Strona 1 z 1

hey shiny happy people

: 1 listopada 2016, o 10:22
autor: minimoris
Hej. Jako piękni i młodzi pewnie nie zrozumiecie w 100% , co to znaczy zachorować, gdy nie było jeszcze w Polsce internetu. Co to znaczy zmarnować ponad 40 lat. Co to znaczy uczyć się na własnych błędach lub od Ryśka z klanu. Mam czarny pas w nerwicy lękowej, a obecnie zdobywam mimo woli drugi dan w depresji. Tylko po co wychodzić z choroby skoro można jej nie mieć wcale? Chyba warto się więc uczyć na błędach cudzych o tym jak płynąć przez życie taplając się w radości. Zakładam, że większość z Was jest najszczęśliwszymi z ludzi a nazwa zaburzeni.pl jest zmyłką dla naiwnych, więc chętnie tu się zaloguję. Hej.

hey shiny happy people

: 4 listopada 2016, o 14:40
autor: Halina
minimoris pisze:Hej. Jako piękni i młodzi pewnie nie zrozumiecie w 100% , co to znaczy zachorować, gdy nie było jeszcze w Polsce internetu. Co to znaczy zmarnować ponad 40 lat. Co to znaczy uczyć się na własnych błędach lub od Ryśka z klanu. Mam czarny pas w nerwicy lękowej, a obecnie zdobywam mimo woli drugi dan w depresji. Tylko po co wychodzić z choroby skoro można jej nie mieć wcale? Chyba warto się więc uczyć na błędach cudzych o tym jak płynąć przez życie taplając się w radości. Zakładam, że większość z Was jest najszczęśliwszymi z ludzi a nazwa zaburzeni.pl jest zmyłką dla naiwnych, więc chętnie tu się zaloguję. Hej.
Hej ale wpis wow
Zaburzenie emocjonalne nie jest choroba, inaczej mowiac nerwica nie jest choroba tylko zaburzeniem. J tez mam prawie 40 lat i od tylu lat cierpie n nerwice natrectw. Dzieki forum nauczylam sie sobie z nia radziec, poznalam jej procesy i powstawanie, polecam goraco to samo. Witaj w klubie.

hey shiny happy people

: 5 listopada 2016, o 13:27
autor: Ciasteczko
minimoris pisze:Hej. Jako piękni i młodzi pewnie nie zrozumiecie w 100% , co to znaczy zachorować, gdy nie było jeszcze w Polsce internetu. Co to znaczy zmarnować ponad 40 lat. Co to znaczy uczyć się na własnych błędach lub od Ryśka z klanu. Mam czarny pas w nerwicy lękowej, a obecnie zdobywam mimo woli drugi dan w depresji. Tylko po co wychodzić z choroby skoro można jej nie mieć wcale? Chyba warto się więc uczyć na błędach cudzych o tym jak płynąć przez życie taplając się w radości. Zakładam, że większość z Was jest najszczęśliwszymi z ludzi a nazwa zaburzeni.pl jest zmyłką dla naiwnych, więc chętnie tu się zaloguję. Hej.
Okay, zgoda, nie zrozumiemy, ale... może wreszcie dzięki pojawieniu się tej fantastycznej technologicznej nowinki jaką jest internet uda Ci się dzięki czytaniu tego forum i uczestnictwie w nim oddać czarny pas, chyba, że nie chcesz nerwicy oddać. Nie taplamy się w radości, staramy się korzystać z życia pomimo problemów i chcemy innym podać pomocną dłoń, nie ma potrzeby złośliwości, bo na niej tylko możesz stracić Ty. Zapraszam Cię serdecznie i mam nadzieję, że na prawdę znajdziesz tu coś dla siebie jak opadną pierwsze emocje. ;)

hey shiny happy people

: 5 listopada 2016, o 13:31
autor: marianna
Każdy ma jakies problemy w życiu, każdy ma stresy:)
Nie ma lekko:)
Ale mozna popracować nad swoją reakcją na życie, wydarzenia itd...:)

hey shiny happy people

: 5 listopada 2016, o 20:32
autor: pannaewa
Mam 38 lat i nerwicę od dzieciństwa (oczywiście przez większość życia nienazwaną i nieuświadomioną). A pierwszym moim krokiem, żeby zacząć działać było zaprzestanie użalania się nad sobą. I wcale nie stało się to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, to codzienne malutkie kroczki i ogromne codzienne kryzysy. Ciągle mam okresy kiedy pytam siebie dlaczego nikt wcześniej nie wyjaśnił mi o co chodzi z tą pieprzoną nerwicą, dlaczego nie miałam dostępu do internetu i informacji, dlaczego moje życie wygląda tak beznadziejnie właśnie przez tkwienie przez tyle lat w nerwicowym kole, dlaczego nikt z moich bliskich nie ma pojęcia co przeżywam, dlaczego nie jestem jak Ci młodzi i piękni ludzie, którzy dzięki forum poradzą sobie i będą mieli jeszcze tyle życia przed sobą, dlaczego k..va ja??

hey shiny happy people

: 5 listopada 2016, o 20:43
autor: Ciasteczko
pannaewa pisze:dlaczego nie jestem jak Ci młodzi i piękni ludzie, którzy dzięki forum poradzą sobie i będą mieli jeszcze tyle życia przed sobą, dlaczego k..va ja??
Chyba mamy tu do czynienia z idealizacją? Jeśli tak się postawi sprawę, to faktycznie wygląda to kiepsko, ale to jest MIT, a nie ma nic gorszego niż wierzenie w nieprawdziwe wyobrażenie, które powoduje przykrość.
Weźmy na świecznik mnie - to, że jestem adminem tego forum nie znaczy, że nie mam problemów, że nie przeżywam trudnych chwil, i że jestem jak ta uśmiechnięta dziewczyna z żurnala... Zapierdzielam do pracy, która daje mi wycisk, mam swoje gorsze momenty, wkurzają mnie różni ludzie i sytuacje, czasem mam ochotę wszystkim walnąć i wyjechać na bezludną wyspę i na prawdę aż tak wiele się w życiu po mojej myśli nie układa.Ale może po prostu nauczyłam się kilku kruczków, których nauczyć się może każdy inny jeśli tylko się za siebie odpowiednio zabierze. Więc po coś tu siedzę w wolnym czasie i staram się napakować ludziom trochę filozofii do głowy. Więc proszę o bardziej realistyczne spojrzenie na rzeczywistość i nie wyciąganie pochopnych wniosków. :) Wszyscy żyjemy na tej samej Ziemi i dotyczą nas te same zasady w tym pewne psychologiczne rozwiązania.

hey shiny happy people

: 5 listopada 2016, o 20:48
autor: Bella
minimoris pisze:Hej. Jako piękni i młodzi pewnie nie zrozumiecie w 100% , co to znaczy zachorować, gdy nie było jeszcze w Polsce internetu. Co to znaczy zmarnować ponad 40 lat. Co to znaczy uczyć się na własnych błędach lub od Ryśka z klanu. Mam czarny pas w nerwicy lękowej, a obecnie zdobywam mimo woli drugi dan w depresji. Tylko po co wychodzić z choroby skoro można jej nie mieć wcale? Chyba warto się więc uczyć na błędach cudzych o tym jak płynąć przez życie taplając się w radości. Zakładam, że większość z Was jest najszczęśliwszymi z ludzi a nazwa zaburzeni.pl jest zmyłką dla naiwnych, więc chętnie tu się zaloguję. Hej.
Hej! Złośliwości są tu zupełnie nie potrzebne :) to, że jesteśmy jak to stwierdziłeś "piękni i młodzi", nie znaczy, że nie wiemy co to znaczy "chorować".Większość z Nas wie to aż za bardzo. Mam nadzieję, że to forum pomoże tak samo Tobie, jak pomaga na codzień Nam. ;) :D

hey shiny happy people

: 5 listopada 2016, o 21:41
autor: pannaewa
Chyba zostałam źle zrozumiana. Miałam na myśli tylko to, że praca nad sobą bywa ciężka i czasami jeszcze pojawiają się te wszystkie myśli o "pięknych i młodych", ale nie znaczy to, że ślepo w to wierzę. Wiem, jak wygląda życie i w żadnym wypadku nikogo nie idealizuję; raczej całkowicie zgadzam się z tym co napisała Ciasteczko, Bella i marianna :)

hey shiny happy people

: 5 listopada 2016, o 21:43
autor: Ciasteczko
Ach, rozumiem. Teraz przeczytałam Twoją wypowiedź i zobaczyłam ją w zupełnie innym świetle. Inaczej ją zrozumiałam przy poprzednim czytaniu. Mam nadzieję, że zostaniesz z nami- łatwiej wspólnie rozpędzać chmury. :)

hey shiny happy people

: 8 listopada 2016, o 23:08
autor: minimoris
Dziękuję dziewczętom (a..z) Bella, ciasteczko, Halina, marianna, pannaewa za powitanie.
Nie dworuję z zaburzonych, sam się do nich najczęściej zaliczam.
Czasem są chwile np. przy oglądaniu wesołych piosenek np "Shiny happy people" REM'u
czy utworów zespołu discopolowego "piękni i młodzi", chciałbym oddać
swoje doświadczenie w przykrych doznaniach i założyć różowe okulary na stałe.
Jeszcze mi troszkę brakuję, lecz dzięki Waszemu doświadczeniu i bogatego w materiały edukacyjne
forum mam nadzieję, że wyjdę na dwór , chwycę druty i pojadę do przodu jak tramwaj;)
super, że jesteście.

hey shiny happy people

: 9 listopada 2016, o 14:53
autor: Victor
W sumie to myślę, że bardziej dzięki swojemu doświadczeniu, które możesz przełożyć na inne rozumienie całościowej sprawy zaburzenia i wtedy ruszyć do przodu! :D