Strona 1 z 2

Prześwity jak je odbieracie :)

: 27 lipca 2015, o 10:36
autor: bart26
Tak mnie zastanawia co to sa te przeswity niby kazdy sie zdziwi dlaczego pytam ale troche mnie meczy to pytanie . Ktos pisze ze mial 5 przeswitow inny pisze ze mial 4 przed calkowitym stwierdzeniem ze wszystko juz wporzadku i czuje sie odburzonym . Jantez miałem jakies lepsze dni ale czy mogę je nazwac przeswitami , sam nie wiem . Wstaje codziennie rano z delikatnym napieciem czasem smutkiem takie stany depresyjne ale to trwa jakis czas kilka godzin pozniej jest ok wracam do domu zajmuje sie swoimi sprawami i czesto jak nie codziennie czuje ze nie mam nerwicy na prawde czuje sie normalnie super . Czy moge to nazwac przeswitami ?bo jezeli tak to mialem juz ich z 100 :) Pytanie pewnie do tych bardziej czujacych sie normalnie niz ci co sa na poczatku a i , super by bylo uslyszec od odburzonych swoje wersje .
Moze ktos bedzie wstanie opisac na jakiej podstawie twierdzimy ze jest to przeswit w zaburzeniu :) .

Prześwity jak je odbieracie :)

: 27 lipca 2015, o 10:43
autor: monika98
Dla mnie prześwit jest wtedy kiedy w ogóle nie czuję nerwicy. To znaczy czuję się całkowicie normalnie, nie myślę o niej... Z początku baaaardzo długo nie miałam żadnego prześwitu, później były kilkudniowe... później miałam tydzień całkowitego luzu. Ostatnio miałam trzy tygodnie całkowicie bez nerwicy :D Teraz mam miesiąc pogorszenia ale to na własne życzenie... trudno popełniłam kilka błędów wyciągnęłam wnioski i już się z tego podnoszę. Takie prześwity dają energię do dalszego działania ważne żebyśmy wiedzieli, że mogą przyjść gorsze dni i je akceptować.

Prześwity jak je odbieracie :)

: 27 lipca 2015, o 12:13
autor: agrel122
Moim zdaniem, najlepiej nie spoglądać na te prześwity bo w umyśle automatycznie pojawia się myśl(przynajmniej w moim wypadku tak było) "Już powoli jestem wyleczony", a wtedy nerwica próbowała silniej zaatakować - może nie tak automatycznie myśl->reakcja ale po jakimś czasie, dzień może po kilku godzinach.

To można uznać też za próbę kontrolowania siebie - kiedy puścisz to wszystko to nie pomyślisz o prześwitach tylko jak będziesz już odburzony to dopiero poczujesz ulgę.

Prześwity jak je odbieracie :)

: 27 lipca 2015, o 13:30
autor: helpmi
To zalezy ale tez mysle ze najlepiej sie jakos wybitnie nie skupiac na tym czy sa przeswity czy ich nie ma.
Na poczatku przeswit to byl cud, rzadko je mialem wiec jak sie lepiej czulem jeden dzin to byl banan :D
Z czasme bywalo juz lepiej, wlasnie jak sie zajmowalem to jakby chwilowo nie bylo tego, potem bywalo pare dni lepszych, z czasem bylo coraz lepiej i lepiej.
Przeswit to jest dla mnie czas kiedy sie tym nie zyje i to nie istnieje :D

Prześwity jak je odbieracie :)

: 27 lipca 2015, o 13:51
autor: bart26
Ok i o takie cos mi chodzilo . Widze mysle gdzie robie blad . Ja mam codzinnie te przeswity wracam do domu robie cos na co mam ochote troszke mnie to pochalania mocniej gadam z ludzmi itd czyli nie zyje ta nwrwica . Wtedy jest to chyba ten moment jak nerwica odpuszcza . Natomiast prace mam jaka mam i duzo w niej siedze mam mnostwo czasu na rozmyslanie na siedzenie na forum i wogole na wszystko conqiaze sie z analiza . Dzieki za odpowiedzi chyba widze nad czym trzeba popracowqc

Prześwity jak je odbieracie :)

: 27 lipca 2015, o 13:57
autor: usunietenaprosbe
Bart nasze prace nie są dla nerwicowcow tez mam mnóstwo czasu na mmyślenie i analizy. Kilka prześwitow juz miałam i mówiłam ze jestem jedną nogą po dobrej stronie ale było tak jak agreel 122napisal ppoczujesz ze niby jesteś wyleczony a później atakuje z podwójną siła.

Prześwity jak je odbieracie :)

: 27 lipca 2015, o 13:59
autor: agrel122
I to tylko od Was zależy czy chcecie mieć krótkotrwałą ulgę czy poczekać na pełne wyleczenie - powodzonka! :DD

Prześwity jak je odbieracie :)

: 28 lipca 2015, o 00:14
autor: marianna
A ja znowuż się nigdy nie nakręcałam na odburzenie chociaz uważam że to fajne określenie wyjścia z lęków.
Raczej staram się uczyć dystansu i realizmu
do objawów czy jakichś nastrojów smutków dlatego że każdy je ma i nie da się przeżyć życia
będąc non stop spokojnym. Dla mnie chodzi o to żeby nie reagować histerycznie i lękowo na różne objawy.
I własnie nie dzielić sobie życia na okresy prześwitów i nieprześwitów;)
Bardzo mi pomaga to forum i ludzie tu. I w sumie Twój post zwrócił mi uwagę na to że przestałam
się tak kontrolować z tymi prześwitami;)

Prześwity jak je odbieracie :)

: 28 lipca 2015, o 00:35
autor: Guett
Przez cały okres odkąd mam dd, nie odczułem ani jednego prześwitu.. może czasem przez pare sekund czy może parę krótkich minut poczułem się bezproblemowo, bez zmartwień itp.

Prześwity jak je odbieracie :)

: 28 lipca 2015, o 09:23
autor: Miesinia
:)
Dla mnie prześwit był wtedy, jak nie miałam żadnego problemu na głowie. Jak potrafiłam usiąść i powiedzieć " o kurde, relaksuje się, nie walcze". To się w sumie czuje, jak opada z ciebie taka płachta, jakieś niewidzialne coś, co sprawia, że czujesz się wiecznie źle. Poprostu siadasz, i wiesz że jest ok :) ale fakt faktem, że na początku bardzo się jaralam tymi prześwitami, potem jak wracało ( to nie wraca że zdwojoną siłą po prześwicie, tylko nasza reakcja na prześwit jest tak emocjonalnie pozytywną że potem jak dostaje się objawów znowu, reakcja jest przesycona nega5ywizmem, dlatego nasze podejście powinno być totalnie neutralne) to miałam właśnie ogromne doły, więc dazylam do tego aby tej amplitudy nie było.

Prześwity jak je odbieracie :)

: 28 lipca 2015, o 10:47
autor: usunietenaprosbe
Dobrze jest mieć takie przeswity bo dzięki temu wiemy ze może być na prawdę dobrze. Najpierw są same złe dni później pojawiają się te lepsze ale jest ich mniej później jest po równo następnie więcej jest lepszych aż jest tu i teraz gdzieś na yt Victor podobnie mówił :)

Prześwity jak je odbieracie :)

: 28 lipca 2015, o 12:12
autor: Foofuu
U mnie już długo było dobrze, ale pech sprawił, że tydzień temu przeczytałem coś co mój zlękniony umysł źle zinterpretował i od razu mega atak paniki zupełnie jak na początku :/ nie ukrywam, że bardzo się tym załamałem, bo miałem wrażenie jakby cała wiedza, którą zdobyłem poszła na marne, znowu pojawiły się bezsenne noce... To chyba normalne, że taki słabszy okres może się pojawić, staram się teraz jakoś zracjonalizować to wszystko. Co o tym myślicie?

Prześwity jak je odbieracie :)

: 28 lipca 2015, o 12:30
autor: usunietenaprosbe
Foofu u mnie też tak było tylko było dobrze mniej niż tydzień i tez coś przeczytałam i lęk od razu i wszystko poszło. ... ale to się unormuje .Emocje trochę opadną i spojrzysz na to z innej perspektywy i wrócisz do tego dobrego .Będzie dobrze na pewno :) sam zobaczysz .Dasz rade .

Prześwity jak je odbieracie :)

: 28 lipca 2015, o 12:44
autor: bart26
Foffu normalka mialem tak kilka razy juz . Poprostu wkreciles sie . Sluchaj bez tego nie da sie wyjsc z nerwicy bo tonjest jak trening na silowni . Odburzanie to nie bycie spokojnym i bron boze zeby mnie nie zlapalo . Jezeli nie mamy kryzysow to na czym mamy ta konfrontacje akceptacje nastawienie normalnosciowe cwiczyc . Ja zawsze w gloqie mam taka odpowiedz na kryzys . Ok to tescik ktory zdam bo jest prze psiakostka ;)

Prześwity jak je odbieracie :)

: 28 lipca 2015, o 12:50
autor: Foofuu
Też tak to sobie tłumaczę, tym bardziej, że wychodzę z tego własną świadomością, nie biorę żadnych leków. Nie ukrywam, że dla mnie kluczową sprawą jest sen. Jak jestem wyspany to wszystko jest ok, ale ostatni tydzień dał mi mocno w kość, nocki po 1-2h snu mnie zniszczyły. Mam nadzieję, że to już ostatni zakręt przed wyjściem na prostą, chociaż staram się nie robić sobie presji ;)