Wygrałam z nerwica ale wciaz mam dd
: 21 listopada 2020, o 21:49
Witajcie Kochani. Opowiem po krotce moja historie.. Ponad 2 lata temu z powodu nadmiernego i długotrwałego stresu dostałam napadu paniki i już tak popłynęło pewnie jak u większości z was
napady paniki lęk, lęk wolno płynący, bałam się wychodzić z domu itd natrętne myśli, niepokój... Powiem tak łatwo nie było ale dalam radę zwłaszcza dzięki forum i filmikom z yt o błędach w odburzaniu (bardzo za nie dziękuję Divinowi baaaardzo pomogły i przyspieszyły w odburzaniu) jedyne co mi pozostało to napięcie (szczekoscisk i napięte ramiona i derealizacja) wiem że w zasadzie to wszystko się rozchodzi o nasze glowy zmiana nastawienia do życia i do siebie... Wiadomo takie jest życie raz lepiej raz gorzej. Po 3 miesiącach od mojej przygody z zaburzeniem lękowym kiedy te najbardziej dokuczliwe objawy zaczęły ustępować zauważyłam że mam odcięcie. I tak już ponad 2 lata tkwię w derealizacji. Wiadomo że jest to już dużo słabsze odcięcie niż na początku ale nadal jest. I tu pojawia się pytanie do was czy ktoś z was miał tak długo derealizacje? Jak myślicie dlaczego tak długo się utrzymuje i co mogę zrobić żeby pomóc sobie w tym żeby zeszła całkowicie? Pozdrawiam 
