Strona 1 z 1

Pomału wracam do życia!

: 3 marca 2021, o 19:28
autor: Młoda9995
Witajcie Kochani! Swoim postem chcę dać wszystkim nadzieję, że ze stanmi dd, dp oraz natręctwami da się wygrać!

Pamiętam, jak od 2018 roku zaczęło mi się poczucie odrealnienia. Wszystko było inne, nieprawdziwe, nierzeczywiste. Rządził lęk. Moje natręctwa myślowe były w natarciu. Czułam, że to koniec mojego życia. Od kilku dni, nie wiem zupełnie jak, ale wzięłam się konkretnie za siebie. Przeszły po latach natręctwa w postaci kompulsji i potrafię oprzeć się większości natrętnych myśli. Moją najgorszą myślą natrętną jest myśl (kiedy coś zrobię, gdzieś pójdę, pojadę, coś zobaczę danego dnia, bądź usłyszę) jest myśl "czy na pewno to zrobiłam/czy na pewno tam byłam i to widziałam/słyszałam"? Od kilku dni jednak lęk podczas tej wyskakującej w mojej głowie myśli jest bardzo mały, chwilami większy ale potrafię się "ogarnąć" i odeprzeć ten nerwicowy atak. :) Jeszcze nie jest idealnie ale słucham nagrań Victora z Divinem (DivoVic :D) i przeczytałam już wiele o zaburzeniu. Rozpoczęłam pracę nad sobą. Tłumaczę sobie to tak: "wiem doskonale, że byłam tu i tu, zrobiłam to, rozmawiałam z tą osobą, bo to pamiętam"! Jeszcze nie do końca lęk został zwalczony ale czuję jak się wycofuje z mojej głowy. Wierzę, że zniknie całkowicie i że będę patrzeć na otaczający mnie świat bez głupich natrętów. Obiecałam sobie także nie wykonywać kompulsji kiedy mi się taka myśl pojawi. Wiem, że takim sposobem umocnię tylko zaburzenie. Dziś np. ćwiczyłam aby nie patrzeć co chwila za okno oraz na budynki jakie mijałam, by się "upewnić", że na prawdę je widzę oraz inne rzeczy. Powiedziałam sobie "nie" i wierzę, że już będzie tylko lepiej. Widzę, że kiedy idę gdzieś ulicą i widzę otaczające mnie budynki, trawę, drzewa ale mijam je bez "rozkminiania" o tym, to wtedy nie czuję lęku, a co za tym idzie zachowuję czystość umysłu i ani śladu po zaburzeniu. Wniosek z tego taki, że muszę zwalczyć w sobie analizę wszystkiego, a to będzie koniec zaburzenia.

Kochani, nigdy się nie poddawajcie! Z tego się wychodzi! Samodyscyplina, czytanie materiałów, słuchanie chłopaków oraz spokój i powiedzenie zaburzeniu "wiem, że to co mi podpowiadasz to zwykła fikcja"!

Re: Pomału wracam do życia!

: 4 marca 2021, o 06:12
autor: malutki
O to właśnie w tym chodzi, powoli i konkretnie do celu. :D Powodzenia :D

Re: Pomału wracam do życia!

: 6 marca 2021, o 17:36
autor: Nowy7
Bardzo fajnie że jest lepiej, że sama dostrzegasz mechanizmy, a powiedz co z dd ? Napisałaś że masz je od 2018 roku, i masz je jeszcze obecne ? Masz je ciągle, 24/7 od 2018, czy ono występowało czasami ? Ogólnie cokolwiek jeśli chodzi o dd się zmieniło/odpuściło ?