odburzony- po faktach
: 1 października 2015, o 18:40
				
				Mija czas życie kreci się w nowej odsłonie i dopiero tak z perspektywy czasu dostrzegam głębszy sens słów viktora i divina , sam jestem zdania ze głównym czynnikiem uniemożliwiającym odburznie jest indentyfikacja z myślami , ja bym nawet zaryzykował stwierdzenie że proces odburznaia to raczej proces uświadamiania i dlatego jak już raz zrozumiesz anomalie działania umysłu jesteś świadomy i 2 raz nie dasz się oszukać , ale co zatem idzie w parze proces uswidamiania polega na tym żeby wyciągać wnioski a nie kurczowo szukać złotego środka , "wiara czyni cuda" ale czym jest wiara ?czy to nie jest trochę tak że prawdziwa wiara jest wtedy kiedy jesteś swiadomy że nic ci nie jest?Takie są fakty nic wam nie jest jedyne co ze nie jesteście tego świadomi ale daje wam gwarancje że jesteście tak błyskotliwą osobą że wcześniej czy później prawda wyjdzie na jaw.Jeszcze jedno i Divin i Viktor na własną rękę czytali literaturę w poszukiwaniu odpowiedzi ja już po "odburzeniu" przeczytałem książke "potęga teraźniejszości" Eckchart Tolle idealnie wpasowana w tematyce lęków jestem przekonany że po przeczytaniu jej większość z was wyjdzie na ostatnia prostą wiec jeżeli macie dość kręcenia się w okół własnej osi to polecam można z niej dużo wywnioskowac , i głowa do góry bo na pewno wam "przejdzie" 
			

 i emocje sie zmieniły ale Ty jako obserwator zostajesz nie naruszona
  i emocje sie zmieniły ale Ty jako obserwator zostajesz nie naruszona  
    
  , słowo "nerwica" jest często źle interpretowane a raczej niezrozumiałe ale od początku.Na etapie poznawczym świata każde bolesne zdarzenie w naszym życiu pozostawia po sobie osad cierpienia zdławionego głęboko w nas , każda emocja to tylko ruch energi w nas który nie jest ani dobry ani zły jest jaka jest , do czasu kiedy nasz umysł nie oceni jej jako "złą" i niechcianą przez co nie chce jej odczuwać.Warto zrozumieć że jedynym ruchem energi w nas jest energia życiowa i nawet te niechciane emocje wzięły swoją energie właśnie z energii życiowej i dlatego właśnie same w sobie są niegroźne.Paradoksalnie energia życiowa w postaci niechcianych emocji kumuluje się w nas jako "bolesne pole energetyczne" osobny byt składający się z bólu i cierpienia które przez całe życie się w nas kumulowało dlatego możecie mieć wrażenie że siedzi w was jakiś osobny byt jakieś zakłócenie które nie jest wami i macie racje.U niektórych energia ta "uaktywnia" się tylko kiedy coś pójdzie nie po ich myśli , na pewno nie raz spotkaliście osobę która jest spokojna i miła i nagle w skutek awaryjnej sytuacji "zamienia się w potwora" , u innych zaś jest aktywna niemal stale. Siła tego pola energetycznego zależy od twojego własnego uwarunkowania czyli sytuacji życiowych i tego jak na nie zareagowałeś , dopiero w postaci ostrej (lęk ,derealizacja) jest rozpoznawana ze coś jest nie tak , lżejsze formy zgryzoty są uznawane niemal że za normalność (narzekanie, poirytowanie, obgadywanie innych,niecierpliwość,złość czy agresja)są takie powszechne że nikt sobie z tego nic nie robi ale ta zgryzota wychodzi własnie również za pośrednictwem tego pola energetycznego. Energia ta w ostrej formie wysyła stały sygnał o zagrożeniu bo głównym jej składnikiem jest lęk , a że zagrożenia naprawdę niema musi je jakoś wytłumaczyć przez co podrzuca jakiś obraz myślowy który w rzeczywistości jest iluzją. Dlaczego twierdze że to iluzja? Z pozoru nasz dzień dzieli się na wiele chwil umysł tnie go na kawałki gdyby się dokładniej przyjrzeć czy życie nie jest zawsze tą chwila ? jedynym pewnikiem w twoim życiu jest to że jesteś tu i teraz przyszłość to tylko projekcja umysłu i sama w sobie nie istnieje przeszłość którą pamietasz teraz jest też niczym wiecej jak twoim punktem widzenia sytuacji z przeszłości i sama w sobie nie istnieje a jak przyjrzysz się swoim lękom i obawą zawsze usadowione są w przyszłości albo przeszłości które jak już ustaliliśmy nie istnieją wiec są iluzją projekcją umysłu.Warto wiedzieć że ta energia żywi się bólem i cierpieniem lęk i niepokój to dla niej chleb powszedni przez to może się regenerować dlatego jak divin i  viktor mówią "nie szarp się z nerwicą" bo kiedy z nią walczysz ona nabiera sił kiedy jesteś masz dość narzekasz denerwujesz się ona doładowuje się i trwa dalej dlatego panowie mówią że należy ignorować , "najlepiej nie robić nic" slowa divina i to fakt ale jak ci powiem nie rób nic to nie wiesz co robic
 , słowo "nerwica" jest często źle interpretowane a raczej niezrozumiałe ale od początku.Na etapie poznawczym świata każde bolesne zdarzenie w naszym życiu pozostawia po sobie osad cierpienia zdławionego głęboko w nas , każda emocja to tylko ruch energi w nas który nie jest ani dobry ani zły jest jaka jest , do czasu kiedy nasz umysł nie oceni jej jako "złą" i niechcianą przez co nie chce jej odczuwać.Warto zrozumieć że jedynym ruchem energi w nas jest energia życiowa i nawet te niechciane emocje wzięły swoją energie właśnie z energii życiowej i dlatego właśnie same w sobie są niegroźne.Paradoksalnie energia życiowa w postaci niechcianych emocji kumuluje się w nas jako "bolesne pole energetyczne" osobny byt składający się z bólu i cierpienia które przez całe życie się w nas kumulowało dlatego możecie mieć wrażenie że siedzi w was jakiś osobny byt jakieś zakłócenie które nie jest wami i macie racje.U niektórych energia ta "uaktywnia" się tylko kiedy coś pójdzie nie po ich myśli , na pewno nie raz spotkaliście osobę która jest spokojna i miła i nagle w skutek awaryjnej sytuacji "zamienia się w potwora" , u innych zaś jest aktywna niemal stale. Siła tego pola energetycznego zależy od twojego własnego uwarunkowania czyli sytuacji życiowych i tego jak na nie zareagowałeś , dopiero w postaci ostrej (lęk ,derealizacja) jest rozpoznawana ze coś jest nie tak , lżejsze formy zgryzoty są uznawane niemal że za normalność (narzekanie, poirytowanie, obgadywanie innych,niecierpliwość,złość czy agresja)są takie powszechne że nikt sobie z tego nic nie robi ale ta zgryzota wychodzi własnie również za pośrednictwem tego pola energetycznego. Energia ta w ostrej formie wysyła stały sygnał o zagrożeniu bo głównym jej składnikiem jest lęk , a że zagrożenia naprawdę niema musi je jakoś wytłumaczyć przez co podrzuca jakiś obraz myślowy który w rzeczywistości jest iluzją. Dlaczego twierdze że to iluzja? Z pozoru nasz dzień dzieli się na wiele chwil umysł tnie go na kawałki gdyby się dokładniej przyjrzeć czy życie nie jest zawsze tą chwila ? jedynym pewnikiem w twoim życiu jest to że jesteś tu i teraz przyszłość to tylko projekcja umysłu i sama w sobie nie istnieje przeszłość którą pamietasz teraz jest też niczym wiecej jak twoim punktem widzenia sytuacji z przeszłości i sama w sobie nie istnieje a jak przyjrzysz się swoim lękom i obawą zawsze usadowione są w przyszłości albo przeszłości które jak już ustaliliśmy nie istnieją wiec są iluzją projekcją umysłu.Warto wiedzieć że ta energia żywi się bólem i cierpieniem lęk i niepokój to dla niej chleb powszedni przez to może się regenerować dlatego jak divin i  viktor mówią "nie szarp się z nerwicą" bo kiedy z nią walczysz ona nabiera sił kiedy jesteś masz dość narzekasz denerwujesz się ona doładowuje się i trwa dalej dlatego panowie mówią że należy ignorować , "najlepiej nie robić nic" slowa divina i to fakt ale jak ci powiem nie rób nic to nie wiesz co robic