Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Cześć. Udało mi się wyleczyć z natrętnych myśli, nerwicy i pracoholizmu.
Jedyne z czym jeszcze walczę to nałóg masturbacji.
Zachorowałem w kwietniu 2020 roku, potem w okresie letnim była lekka poprawa żeby na jesień znowu uderzyć. Zimą było w miare znośnie. Rok 2021 był przeciętny, w marcu pojawił się bardzo silny atak paniki który pamiętam do dziś. Od połowy kwietnia 2021 zaczęło się znacznie polepszać i stan ten się utrzymywał i już nigdy się nie pogorszył. Gdyby ktoś chciał pogadać, o coś zapytać itp. to zapraszam serdecznie.

Pozdrawiam

Hej, a brałeś jakieś leki?

Nie brałem
Od samego początku mojej choroby nie chciałem być zależny od leków. Zazwyczaj zażywałem magnez albo piłem ziołowe herbatki - tak dla relaksu.

To gratuluję! Marzy mi się ta wolność. Mi z paroksetyną jest ciężko, a biorę już 2 miesiąc. Paroksetyna wyeliminowała ataki paniki i wszelkie dolegliwości somatyczne. Ale w zamian za to mam jakieś dziwne mysli nerwicowe i uczucie przygnębienia przez te mysli. A Ty miałeś natretne mysli? Jeśli tak to jakie i co Ci pomogło na to?

No właśnie jak poradzić sobie z myślami które ciągle powodują zle samopoczucie, siedzę sobie oglądam mecz a tu ciągle natręt za natrętem, i oczywiście somaty i znowu natrety i kółko się kręci, oczywiście nasilenie jest jak jest więcej pracy lub momenty nerwowe w domu ale czasami to jest nie do wytrzymania, ten ból i cierpienie

Damian, a jakie masz te myśli natrętne?

W sumie to są myśli różnego typu ale wszystkie negatywne: na temat katastrof, niskiego poczucia wartości itp.
Przede wszystkim tych myśli nie wyganiajmy na siłę metodą ,,wynoś się z mojej głowy''
Jeżeli staną się dla nas obojętne to nie będą dokuczliwe. Potraktujmy je jak obojętność