Trochę wyzdrowiałam.
: 18 lipca 2015, o 15:31
				
				Kiedyś miałam kilkumiesięczny epizod intensywnej agorafobii (kiedy odeszłam dalej niż 20 kroków od budynku w którym mieszkałam zaczynałam się bać, że właśnie wariuję, więc wracałam do domu) i wyszłam z tego     
 
Kiedyś miałam wielomiesięczny epizod intensywnej klaustrofobii (w tramwaju i w autobusie bałam się, że oszaleję) i wyszłam z tego 
 
Po "cudownym" alprazolamie dostałam derealizacji (pamiętam jak siedziałam na imprezie i zastanawiałam się czy tu jestem czy mnie już w ogóle nie ma, tak się dziwnie czułam; potem takie epizody wracały już bez alprazolamu) i wyszłam z tego 
 
Teraz po prostu reaguję za dużym lękiem na to, co się dzieje 
 
Niestety nie zawsze od razu mam jasność czy lęk jest adekwatny czy nie 
 
Albo nawet jak mam jasność, że z tym lękiem za daleko pojechałam, nie umiem się uspokoić, przerwać bycia w lęku 
 
Czyli mam jeszcze trochę do zrobienia
			 
 Kiedyś miałam wielomiesięczny epizod intensywnej klaustrofobii (w tramwaju i w autobusie bałam się, że oszaleję) i wyszłam z tego
 
 Po "cudownym" alprazolamie dostałam derealizacji (pamiętam jak siedziałam na imprezie i zastanawiałam się czy tu jestem czy mnie już w ogóle nie ma, tak się dziwnie czułam; potem takie epizody wracały już bez alprazolamu) i wyszłam z tego
 
 Teraz po prostu reaguję za dużym lękiem na to, co się dzieje
 
 Niestety nie zawsze od razu mam jasność czy lęk jest adekwatny czy nie
 
 Albo nawet jak mam jasność, że z tym lękiem za daleko pojechałam, nie umiem się uspokoić, przerwać bycia w lęku
 
 Czyli mam jeszcze trochę do zrobienia


