CHCECIE WYZDROWIEĆ ? TO po prostu......
: 30 września 2017, o 12:41
Cześć Wszystkim
Czuję się lepiej tylko wtedy jak daje tej Nerwicy być ,
Jak akceptuję , Jak patrze na siebie w lusterku i mówię do siebie
: " Paweł pokochaj siebie ! , daj sobie czas , to wszystko minie , będziesz lepszym człowiekiem , zakceptuj ten stan "
Nie ma innej drogi do odburzenia Jak świadoma Akceptacja , Przyzwolenie , Wyjście poza pole Bitwy która toczy się w naszych głowach , Obserwacja w roli świadka ,
Jak raz złapiecie o co chodzi to będzie coraz lepiej , przyjdą te lepsze dni ! Ale trzeba ćwiczyć , praktykować jak Mantre ,
Kto inny zna was lepiej jak nie wy sami ? Nie walczcie ze sobą , z myślami , z emocjami !
Chcecie wyzdrowieć ? TO PO PROSTU DAJCIE TEMU BYĆ !!! BO TO WY !!!
Miłego Weekendu !
Znalazłem taki wpis w internecie , który bardzo mi się spodobał :
Wklejam :
Czytając to forum zauważyłam dwie skrajne postawy albo rozpacz,przygnębienie,bezsilnosc albo totalną euforię ,w stylu trzeba walczyć,nie poddawać sie,myslec pozytywnie itp.Typowe zachowania neurasteników - postawy skrajne.
A żeby życ z tym zaburzniem i być szcześliwym,co jest możliwe i w co glęboko wierze należy wypracowac postawe złotego środka.
My ludzie zachodu traktujemy chorobe jak zlo,ktorego trzeba sie pozbyc ze wszelkich sil,ktorego trzeba sie wstydzic i napewno ukryc.
Duzo osob cierpiacych na nerwice traktuje to jak guz,rak osobowosci ,cos co najlepiej wyciac i szybko o tym zapomniec.
A nerwica jest bardziej podobna do alergii.Alergik zawsze pozostanie alergikiem,musi na siebie uwazac ,bardziej niz przecietny czlowiek,nie moze jesc pewnych produktow,musi byc bardziej swiadomy odglosow plynacych z wlasnego ciała ,ale to nie znaczy ,ze jest nieszczesliwy.
Kazdy z nas ma w reku narzedzia do poradzenia sobie z nerwica.Nalezy tylko z nich nauczyc sie korzystac.
Kazdy z nas ma serce i rozum.Serce ,w ktorym rodzi sie akceptacja i rozum ,w ktorym rodzi sie sila.Pomyslcie o tym.
Nauczyłam sie patrzeć na swoje życie troche jak widz,obserwator,z dystansem ,jak w kinie.Zeby jednak w tym sie wprawić zaczęłam bezwzglednie przyjmować wszystkie emocje,zle i dobre,wszystkie mysli,nie oceniam ich ,nie weryfikuje.Niech sobie będa.
Nerwica to choroba braku akceptacji.Gdy jest akceptacja,zgoda na siebie,na siebie niedoskonalego-nerwica znika.A kto może mnie bardziej akceptowac od siebie samej.Mogę zrobić to tylko ja!!!!! I to jest świetne.
Czuję się lepiej tylko wtedy jak daje tej Nerwicy być ,
Jak akceptuję , Jak patrze na siebie w lusterku i mówię do siebie
: " Paweł pokochaj siebie ! , daj sobie czas , to wszystko minie , będziesz lepszym człowiekiem , zakceptuj ten stan "
Nie ma innej drogi do odburzenia Jak świadoma Akceptacja , Przyzwolenie , Wyjście poza pole Bitwy która toczy się w naszych głowach , Obserwacja w roli świadka ,
Jak raz złapiecie o co chodzi to będzie coraz lepiej , przyjdą te lepsze dni ! Ale trzeba ćwiczyć , praktykować jak Mantre ,
Kto inny zna was lepiej jak nie wy sami ? Nie walczcie ze sobą , z myślami , z emocjami !
Chcecie wyzdrowieć ? TO PO PROSTU DAJCIE TEMU BYĆ !!! BO TO WY !!!
Miłego Weekendu !
Znalazłem taki wpis w internecie , który bardzo mi się spodobał :
Wklejam :
Czytając to forum zauważyłam dwie skrajne postawy albo rozpacz,przygnębienie,bezsilnosc albo totalną euforię ,w stylu trzeba walczyć,nie poddawać sie,myslec pozytywnie itp.Typowe zachowania neurasteników - postawy skrajne.
A żeby życ z tym zaburzniem i być szcześliwym,co jest możliwe i w co glęboko wierze należy wypracowac postawe złotego środka.
My ludzie zachodu traktujemy chorobe jak zlo,ktorego trzeba sie pozbyc ze wszelkich sil,ktorego trzeba sie wstydzic i napewno ukryc.
Duzo osob cierpiacych na nerwice traktuje to jak guz,rak osobowosci ,cos co najlepiej wyciac i szybko o tym zapomniec.
A nerwica jest bardziej podobna do alergii.Alergik zawsze pozostanie alergikiem,musi na siebie uwazac ,bardziej niz przecietny czlowiek,nie moze jesc pewnych produktow,musi byc bardziej swiadomy odglosow plynacych z wlasnego ciała ,ale to nie znaczy ,ze jest nieszczesliwy.
Kazdy z nas ma w reku narzedzia do poradzenia sobie z nerwica.Nalezy tylko z nich nauczyc sie korzystac.
Kazdy z nas ma serce i rozum.Serce ,w ktorym rodzi sie akceptacja i rozum ,w ktorym rodzi sie sila.Pomyslcie o tym.
Nauczyłam sie patrzeć na swoje życie troche jak widz,obserwator,z dystansem ,jak w kinie.Zeby jednak w tym sie wprawić zaczęłam bezwzglednie przyjmować wszystkie emocje,zle i dobre,wszystkie mysli,nie oceniam ich ,nie weryfikuje.Niech sobie będa.
Nerwica to choroba braku akceptacji.Gdy jest akceptacja,zgoda na siebie,na siebie niedoskonalego-nerwica znika.A kto może mnie bardziej akceptowac od siebie samej.Mogę zrobić to tylko ja!!!!! I to jest świetne.