Strona 1 z 1

Nerwicowe problemy bliskich

: 19 września 2014, o 14:12
autor: nierealna
Hej :)
Nie wiem czy podobny temat już się pojawił, ale piszę ;)
Zastanawia mnie jeden fakt, czy w nerwicy lub jako osoby odburzone martwicie się o swoich bliskich, aby nie doświadczyli podobnego zaburzenia jak my?
Czasami sama zastanawiam się, jak np. ktoś z moich bliskich aż nadto przejmuje się swoim zdrowiem - a przecież od tego może zacząć się nerwica, czy DD i czy wtedy właśnie tego nie dostanie.
Sama próbuję załapać tego dystansu w sprawie DD, czy nerwicy i ich przykrych objawów, ale jesli chcę to wykorzystać u bliskich to nie kończy się to dobrze, bo przechodzi na chwilę, a potem znowu zaczyna się zamartwianie, nadmierne wyolbrzymianie, itd.
Tak na prawdę to nigdy nie wiemy jak bardzo silnie psychicznie są nasi bliscy :roll:

Co o tym myślicie? A może to tylko kolejny nasz nerwicowy natręt ? ;col

Nerwicowe problemy bliskich

: 19 września 2014, o 14:17
autor: Kamień
Z tego co wiem Pati to masz inny nowy problem :DD hah!

Jasne, że to natręt... podejrzewam, że bliskie osoby nasze (nie wszystkie oczywiście) nie wiedzą co to jest DD, przewlekły lęk, a słowo nerwica wiążą z nadmiernym denerwowaniem się :DD (ahhh jak to teraz wkurza)

Nerwicowe problemy bliskich

: 19 września 2014, o 14:25
autor: nierealna
Nie no, np. mój facet mniej więcej wie o co chodzi :DD

Ale Kamil, nie zastanawiałeś się nigdy nad tym? Jakby Ci nagle laska wyskoczyła z tekstem - wszystko wydaje mi się nierealne? :roll: :DD

Nerwicowe problemy bliskich

: 19 września 2014, o 17:49
autor: weronia
Mysle ze na nasze wlasne potrzeby wyjscia z tego musielismy pojac pewna wiedze dotyczaca nerwic, dd analizy no bo zeby z tego wyjsc jest to nam potrzebne. Przez to mamy wiecej swiadomosci niz inni i lapiemy innych jezeli zaczynaja sprawy wyolbrzymiac czy rozdmuchiwac. (na boku mowiac szkoda tylko ze sami sie nie lapiemy na tym jak znowu analizujemy ;p)
Czasem mysle czy moj tato nie ma problemow z emocjami ale tez prawda jest ze kazdy czlowiek jest czasem inny, dziwny, emocjonalny, bardziej sklonny do zamartwiania sie niz inni zdrowiem, i moim zdaniem nie ma idealu w tym wzgledzie.
Wiec dopoki ktos nie zrobi sobie z tego nerwicy i dd to nie ma co sie martwic ani o tym z taka osoba rozmawiac.
Wedlug mnie nie da sie powstrzymac tego ze kiedys ktos moze dostac ataku paniki czy leku, dopiero jak dostanie mozna zaczac to rozumiec i naprawic. bo wczesniej nie jest mozliwe sobie nawet to wyobrazic i kazdemu zdrowemu wydaje sie ze to latwe, no bo czego sie bac? :)
Ten punkt widzenia zmienia sie jak sie w to wpada.

Wiec nie przejmuj sie czyims wiekszym zamartwianiem sie, jakimis slowami bo to nie musi wcale niz oznaczac.