Strona 1 z 1

don't fall in love

: 6 lutego 2023, o 22:51
autor: Andrzej
Witam wszystkich,
mam problem z pewną sytuacją i chciałbym się poradzić. Uczęszczam właśnie na terapię grupową i poznałem tam dużo młodszą dziewczynę. Zakolegowaliśmy się i to ona inicjowała nasz kontakt. Niestety za bardzo się zaangażowałem w tę relację. Na moje próby zbliżenia się powiedziała mi żebym spierdalał. I teraz nie wiem co mam robić. Terapia trwa jeszcze miesiąc, a widywanie jej codziennie to dla mnie udręka bo nie jest mi obojętna zwłaszcza, że ona mnie traktuje jak powietrze i prowadza się z innymi. Czy powinienem zrezygnować z terapii żeby się od niej całkowicie odciąć?

Przez tę sytuację ostatnie tygodnie to jakiś koszmar. Mam już dość tych myśli samobójczych. Nie chcę nic czuć ani myśleć. Nie chcę takiej bezużytecznej miłości. Miłość to przekleństwo, a nie dar. Nie mogę nawet z nią o tym porozmawiać bo ona reaguje agresją i mnie wyzywa do dziwadeł. Nie mogę z nikim o tym porozmawiać. Bez niej życie wydaje się nie mieć sensu. Ja chciałbym tylko z nią porozmawiać, a ona mnie izoluje. Nie mogę tak po prostu tam tkwić i udawać, że się nie znamy. Chcę żeby było tak jak na początku. Tak bardzo za nią tęsknię. Tęsknię za nią nawet jak stoi obok mnie. Nienawidzę świata. Nienawidzę się i chcę umrzeć. Najgorsza jest świadomość, że nawet gdybym się zabił to ona tylko wzruszy ramionami. Nie chcę się tak czuć, nie mogę znieść tej świadomości, że ona już mnie nie lubi.

Re: don't fall in love

: 16 lutego 2023, o 23:05
autor: aleks12
Andrzej pisze:
6 lutego 2023, o 22:51
Witam wszystkich,
mam problem z pewną sytuacją i chciałbym się poradzić. Uczęszczam właśnie na terapię grupową i poznałem tam dużo młodszą dziewczynę. Zakolegowaliśmy się i to ona inicjowała nasz kontakt. Niestety za bardzo się zaangażowałem w tę relację. Na moje próby zbliżenia się powiedziała mi żebym spierdalał. I teraz nie wiem co mam robić. Terapia trwa jeszcze miesiąc, a widywanie jej codziennie to dla mnie udręka bo nie jest mi obojętna zwłaszcza, że ona mnie traktuje jak powietrze i prowadza się z innymi. Czy powinienem zrezygnować z terapii żeby się od niej całkowicie odciąć?

Przez tę sytuację ostatnie tygodnie to jakiś koszmar. Mam już dość tych myśli samobójczych. Nie chcę nic czuć ani myśleć. Nie chcę takiej bezużytecznej miłości. Miłość to przekleństwo, a nie dar. Nie mogę nawet z nią o tym porozmawiać bo ona reaguje agresją i mnie wyzywa do dziwadeł. Nie mogę z nikim o tym porozmawiać. Bez niej życie wydaje się nie mieć sensu. Ja chciałbym tylko z nią porozmawiać, a ona mnie izoluje. Nie mogę tak po prostu tam tkwić i udawać, że się nie znamy. Chcę żeby było tak jak na początku. Tak bardzo za nią tęsknię. Tęsknię za nią nawet jak stoi obok mnie. Nienawidzę świata. Nienawidzę się i chcę umrzeć. Najgorsza jest świadomość, że nawet gdybym się zabił to ona tylko wzruszy ramionami. Nie chcę się tak czuć, nie mogę znieść tej świadomości, że ona już mnie nie lubi.
Yyy... Serio imponuje Ci ktoś kto wzruszyłby ramionami gdybyś umarł? Czy to ta cecha sprawiła że się w niej zakochałeś? Rozejrzyj się dookoła, jest mnóstwo pięknych kobiet, a Ty jesteś zakochany w tej jednej która wydaje Ci się idealna. Ja miałem trzy królewny i każda była idealna. Po ostatnim rozstaniu nerwy mi puściły i tak znalazłem się na tym forum. Gromadź wiedzę na temat kobiet i relacji z nimi, ale również o sobie - mnie to pomogło, i to bardzo. Zaczynałem od tego https://www.youtube.com/@12Randek/videos . Facet nazywa się Paweł Grzywocz