Świeża relacja z placu boju :)
: 23 kwietnia 2017, o 22:59
Siemka,
rzadko sie w sumie tutaj udzielałm, ale dzis pragnę się z Wami podzielić czymś co kompletnie zmieniło moj sposób patrzenia na nerwicę i w zasadzie stało się to w przeciągu jednej myśli
od schorowanego, zdołowanego po 4 latach bezskutecznej walki, nie mogącego sobie pomóc, zagubionego w świecie czarnych myśli człowieka do kochającej siebie, swoje myśli i emocje i wolnej osoby... Dosłownie zobaczyłem jak wielkie więzienie stworzyłem w swojej głowie przez ten czas i jak klaustrofobiczne nawyki sobie wyrobiłem... Zabraniałem sobie myśleć niemal o wszystkim.. Dzien w dzien przez kilka lat probowalem przyciagnac do siebie dobre mysli i emocje i nie dopuszczac do siebie tych zlych i katastroficznych. Byłem cholernie zmęczony, na granicy wytrzymalosci, praktycznie bez nadziei, że jeszcze kiedys wszystko bedzie normalnie. I nagle.... BUUUUM! Całe moje piękne i straszne, przez lata budowane w głowie więzienie posypalo się jak domek z kart:)
Zaczęło się od tego, że któregoś tego samego wieczora, leżąc sobie jakże normalnie, czyli absolutnie niespokojnie w łóżku, przyszło do mnie wspomnienie, a raczej krótkie odczucie tego, jak to bylo dawniej z tymi myslami i jak to się technicznie działo w mojej głowie, ze takie mysli byly przepuszczane bez najmniejszego problemu i nic mi nie robiły... Bardzo spodobało mi się to odczucie i przez kilka chwil próbowałem tak robic, nawet przez moment poczułem się zupełnie normalnie, ale zaraz przyszła kolejna mysl, że juz przeciez próbowałem wszystkich technik swiata i nie przeszło, wiec nie ma sie co w to bawić i powróciłem do swych " normalnych" nerwicowych zajęć
( na marginesie- jak to jest, że wszystkie osoby w nerwicy twierdzą, że już nie pamiętają jak to jest byc normalnym, a mimo to wciąż gonią za jakąś normalnością? to pamiętasz czy nie...? xD ps. ja tez w kółko twierdziłem, że nie wiem)
Następnego dnia, oczywiscie gotowy na kolejne poranne przeboje, zauważyłem, że to uczucie normalności i to wspomnienie wciaz mi towarzyszy... ( wtf?! - pomyslałem - to dzis nie biegunka, nie depresja i fobia społeczna, tylko ot tak sobie poszłaś?! Oczywiście wciąż miałem myśli lękowe, one nacierały zewsząd, ale jakos je przepuszczałem i nie robiły na mnie prawie zadnego wrazenia... Lekko zmieszany, ale nie ukrywam - podbudowany ową sytuacją- wyruszyłem do pracy i postanowiłem, że będę pielęgnował to uczucie... po tygodniu około wdrażania nowej techniki, zauważyłem, że to nie jest żadna technika tylko po prostu normalny tryb funkcjonowania xD
I wtedy zauwazyłem również, że praktycznie każdą myśl, traktowałem jak potencjalne zagrożenie... Każda była cholernym problemem. Dlaczego ?
- uuu... jaka laska drogą się przechadza - NIE MYŚL TAK. TY MASZ DZIEWCZYNE. NIE WOLNO!
- nienawidzę swojej pracy - NIE MYŚL TAK! NIE JEST TAKA ZŁA. I TAK LEPSZEJ NIE ZNAJDZIESZ Z TWOIMI JAZDAMI. NIE WOLNO!
- ale bym się piwka napił - NIE MYŚL TAK! TAK MYŚLĄ ALKOHOLICY. NIE WOLNO!
- Życie jest takie ch8jowe - NIE MYŚL TAK! WPADNIESZ W DEPRESJE I SIĘ ZABIJESZ! NIE WOLNO!
- Czy głos w mojej głowie to mój wewnętrzny głos czy już słyszę inne głosy? #$$%&*+_+)(($#@#!@#$$#%$^^&*^&86& NIE WOLNO!
I tak niemal ze wszystkim... Od tego czasu każda myśl ma prawo do mnie przyjsc i zmieniam nawyk, choc nie powiem, ze jest to proste, bo czasem z automatu jeszcze którejś sobie zabraniam, po czym się orientuję, ze nie musiałem tego robic.. no ale jak juz sie stało to ok... nie zabraniam sobie równiez wpadania w stare nawyki
Ludzie, jesteście zdrowi - tylko pozwólcie Waszym myślom wyjśc z więzienia
a razem z nimi wyjdą też i emocje...
Dziś np miałem mój najpiękniejszy najgorszy dzień
Masa objawów i myśli, dawno tak zle sie nie czułem, i pełny chillout
dzisiaj wszystko mogło we mnnie wjechać i mnie zabic
i byłem z tego dumny ze mam takie mysli... bo kazdy normalny człowiek ma myśli:
- katastroficzne
- pedofilskie
-kazirodcze
-makabryczne
-kryminalne
-oderwane od rzeczywistości
-samobójcze
-inne
tylko normalnie nie zwracamy na nie uwagi i odrzucamy je tak szybko, ze nie sposób się tym przejmować
one zatrzymują się tylko u tych osób, które nie pozwalają im wejść, bo wierzą, że cos znaczą 
ZDROWIA WAM Życzę
Ale w sumie po co? przecież Wy jesteście zdrowi... Zawsze byliśćie...
rzadko sie w sumie tutaj udzielałm, ale dzis pragnę się z Wami podzielić czymś co kompletnie zmieniło moj sposób patrzenia na nerwicę i w zasadzie stało się to w przeciągu jednej myśli

Zaczęło się od tego, że któregoś tego samego wieczora, leżąc sobie jakże normalnie, czyli absolutnie niespokojnie w łóżku, przyszło do mnie wspomnienie, a raczej krótkie odczucie tego, jak to bylo dawniej z tymi myslami i jak to się technicznie działo w mojej głowie, ze takie mysli byly przepuszczane bez najmniejszego problemu i nic mi nie robiły... Bardzo spodobało mi się to odczucie i przez kilka chwil próbowałem tak robic, nawet przez moment poczułem się zupełnie normalnie, ale zaraz przyszła kolejna mysl, że juz przeciez próbowałem wszystkich technik swiata i nie przeszło, wiec nie ma sie co w to bawić i powróciłem do swych " normalnych" nerwicowych zajęć

Następnego dnia, oczywiscie gotowy na kolejne poranne przeboje, zauważyłem, że to uczucie normalności i to wspomnienie wciaz mi towarzyszy... ( wtf?! - pomyslałem - to dzis nie biegunka, nie depresja i fobia społeczna, tylko ot tak sobie poszłaś?! Oczywiście wciąż miałem myśli lękowe, one nacierały zewsząd, ale jakos je przepuszczałem i nie robiły na mnie prawie zadnego wrazenia... Lekko zmieszany, ale nie ukrywam - podbudowany ową sytuacją- wyruszyłem do pracy i postanowiłem, że będę pielęgnował to uczucie... po tygodniu około wdrażania nowej techniki, zauważyłem, że to nie jest żadna technika tylko po prostu normalny tryb funkcjonowania xD
I wtedy zauwazyłem również, że praktycznie każdą myśl, traktowałem jak potencjalne zagrożenie... Każda była cholernym problemem. Dlaczego ?
- uuu... jaka laska drogą się przechadza - NIE MYŚL TAK. TY MASZ DZIEWCZYNE. NIE WOLNO!
- nienawidzę swojej pracy - NIE MYŚL TAK! NIE JEST TAKA ZŁA. I TAK LEPSZEJ NIE ZNAJDZIESZ Z TWOIMI JAZDAMI. NIE WOLNO!
- ale bym się piwka napił - NIE MYŚL TAK! TAK MYŚLĄ ALKOHOLICY. NIE WOLNO!
- Życie jest takie ch8jowe - NIE MYŚL TAK! WPADNIESZ W DEPRESJE I SIĘ ZABIJESZ! NIE WOLNO!
- Czy głos w mojej głowie to mój wewnętrzny głos czy już słyszę inne głosy? #$$%&*+_+)(($#@#!@#$$#%$^^&*^&86& NIE WOLNO!
I tak niemal ze wszystkim... Od tego czasu każda myśl ma prawo do mnie przyjsc i zmieniam nawyk, choc nie powiem, ze jest to proste, bo czasem z automatu jeszcze którejś sobie zabraniam, po czym się orientuję, ze nie musiałem tego robic.. no ale jak juz sie stało to ok... nie zabraniam sobie równiez wpadania w stare nawyki


Dziś np miałem mój najpiękniejszy najgorszy dzień



- katastroficzne
- pedofilskie
-kazirodcze
-makabryczne
-kryminalne
-oderwane od rzeczywistości
-samobójcze
-inne
tylko normalnie nie zwracamy na nie uwagi i odrzucamy je tak szybko, ze nie sposób się tym przejmować


ZDROWIA WAM Życzę

Ale w sumie po co? przecież Wy jesteście zdrowi... Zawsze byliśćie...