Jestem "Zdrowy"
: 30 sierpnia 2016, o 02:12
Witam. Nie bylo mnie tu juz okolo 2 lata wiec nie wiem czy mnie ktos pamieta, nie chwalilem sie wyzdrowieniem bo po prostu to forum kojarzy mi sie z najgorszym etapem mojego zycia... Najgorszym ale bardzo potrzebnym ale o tym pozniej.
Jestem zdrowy w 70%, wszystkie najgorsze objawy minely ale dalej czasami czuje nie uzasadniony lek. U mnie sie zaczelo od zapalenia chociaz dzisiaj wiem ze to nie byl glowny powod. Mialem wszystkie najgorsze objawy nerwicy takie jak DD, uczucie duszenia sie, ataki paniki, zawroty glowy w sumie tyle tego bylo ze juznawet nie pamietam. Bylem tak mocno w to wpierdolony ze przez rok, dokladnie rok nie eyszedlem z domu z czego 6 miesiecy przelerzalem w lozku bo balem sie ze kiedy wstane zemdleje. Po tym okresie jakos udalo mi sie wyjsc do psyhiatry oczywiscie zanim tam trafilem odwiedzilem okolo 8 lekarzy plus szpital bo przeciez to nie mogla byc tylko glowa... Psyhiatra przepisal mi lek ktory naprawde pomogl mimo to odstawilem go po miesiacu. Bylo dalej ciezko, ataki paniki, dd, zawroty glowy i inne obronne reakcje naszego organizmu przed zagrozeniem ktorego nie bylo. W koncu zaczalem sobie mowic ze przeciez mi nic nie jest i nawet kiedy sie mocno balem przelamywalem sie i robilem to co dawniej a z czasem skonczylo sie, co najlepsze to nawet nie wiem kiedy. Najbardziej pamietam moment kiedy zapytalem psyhiatry czy moze byc tak jak dawniej a on odpowiedzial z przerazajaca mina ze juz nigdy tak nie bedzie... Mial racje jest o wiele lepiej! Poznalem siebie, zmienilem sie, ogarnalem sie pod wzglendem rozwoju osobistego jest po prostu lepiej. To wszystko co napisalem moze byc chaotyczne ale pisze z telefonu bo jestem w pracy(siedze sam w pracy na nocce gdzie nie ma nikogo kto by mogl zadzwonic na pogotowie jnakbym zaczal umierac i sie nie boje woooo) Jak macie jakies pytanie piszcie w wolnym czasie odpowiem
Jestem zdrowy w 70%, wszystkie najgorsze objawy minely ale dalej czasami czuje nie uzasadniony lek. U mnie sie zaczelo od zapalenia chociaz dzisiaj wiem ze to nie byl glowny powod. Mialem wszystkie najgorsze objawy nerwicy takie jak DD, uczucie duszenia sie, ataki paniki, zawroty glowy w sumie tyle tego bylo ze juznawet nie pamietam. Bylem tak mocno w to wpierdolony ze przez rok, dokladnie rok nie eyszedlem z domu z czego 6 miesiecy przelerzalem w lozku bo balem sie ze kiedy wstane zemdleje. Po tym okresie jakos udalo mi sie wyjsc do psyhiatry oczywiscie zanim tam trafilem odwiedzilem okolo 8 lekarzy plus szpital bo przeciez to nie mogla byc tylko glowa... Psyhiatra przepisal mi lek ktory naprawde pomogl mimo to odstawilem go po miesiacu. Bylo dalej ciezko, ataki paniki, dd, zawroty glowy i inne obronne reakcje naszego organizmu przed zagrozeniem ktorego nie bylo. W koncu zaczalem sobie mowic ze przeciez mi nic nie jest i nawet kiedy sie mocno balem przelamywalem sie i robilem to co dawniej a z czasem skonczylo sie, co najlepsze to nawet nie wiem kiedy. Najbardziej pamietam moment kiedy zapytalem psyhiatry czy moze byc tak jak dawniej a on odpowiedzial z przerazajaca mina ze juz nigdy tak nie bedzie... Mial racje jest o wiele lepiej! Poznalem siebie, zmienilem sie, ogarnalem sie pod wzglendem rozwoju osobistego jest po prostu lepiej. To wszystko co napisalem moze byc chaotyczne ale pisze z telefonu bo jestem w pracy(siedze sam w pracy na nocce gdzie nie ma nikogo kto by mogl zadzwonic na pogotowie jnakbym zaczal umierac i sie nie boje woooo) Jak macie jakies pytanie piszcie w wolnym czasie odpowiem