Strona 1 z 1

Trudna relacja z kobietą

: 3 sierpnia 2024, o 17:17
autor: Awesomemen299
Witam,
Jakiś czas temu poznałem na pewnym portalu randkowym świetną dziewczynę. Bardzo wrażliwą troskliwą, którą bardzo doświadczyło życie.
Praktycznie kilka dni po intensywnym pisaniu spotkaliśmy się (ona mieszka około 20 km od mojego miejsca zamieszkania), myślę, że było miło.
Opowiedziała mi trochę o sobie, o tym, że jest po zdradzie przez partnera (byli razem 6 lat, z czego 2 lata byli zaręczeni), ma też problemy rodzinne związane z chorobami np. nowotwory czy niepełnosprawność.
Historia jej życia sprawiła, że chciałem po prostu być dla niej wsparciem w tych dobrych i złych chwilach. Sam jestem osobą wrażliwą, przez co jej historia mnie bardzo poruszyła (przez 1 dzień dochodziłem do siebie po tych jej wyznaniach). Spotkaliśmy się zaledwie 2 razy, jednak były to wartościowe spotkania, pełne zaangażowania i emocji z obu stron.
Wspominała, że podoba jej się to, że się angażuję i koniec końców, to zaprocentuje.
Kilka dni po spotkaniu zapadła cisza w naszych rozmowach, zacząłem się niepokoić, czy może coś z rodziną, czy coś zupełnie innego, więc się odezwałem i napisałem, że po prostu się martwię. Dostałem wiadomość, że przemyślała sobie pewne rzeczy i nie chce niczego robić na siłę, wbrew swojej woli, więc dziękuje. Jak to wspomniała, że żeby coś było musi się to po prostu poczuć, a ona tego nie ma. Oczywiście wspomniała, że niczego złego nie zrobiłem, jednak po prostu tak wyszło.
Na odpowiedź na jej wiadomość wspomniałem, że dzieki Niej człowiek uwierzył w piękno życia oraz takie zjawiska jak miłość od pierwszego wejrzenia. Nie ukrywam, poczułem się jakbym dostał mokrą szmatą w twarz.
Przez kilka dni czułem coś w rodzaju chłodu na całej klatce piersiowej, myślę, że to z rozpaczy, choć o wylanych łzach nie ma co mówić, bo to oczywiste, zwłaszcza u osoby wrażliwej.
Pogodziłem się z tym, że wizja potencjalnego związku przepadła, natomiast najbardziej szkoda mi emocji i zaangażowania, które włożyło się w tą relację i też czysto po ludzku szkoda mi kopać taką relację, głupio bym się czuł nie pytając jej, co słychać? jak tam rodzina? Po prostu stwierdziłem, że może mnie skreślić jako partnera/męża, jednak nie chcę, żeby skreśliła mnie jako znajomego/przyjaciela, zwłaszcza, że jest wiele rzeczy, które nas lączą i raczej łączyć będą jak chociażby tematy rodzinne, bo w mojej rodzinie również są osoby ciężko chore.
Zorientowałem się oczywiście, że pousuwała mnie w każdym możliwym portalu społecznościowym.
Wiele lat temu chorowałem na nerwicę lękową z agorafobią, nie ukrywam, że obecnie czuję w sobie ogromny smutek i po części załamanie oraz strach, że przez taką relację wszystko się znowu rozleci.

Zastanawiam się, czy to ze mną jest/było coś nie tak, czy po prostu Ona jest kobietą, która nie jest gotowa na związek i zachowuje się... w moim mniemaniu dziecinnie.

Oczywiście za jakiś miesiąc lub 2 się do niej odezwę, właśnie po to, żeby zapytać co słychać, co u jej rodziny czy wszystko dobrze, bo uważam, że to rzeczą ludzką jest o takie rzeczy się pytać. Choć znając sytuację, to mam wrażenie, że zgarnę blocka, a nie odpowiedź, co potwierdzi, że mogłem się mylić co do jej osoby, a to zaboli chyba najmocniej.

Chętnie posłucham Waszych rad i opinii na ten temat

Re: Trudna relacja z kobietą

: 3 sierpnia 2024, o 17:35
autor: Luk
Takie intensywne z początku relacje między dwojgiem ludzi zwykle szybko się rozpadają właśnie dlatego, że są intensywne. Laska się wystraszyła tempa w jakim się to dzieje.
Teraz łap drugą mokrą szmatę na twarz: jak Ty jej jeszcze wyjeżdzasz po dwóch spotkaniach o jakichś miłościach od pierwszego wejrzenia to tylko utwierdzasz ją w przekonaniu, że się nie nadajesz, bo miękki jesteś i ona szuka faceta z jajami. Na szczęście jest na tyle uczciwa, że Ci to w delikatny sposób próbowała wytłumaczyć, więc ogarnij się, skasuj jej numer i nie ładuj się na własne życzenie we friendzona.

Sorry, to nic osobistego co Ci napisałem, po prostu takie są reguły tej gry.

Re: Trudna relacja z kobietą

: 4 sierpnia 2024, o 11:47
autor: mike48
Nic do niej już nie pisz, im szybciej o niej zapomnisz tym lepiej dla Ciebie. Wiem, że to bolesne przeżycie, ale takie jest życie i tak po prostu bywa, lepiej, że to sie stało po 2 spotkaniach niż po kilku latach wspólnego życia. Zaburzenie lękowe w tym wszystkim nie pomaga i dobrze wiem co czujesz, bo też przez to przeszedłem. Trzymaj się mocno, zajmij głowę czymś innym, jeszcze znajdziesz drugą, wartościową połowę.

Re: Trudna relacja z kobietą

: 4 sierpnia 2024, o 22:47
autor: Pozytywny_gość
Cześć,

Nie tak dawno temu, podobnie jak Ty przesiadywałem na portalach randkowych, w moim przypadku to wynikało z braku towarzystwa, zazwyczaj nawet mówiłem, że szukam przyjaciół/znajomych. I wiesz co mogę stwierdzić, teraz, po tym jak pisałem z kilkunastoma osobami, a z kilkoma się spotkałem, że z żadną z tych osób nie mam kontaktu dzisiaj.

Podobnie jak Ty też się angażowałem, ładnie pisałem i pytałem o samopoczucie, chciałem po prostu stworzyć normalną relację. Jednak teraz zauważam pewną zależność. Na początku bardzo dużo się piszę, druga strona jest nami zainteresowna, potem dochodzi do spotkania i druga strona nadal jest zainteresowana. Jednak po pewnym czasie, najczęściej kilkoma spotkaniami, dochodzi do takiego momentu, że wydaję nam się, że się znamy. Celowo piszę wydaję się, bo tak naprawdę znamy się tylko trochę. Ale w tym momencie często (szczególnie u stałych bywalców na tych aplikacjach) szczególnie widoczne są negatywne cechy typu: ktoś głośno mówi, ma pryszcze, ma krzywe zęby, najczęściej jest to banał) i wtedy ta druga strona rezygnuję z tej relacjii wraca do szukania swojego ideału. Jednak często gęsto nie oznajmi, osobie z która się spotkała, że nie jest zaintersowana, żeby mieć taki plan awaryjny, gdyby się nie udało, a zrobiło przykro i brakowało ramienia do wypłakania.

Wiem, że to nie reguła, nie musi tak być zawsze. Jednak ja się z tym zetknąłem (i taka osoba po 6 miesiącach bardzo zdawkowego pisania, nagle chciała wrócić, pisząc do mnie jaki ten świat jest zły).

Przepraszam, że tak długo, może schematów jest wiele, ale wniosek jeden: Gdyby duża część z tych osób, które siedzą na tych portalach i biadolą na samotność, nie bez powodu jest samotnych.

Wiem, że takie odrzucenie boli, mnie też bolało, jednak warto znaleźć zajęcie i zapomnieć o tym (szkoda nerwów)

Re: Trudna relacja z kobietą

: 12 sierpnia 2024, o 19:34
autor: kissimi
Zgadzam sie jak napisał Luk, taka intensywna relacja wypala sie bardzo szybko. Piszecie ze sobą i jest wrażenie że pasujecie do siebie jak ulał, a jak sie widzicie irl to już nie ma takiego komfortu, jest dotyk, widać wszystkie wady, jesteście na otwartej przestrzeni a nie w wygodnym łóżku piszcząc z radości w poduszke. Mnie wyprowadziło na manowce szukanie takiej komfortowej relacji, kogoś z kim mozna by sie czuć jak z samym sobą. Wracam czasem do starego nawyku wyobrażania sobie że w łóżku leży ktoś obok mnie, ale teraz to sie dziwne, nie fakt że sobie to wyobrażam tylko samo wyobrażenie, jaki to musiałby być brak swobody gdyby ktoś tam faktycznie leżał. Ale że jest ci z tym źle nie można mieć ci za złe. Poczucie odrzucenia połączone z ominięciem szansy "tak blisko" to coś co również dobrze znam.
A tak w ogóle że kobieta po przejściach zachowuje sie nieprzewidywalnie to nic zaskakującego.