Strona 1 z 1
					
				Małe i duże sukcesy
				: 26 listopada 2017, o 12:53
				autor: Bozenazinha
				Kochani, 
Może gdzieś istnieje już taki wątek, ale jeśli nie, to zapraszam do wpisów tutaj. Jeśli wątek jest źle umieszczony, proszę administratorów o przeniesienie go w bardziej odpowiednie miejsce. 
Na pewno mamy różne dni, ciężkie momenty, chwile zwątpienia. Może mamy nerwicę od tygodni, miesięcy czy lat. Ale, mimo wszystko, żyjemy, na pewno uśmiechamy się, podejmujemy codzienne decyzje. I na pewno osiągamy sukcesy, różne, małe i duże. 
Chciałabym, żebyśmy spojrzeli na nasze życie nieco z dystansu, zastanowili się, co nam się ostatnio udało, co nasz ucieszyło, z czym sobie poradziliśmy. Nie chodzi mi o wpisy osób odburzonych, bo taki wątek już jest, ale o wpisy osób, które nadal się borykają z nerwicą, ale nie poddają się, wychodzą, żyją, znajdują chwile radości i ukojenia. 
Piszcie o Waszych sukcesach! To jest ważne dla nas samych i dla innych! 
Zacznę od siebie. Duży sukces to taki, że mimo iż męczył mnie stres i natręty, końcem października otworzyłam przewód doktorski. Miałam obronę projektu pracy doktorskiej przed komisją, denerwowałam się nieziemsko, ale dałam radę!! No i zapisałam się na kurs języka norweskiego, cieszy mnie to bardzo! A dzisiaj jest słoneczny dzień i wierzę, że dużo dobrego mnie w życiu czeka! 
Całuję i czekam na Wasze wpisy! 
B.
			 
			
					
				Re: Małe i duże sukcesy
				: 26 listopada 2017, o 13:06
				autor: Nipo
				Bozenazinha pisze: ↑26 listopada 2017, o 12:53
Kochani, 
Może gdzieś istnieje już taki wątek, ale jeśli nie, to zapraszam do wpisów tutaj. Jeśli wątek jest źle umieszczony, proszę administratorów o przeniesienie go w bardziej odpowiednie miejsce. 
Na pewno mamy różne dni, ciężkie momenty, chwile zwątpienia. Może mamy nerwicę od tygodni, miesięcy czy lat. Ale, mimo wszystko, żyjemy, na pewno uśmiechamy się, podejmujemy codzienne decyzje. I na pewno osiągamy sukcesy, różne, małe i duże. 
Chciałabym, żebyśmy spojrzeli na nasze życie nieco z dystansu, zastanowili się, co nam się ostatnio udało, co nasz ucieszyło, z czym sobie poradziliśmy. Nie chodzi mi o wpisy osób odburzonych, bo taki wątek już jest, ale o wpisy osób, które nadal się borykają z nerwicą, ale nie poddają się, wychodzą, żyją, znajdują chwile radości i ukojenia. 
Piszcie o Waszych sukcesach! To jest ważne dla nas samych i dla innych! 
Zacznę od siebie. Duży sukces to taki, że mimo iż męczył mnie stres i natręty, końcem października otworzyłam przewód doktorski. Miałam obronę projektu pracy doktorskiej przed komisją, denerwowałam się nieziemsko, ale dałam radę!! No i zapisałam się na kurs języka norweskiego, cieszy mnie to bardzo! A dzisiaj jest słoneczny dzień i wierzę, że dużo dobrego mnie w życiu czeka! 
Całuję i czekam na Wasze wpisy! 
B.
 
Super wątek !Wedlug mnie bardzo istotna rzeczą jest tak jak piszesz nabranie dystansu bo dzięki dystansowi udaje nam się akceptować nerwiczka i krok po kroku z tego wychodzi.Mojm ostatnim sukcesem było 8 dni względnego spokoju i radzenia sobie w znacznym stopniu z lękiem.Niestety przyszedł kryzys oczywiście przez wątpliwości czynie dobra droga,czy dam radę,czy wyjde z tego.Alw damy radę,jeszcze raz dzięki za post !
 
			
					
				Re: Małe i duże sukcesy
				: 26 listopada 2017, o 17:52
				autor: Olalala
				Moim życiowym sukcesem jest wiara w siebie i w swoje emocje, dzieki nerwicy. To zaufanie do samego siebie. Bo przez cale życie najwięcej czasu spędzamy sami z sobą jak to mawia Divin 

 i mamy się przede wszystkim czuć dobrze sami z sobą.
 
			
					
				Re: Małe i duże sukcesy
				: 26 listopada 2017, o 19:29
				autor: Natalie1208
				Super wątek. Można się zatrzymać i realnie zobaczyc że pomimo zaburzenia mamy na swoim koncie sukcesy 
 
Myślę że moim niewątpliwie dużym sukcesem jest ukończenie w tym roku studiów prawniczych i zdobycie tytułu mgr prawa- cdodam że z zaburzeniem zmagam się  w zasadzie od dziecka, przeszlam mniejsze i większe kryzysy, a mimo to udało mi się dojść do końca i zakończyć edukację  z naprwdę dobrym wynikiem 

 
			
					
				Re: Małe i duże sukcesy
				: 26 listopada 2017, o 20:04
				autor: Bozenazinha
				No widzicie? Nie dajemy się jednak nerwicy, nawet jeśli są dni, kiedy wszystko widzimy w ciemnych barwach. Piszcie dalej, to takie bardzo potrzebne nam ćwiczenie, żeby uwierzyć, że nerwica to nie my, ani nie centrum naszego życia! Gratuluję, dziewczyny!!! Jesteśmy wojownikami każdego dnia!!!
			 
			
					
				Re: Małe i duże sukcesy
				: 26 listopada 2017, o 22:50
				autor: Iwona29
				Ja mimo nerwicy długoletniej żyje a coraz sobie wmawialam że przy ataku umrę.
Mam jako taką pracę, męża i wspaniałą rodzinę  
 
 
Nie poddaje się i walczę z moim zaburzeniem.Jest lepiej i gorzej ale będę dalej wierzyła że przyjdzie czas na poprawę....
ŻYCZĘ WAM I SOBIE ŻYCIA BEZ TEJ I INNEJ FRANCY  
 
  
 
			
					
				Re: Małe i duże sukcesy
				: 26 listopada 2017, o 23:01
				autor: Tove
				Ja w najgorszym momencie nerwicy, z najgorszymi natrętami zrobiłam prawko:) w chyba 3 tygodnie, do tego zdałam za pierwszym razem.
			 
			
					
				Re: Małe i duże sukcesy
				: 27 listopada 2017, o 00:25
				autor: Bozenazinha
				
			 
			
					
				Re: Małe i duże sukcesy
				: 27 listopada 2017, o 18:37
				autor: ecleik
				Tove pisze: ↑26 listopada 2017, o 23:01
Ja w najgorszym momencie nerwicy, z najgorszymi natrętami zrobiłam prawko:) w chyba 3 tygodnie, do tego zdałam za pierwszym razem.
 
Gratuluję! 

  Ja za tydzień po raz trzeci ,a nerwy już dzisiaj 
