Strona 1 z 1

Pytanie do ozdrowieńców o czas trwania nerwicy

: 1 września 2017, o 19:18
autor: Bozenazinha
Kochani!
W poprzednich postach pisałam, że mam nerwicę od lipca 2015 r. Były okresy, wielotygodniowe, poprawy i zero objawów. W czerwcu i początkiem lipca sama się nakręciłam i znowu mnie dopadło. Jestem zmotywowana do walki, chociaz czasami mam wątpliwości, czy z tego wyjdę, albo, że tym razem już mi nie przejdzie, ale te dłuższe okresy poprawy daja mi nadzieję, że będzie dobrze. Wiem doskonale, że wszystko zależy ode mnie...
Mam do Was tylko pytanie. Jak długo trwało, zanim zupełnie wyszliście z lęków? Czy jest według Was jakaś zasada, że im dłużej trwa zaburzenie, tym trudniej z niego wyjść? Bo ja czasami czuję się winna i zła na siebie, że mimo iż wiem, jak działa mechanizm nerwicy, daję się przez nia zmanipulować i zastraszyć... Dzięki temu forum jakoś mimo wszystko spokojniej podchodzę do zaburzenia, ale jeszcze daleko mi do stanu, w którym chciałabym żyć.

Pozdrawiam serdecznie,
Bożenazinha

Re: Pytanie do ozdrowieńców o czas trwania nerwicy

: 1 września 2017, o 19:23
autor: schanis22
Hej kochana ja nie miałam lęków jakoś po roku bycia w nerwicy , to że się złościsz na siebie nie jest dobre, Ty masz się wspierać ! Czujesz się winna że masz nerwicę to już w ogóle jakaś głupota przecież to nie Twoja wina :friend: Wychodzenie z nerwicy to jest proces nie naciskaj a małymi kroczkami dojdzesz do celu zobaczysz . :cm

Re: Pytanie do ozdrowieńców o czas trwania nerwicy

: 1 września 2017, o 19:29
autor: Bozenazinha
O, to super, że już po roku! No tak, ja wiem, że ciąglę robie coś nie tak. To znaczy, walczę, nie jestem bierna, itp., ale jeszcze daję się zaskakiwać i zastraszyć i to jest błąd. Czuje się chwilami mało inteligentna bo niby wiem, jak działa lerwica, wiem, czym są myśli straszaki i jaka jest ich rola, ale ta wiedza nie zawsze mi pomaga. I zaczynam sie niepokoić, że kryzys, który zaczął się końcem czerwca i początkiem lipca nadal trwa, chociaz poprzednie też jakoś tak trwały między 2 a 3 miesiące. A potem następował okres poprawy na 3 miesiące. Co ja robie źle, że wraca????

Re: Pytanie do ozdrowieńców o czas trwania nerwicy

: 1 września 2017, o 19:32
autor: schanis22
Bozenazinha pisze:
1 września 2017, o 19:29
O, to super, że już po roku! No tak, ja wiem, że ciąglę robie coś nie tak. To znaczy, walczę, nie jestem bierna, itp., ale jeszcze daję się zaskakiwać i zastraszyć i to jest błąd. Czuje się chwilami mało inteligentna bo niby wiem, jak działa lerwica, wiem, czym są myśli straszaki i jaka jest ich rola, ale ta wiedza nie zawsze mi pomaga. I zaczynam sie niepokoić, że kryzys, który zaczął się końcem czerwca i początkiem lipca nadal trwa, chociaz poprzednie też jakoś tak trwały między 2 a 3 miesiące. A potem następował okres poprawy na 3 miesiące. Co ja robie źle, że wraca????
to że myślisz , że robisz coś zle i się nie wspierasz ! Posłuchaj sobie nagrania o kryzysach :friend:

Re: Pytanie do ozdrowieńców o czas trwania nerwicy

: 1 września 2017, o 19:35
autor: Bozenazinha
Posłucham, tylko muszę je znaleźć...
Serdeczne dzięki i gratuluję wyzdrowienia. A jeszcze małe pytanie dotyczące Twojego wyzdrowienia. Czy korzystałaś z leków i terapii?

Re: Pytanie do ozdrowieńców o czas trwania nerwicy

: 1 września 2017, o 19:43
autor: schanis22
Na samym początku nerwicy przez miesiąc brałam jedną hydroksyzynę na noc , ale wtedy jeszcze nie znałam forum i nie rozumiałam jak działa nerwica , nigdy nie chodziłam na terapię , z zaburzenia wyszłam tylko dzięki forum, wsparciu przyjaciół no i oczywiście na pierwszym miejscu sobie :D

Re: Pytanie do ozdrowieńców o czas trwania nerwicy

: 1 września 2017, o 19:54
autor: Bozenazinha
:lov: :lov: :lov: :lov: :lov: :lov: :lov: :lov: :lov: :lov: :lov:

Re: Pytanie do ozdrowieńców o czas trwania nerwicy

: 1 września 2017, o 19:58
autor: alicjac
Dajecie nadzieję ☺