Krok po kroku do celu
: 23 września 2016, o 09:30
Witajcie
Założyłam ten temat z myślą o osobach które walczą z nerwicą a inaczej mówiąc atakami paniki , lękami i agorofobią. Jestem jedną z Was która postanowiła wziąć się za siebie i za to „cholerstwo”.Będę codziennie opisywać jak staram się z tego wychodzić ,moje wzloty i upadki. Forum to czytam już dłuższy czas i jest po prostu fantastyczne i co najważniejsze pomaga !! Wracając do mnie, to mam lęki ,ataki paniki staram się wychodzić z domu ,tylko to nie jest takie życie jakie miałam przed zaburzeniem i jakie chciałabym mieć.Każdego dnia będę starała się wychodzić mimo lęków i różnych objawów tym towarzyszących, znaleźć czas na relaksację ,i zamieniać myśli lękowe (a jest ich mnóstwo z każdej dziedziny)na pozytywne bądź starać się je ignorować. Mam nadzieję że zakładając ten temat i opisywanie codziennej pracy nad sobą, pomogę tym nie tylko sobie, ale chociaż jednej osobie borykającej się z nerwicą(co dwie osoby to nie jedna ) i będziemy się wspierać . Dodam tylko że na facebook też prowadzę taki mój dzienniczek (zawsze zajmie mi to trochę czasu i będę musiała robić wpisy)
-- 23 września 2016, o 09:30 --
Opiszę Wam dzisiaj dzień z przedwczoraj . Poszłam z córeczką załatwić sprawy do miasta i zrobić zakupy zajęło nam to 2 godziny nawet zaszłam do fryzjera się umówic ale później stchórzyłam . Po powrocie musiałam jeszcze raz iść ale tym razem poszłam ze straszą córką też ok 2 godzin. Co prawda nie wyszłam sama ale zawsze wyszłam z domu i to jest na pewno na plus. Wczoraj jeździłam z mężem samochodem (ja prowadziłam bo też mam z tym kłopot , kiedyś to lubiłam i jeździłam sama)i załatwialiśmy sprawy, nawet wróciłam sama autem z dwa kilometry , wieczorkiem postanowiłam iść na spacer sama , na początku po 30 minut. A teraz najważniejsze obawy jakie mi towarzyszyły: Na spacerach lekkie zachwiania tak jakbym miała stracić równowagę, skupianie się mocne na drodze,czy idę prosto, myśli -straszaki że zaraz upadnę ,zemdleję. Podczas jazdy autem to wrażenie, że zaraz zjadę z ulicy ,każdy wzgórek powodował większą kontrolę nad jazdą.
Dzisiaj wieczorkiem opiszę dzisiejszy dzień (mam nadzieję że będzie udany):)
Oczywiście wszystkie porady czerpię z forum bez Was byłoby bardzo ciężko
Założyłam ten temat z myślą o osobach które walczą z nerwicą a inaczej mówiąc atakami paniki , lękami i agorofobią. Jestem jedną z Was która postanowiła wziąć się za siebie i za to „cholerstwo”.Będę codziennie opisywać jak staram się z tego wychodzić ,moje wzloty i upadki. Forum to czytam już dłuższy czas i jest po prostu fantastyczne i co najważniejsze pomaga !! Wracając do mnie, to mam lęki ,ataki paniki staram się wychodzić z domu ,tylko to nie jest takie życie jakie miałam przed zaburzeniem i jakie chciałabym mieć.Każdego dnia będę starała się wychodzić mimo lęków i różnych objawów tym towarzyszących, znaleźć czas na relaksację ,i zamieniać myśli lękowe (a jest ich mnóstwo z każdej dziedziny)na pozytywne bądź starać się je ignorować. Mam nadzieję że zakładając ten temat i opisywanie codziennej pracy nad sobą, pomogę tym nie tylko sobie, ale chociaż jednej osobie borykającej się z nerwicą(co dwie osoby to nie jedna ) i będziemy się wspierać . Dodam tylko że na facebook też prowadzę taki mój dzienniczek (zawsze zajmie mi to trochę czasu i będę musiała robić wpisy)
-- 23 września 2016, o 09:30 --
Opiszę Wam dzisiaj dzień z przedwczoraj . Poszłam z córeczką załatwić sprawy do miasta i zrobić zakupy zajęło nam to 2 godziny nawet zaszłam do fryzjera się umówic ale później stchórzyłam . Po powrocie musiałam jeszcze raz iść ale tym razem poszłam ze straszą córką też ok 2 godzin. Co prawda nie wyszłam sama ale zawsze wyszłam z domu i to jest na pewno na plus. Wczoraj jeździłam z mężem samochodem (ja prowadziłam bo też mam z tym kłopot , kiedyś to lubiłam i jeździłam sama)i załatwialiśmy sprawy, nawet wróciłam sama autem z dwa kilometry , wieczorkiem postanowiłam iść na spacer sama , na początku po 30 minut. A teraz najważniejsze obawy jakie mi towarzyszyły: Na spacerach lekkie zachwiania tak jakbym miała stracić równowagę, skupianie się mocne na drodze,czy idę prosto, myśli -straszaki że zaraz upadnę ,zemdleję. Podczas jazdy autem to wrażenie, że zaraz zjadę z ulicy ,każdy wzgórek powodował większą kontrolę nad jazdą.
Dzisiaj wieczorkiem opiszę dzisiejszy dzień (mam nadzieję że będzie udany):)
Oczywiście wszystkie porady czerpię z forum bez Was byłoby bardzo ciężko