czy nie powinienem korzystać z życia? Na imprezach flirtować z innymi, czy związek serio jest dla mnie? CZy nie bedzie na to czasu później? Jak myślicie, jkaką postawe w tymw ieku powininen przyjąć nastolatek , jeszcze z nerwicą? Boje się że 'zmarnuje' młodość, jakby, że zbyt dojrzałych rzeczy się łapę ( proszę o troche zrozumienia i opinie ). Ciągle jestem smutny, deprecha mnie łapie jak mysle ze powinna byc z innym, ze ja sie nie nadaje do tego, boje się ją do domu zaprosić itp. Zerwać nie ptorafię, bo jest dla mnie ważną osobą, a zerwać bez powodu bezsens, co jej powiem? Nie jestem gotowy na związek? Zabrzmi jak najłatwiejsza wymówka, już jedną tak odstawiłem. Proszę o zapoznanie sie z postem i udzielenie jakiejś rady, bo serio juz sie niszcze
takiego psychola z dd przeciętnej urody. I teraz druga sprawa, jest dla mnie bardzo ważna, kocham ją przytulać , rozmawiać na różne tematy, ale ostatnio ( jakies pół miesiąca bedzie ) wkradł mi się następny natręt , a mianowicie kurcze mam 17lat, czy nie powinienem korzystać z życia? Na imprezach flirtować z innymi, czy związek serio jest dla mnie? CZy nie bedzie na to czasu później? Jak myślicie, jkaką postawe w tymw ieku powininen przyjąć nastolatek , jeszcze z nerwicą? Boje się że 'zmarnuje' młodość, jakby, że zbyt dojrzałych rzeczy się łapę ( proszę o troche zrozumienia i opinie ). Ciągle jestem smutny, deprecha mnie łapie jak mysle ze powinna byc z innym, ze ja sie nie nadaje do tego, boje się ją do domu zaprosić itp. Zerwać nie ptorafię, bo jest dla mnie ważną osobą, a zerwać bez powodu bezsens, co jej powiem? Nie jestem gotowy na związek? Zabrzmi jak najłatwiejsza wymówka, już jedną tak odstawiłem. Proszę o zapoznanie sie z postem i udzielenie jakiejś rady, bo serio juz sie niszcze
