Chyba to dobiega końca
: 19 września 2015, o 13:40
Witam,szczerze mówiąc nie wiem od jak dawna borykam się z nerwicą,no,ale wiadomo,szczęśliwi i nieszczęśliwi czasu nie liczą,przeszedłem trochę z tym zaburzeniem i no właśnie,jeszcze nie jestem w pełni wolny,ale staram się dojść do 100% odburzenia,zawsze sobie racjonalizuje jakąś myśl-ponieważ teraz został tylko problem z tym czy mam omamy słuchowe,analizowanie każdego dźwięku itp. ale,wszystko biorę racjonalnie,nie pozwalam,żeby lęk dłużej się utrzymywał niż jakąś tam chwile,pamiętam swój pierwszy atak paniki,kiedy obudziłem się o 3 w nocy w poniedziałek,do pracy wtedy poszedłem:zdenerwowany,zlękniony,niewyspany.Nie wiedziałem co się ze mną dzieje,błądziłem po różnych wpisach w internecie,kiedy wpisywałem swoje myśli i objawy-niestety trafiłem na wielu idiotów,którzy albo robili sobie jaja albo byli tak głupi,że pisali bzdury.Cóż to już jest za mną,odnalazłem to forum,pomoc psychologa i psychiatry(ale wiadomo NFZ to jednak NFZ ).Jednak pomimo wszystko,teraz jestem na tym etapie,który pozwala na to,że mam nadzieje,że zmartwychwstały moje marzenia,które chce spełniać,jakieś plany na życie i działam pomimo,jeszcze zdarzającego się lęku,natrętnych myśli,walczę z nimi jak tylko mogę-od tego wszystkiego powstał nick War Machine (taka anegdotka).Nie wiem jak długo jeszcze,ale wiem,że to wszystko zmierza w dobrym kierunku i nie wiem kiedy się skończy,ale jestem pewien,że pewnego dnia dodam post z dopiskiem "odburzony"