Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Hej! Dawno mnie tutaj nie było.
Ogólnie wyszedłem z nerwicy dot orientacji.
Ale wracam z innym problemem.
Mianowicie ma relacje od 4msc z dziewczyną, która zawróciła mi w głowie. Uczuć nie brakuje, rozwijamy ta relacje w najlepsze.
Ale problem polega na tym, że Ciągle o niej myślę i czuje lęk. Mam myśli jak ktoś ją dotyka itd
Jak mi nie odpisze przez dłuższą chwilę łapie mnie niepokój.
Jak odwróci się odemnie podczas przytulenia gdy leżymy, czuje niepokój i strach.
Po pięknych chwilach na spotkaniu nie czuje satysfakcji, czuje emocje i napięcie.

Czy to nerwica jakaś? Co z tym zrobić kochani?
Proszę o pomoc

Tak to mogą być kolejne wkręty nerwicowe. Musisz jej zaufać jak i sobie. Gdyby twój lęk był uzasadniony to bys nie pisał tego posta. Poradzisz sobie z tym jak z myślami o orientacji

Cześć Piotrek, to że różne objawy minęły nie znaczy, że mechanizm całkowicie się wyłączył, a układ nerwowy nie będzie dawał czasami znać o sobie. To wszystko wymaga czasu żeby się wyciszył. Nie nakładasz sobie przypadkiem zbyt dużej presji jeśli chodzi o ten związek? To ona może rodzić tego typu objawy w tych sytuacjach, a my wszyscy mamy do takich właśnie presji i wkrętek bardzo dużą tendencję

Spróbuj sobie to przepracować i nauczyć się odpuszczać. Nie masz kontroli nad tym, co myśli Twoja dziewczyna i musisz się z tym pogodzić - piszę to tylko w tym kontekście, że po prostu warto skupić się na uczuciach i szczerej relacji, reszta przyjdzie sama

Czyli jak mam pracowac z tymi myślami?

Ogólnie bardzo dziękuję za odpowiedzi, dużo to dla mnie znaczy 🫶

Dosłownie w innym wątku dawałem podobną radę Ani z naszego forum, dlatego pozwolę sobie przekleić to, co jej poradziłem robić:

1. Pojawia się myśl (podświadomie)
2. Pojawia się kolejna myśl nawiązaująca do tej poprzedniej i tragizująca/nakręcająca dalsze myśli (podświadomie)
3. Pojawia się kolejna myśl to tych myśli ---> i tutaj to zauważasz

Prawidłowa reakcja w tym momencie to uświadomienie sobie, że to tylko myśli, wyśmianie ich i przypisanie do objawu "x". Robiąc to uczysz mózg nie nadawania im znaczenia.

Im więcej poprawnych prób zastosowania tego w praktyce, tym szybciej takie myśli przestaną nakręcać Twój mechanizm lękowy.

I po czasie przestanę czuć ten niepokój?

Może podsycasz czymś swoją miłość. Myślę, że na tle pożądania, podoba ci się w tak fascynujący sposób, że pewnie w planach masz niestworzone figle, które są blokowane Twoją wrażliwością. To nic złego, ale w otoczeniu w którym ktoś może zwyczajnie po nią sięgnąć, gdy ty akurat walczysz z kompleksami i przewrażliwieniem, może wygrać bezsilność. Niepewność zniknie, gdy zaczniecie wspólnie planować.

Wytłumacz mi lepiej proszę!

Odpowiedziałem i pomagam sam sobie. Spójrzcie i oceńcie
zamiana złych nawyków myślenia, na dobre nawyki.
Czyli myślisz pozytywnie, i z czasem będzie to ciągle twoim nawykiem.
Np gdy widzisz, że masz niepokój itd powtarzasz sobie zdania które Cie budują.
Zapiszesz je sobie.

Jeżeli tylko będziesz starał się nie myśleć negatywnie to i tak będzie niewypełniona luka i podświadomość będzie podsuwała Ci negatywne myśli. Będzie Ci o tym przypominała.
Może ja nie mam nerwicy, mam tylko 18 lat i mam problem z radzeniem sobie z myślami.
Mam nadzieje, ze te sposoby co sobie ogarnąłem a pomocą wiedzy z książek o podświadomości mi pomogą.
Co sądzisz?
:

Zamieniasz negatywne myśli na wdzięczność, dowcipy, pozytywne odczucia.

zamiana złych nawyków myślenia, na dobre nawyki.
Czyli myślisz pozytywnie, i z czasem będzie to ciągle twoim nawykiem.
Np gdy widzisz, że masz niepokój itd powtarzasz sobie zdania które Cie budują.
Zapiszesz je sobie.

Jeżeli tylko będziesz starał się nie myśleć negatywnie to i tak będzie niewypełniona luka i podświadomość będzie podsuwała Ci negatywne myśli. Będzie Ci o tym przypominała.

Zamieniasz negatywne myśli na wdzięczność, dowcipy, pozytywne odczucia.

PIOTRR7382 pisze: ↑

1 grudnia 2023, o 15:32

I po czasie przestanę czuć ten niepokój?

Chłopie KAŻDY czuje czasami niepokój.. to nie działa tak że go NIGDY już nie poczujesz...
Ty po prostu PROJEKTUJESZ swoje braki na swoją partnerkę - ty się nie boisz że ona odejdzie tylko TO czym ona zapełnia TWOJE braki.

Proszę wytłumacz mi jaśniej, widzę że stanowczo podszedłeś do tematu fajnie!
Tzn co masz na myśli "ty się nie boisz, że Ona odejdzie, tylko TO czym ona zapełnia twoje braki"

To czym próbujesz się leczyć to afirmacja. To nie działa, to tymczasowy sposób na głębszą depresję. Zamiast mnożyć publicznie swój overthinking naprawdę coś zaplanuj. Nie to będzie coś z czego Twoja sympatia będzie dumna. Przy okazji poznasz czy jest tą właściwą osobą. Szybko się okaże czy myślicie podobnie, bez potrzeby dopasowywania się jedno pod drugiego, z solową szkodliwą stratą dla kogoś.

Jest właściwą osobą