Wyszedłem z zaburzenia - czyli się da.
: 29 stycznia 2020, o 14:22
Witam.
Moja nerwica rozbujała się na początku 2019 roku. Na początku wiadomo... Ataki paniki, deralizacja, lęk o zdrowie i życie. Pewnego dnia wszedłem na temat schizy i prawie rok tym żyłem. Wkrecalem sobie wszystkie możliwe objawy! Dosłownie padałem na pysk, można powiedzieć, że niszczyłem samego siebie. Od tego wszystkiego dostałem epizodu depresyjnego, było bardzo źle. Nie miałem siły wstać z łóżka, jeść, kompletnie nic. Zacząłem działać, bo nie chciałem się pchać w tabletki. Kupiłem sporo książek psychologicznych, podręcznik Poznawczo - Behawioralny, który pomógł mi ogarnąć cały ten mechanizm nerwicy. Próbowałem zmieniać swoje myśli, nie nadawać im wartości. Początki były tragiczne, ale z czasem to weszło w nawyk, serio. Nerwica to tylko taka iluzja i właśnie gdy ta iluzja opadnie to masz chęć śmiać się z samego siebie
Pamiętajcie, że nerwica to tylko epizod, nie trwa wiecznie a praca nad sobą na czyni cuda. Super, że jest to forum, bo tutaj też dostałem cenne wskazówki i solidnego kopa do działania. Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna!
Moja nerwica rozbujała się na początku 2019 roku. Na początku wiadomo... Ataki paniki, deralizacja, lęk o zdrowie i życie. Pewnego dnia wszedłem na temat schizy i prawie rok tym żyłem. Wkrecalem sobie wszystkie możliwe objawy! Dosłownie padałem na pysk, można powiedzieć, że niszczyłem samego siebie. Od tego wszystkiego dostałem epizodu depresyjnego, było bardzo źle. Nie miałem siły wstać z łóżka, jeść, kompletnie nic. Zacząłem działać, bo nie chciałem się pchać w tabletki. Kupiłem sporo książek psychologicznych, podręcznik Poznawczo - Behawioralny, który pomógł mi ogarnąć cały ten mechanizm nerwicy. Próbowałem zmieniać swoje myśli, nie nadawać im wartości. Początki były tragiczne, ale z czasem to weszło w nawyk, serio. Nerwica to tylko taka iluzja i właśnie gdy ta iluzja opadnie to masz chęć śmiać się z samego siebie