witam wszystkich i prosze o pomoc
: 20 sierpnia 2016, o 08:40
Witam wszystkich może zaczne od tego że miałam trudne dzieciństwo.Ojciec alkoholik a matka opiekuncza i zaradna kobieta zawsze mnie wspierała:))Jakoś żylismy sobie i w wieku 13 lat miałam atak epilepsji niby stwierdzono że to genetycznie po matce.Zażywałam leki wszystko dobrze było i przestałam je brac.W wieku 17 lat miałam kolejny atak po nie przespanej imprezie.Ale stwierdzili ze nie musze brac leków.I wtedy dziwnie sie czułam dostawałam leki ataki paniki serce mi waliło i czułam sie tak jak przed kolejnym atakiem.Ale myslałam ze tak musze miec cała się trzasłam pociłam takim efektem poznałam chłopaka mojego męza już teraz skączyłam szkołe,studium,przetrwałam rozwód rodziców znalazłam prace i szykowałam się do wesela.Super okres ale ciagle czuje leki i niepokój juz tak zawsze musze miec.Aż tu nagle mama trafiła do szpitala i okazał sie rak trzustki matka zmarła po 2 misiącach to był szok dlamnie.Zostałam z siostra starsza babcią i z narzeczonym.I wtedy sie zaczął ból w ciele w kregosłupie szczypanie w ciele szybkie bicie serca niepokój lęk panika nie wikedziałam co sie dzieje.Poszłam do neurologa przepisał mi proprolan i asertin i pow ze za 3 miesiace minie a za rok wesele jak ja to przeżyje.Miałm robione dwa rezonanse na ból kregosłupa ale wszystko w miare ok wyszło.Poszłam do starszej psychiatry która mi wystawiała l4 do pracyi jej pow o wszystkim kazała mi dalej te leki brac i wpisane miałam zaburzenie lękowe spowodowane smercią matki.Leki nie pomagały dalej czułam ból wyczytałam nawet ze bede na wózku jak sie operacja nie powiedzie.Leki nie pomagały i skierowała mnie na terapie grupową juz typowo z zaburzeniem lękowym.Dlatego że bałam sie wszystkiego że np dostane atak padaczki na swoim weselu.Chodziłam na 3 miesiecz.terapie przechodziłam jakies psychodramy niby lepiej było na moment.Wziełam ślub to był napiękniejszy dzień mam cudownego męża który jakoś znosi moje obawy lęki.I tak już 2 lata mija po ślubie a ja dalej mam lęki boje sie miec dziecko boje sie życią a najbardziej tego że mam schizofremie.Siostra i Mąż już chyba naprawde mają mnie dość a ja boje sie że moje życie legło w gruzach..Jestem młodą mężątką i chce miec dziecko ale sie boję czuje lęki niepokój nie potrafie spać mam dziwne mysli ze zrobie komus krzywde jakies dziwne obrazy mi sie pojawiają niewiem co sie dzieje.Mam natłok myysli czasem słysze jakąś muzyke w głowie juz niemam sił juz sama niewiem czy to są mysli czy głosy.Nic nie słysze z zewnątrz cały czas sie nasłuchuje czy czegoś nie słysze lub wpatruje czy czegoś nie widze.Całe ciało mi drętwieje jak si pomyśle ze to może byc schizo......mam szumy w uszach piski jestem nadwrażliwiona na wszystko czasem potrafie wsłuhac sie co sie dzieje za oknem.A do psychiatry boje sie isc bo mysle ze to jest schizo a jak mi to stwierdzi to mnie zamkną w psychiatryku moj mąż sie rozwiedzie zemną siostra sie odwróci odemnie i zostane sama tak strasznie sie boje tego prosze was o pomoc.Victor prosze pomożcie mi mam 27 lat a czuje sie jakby to miałbyc koniec:((((Jestem załamana i zrozpaczona
-- 20 sierpnia 2016, o 08:30 --
Obecnie pracuje zajmuje się domem i jestem bez leków bo stwierdziłam że ich nie bede brała bo mi nie pomagały:((
-- 20 sierpnia 2016, o 08:37 --
Juz niewiem sama co robic czasem słysze krzyk smiech w głowie boje sie tego wszystkiego może jakieś opetanie juz sama niewiem.Mam cudownego męza chce mu dac szczescie chce pracować chce żyć ale nie potrafie
-- 20 sierpnia 2016, o 08:40 --
cały czas siedze i wsłuchuje sie w siebie nie potrafie sie skupic na niczym cały czas czytam o tym schizo i doszukuje sie objawów kazdy mój ojaw pasuje natłok mysli ze ja je słysze nie pamietam takiego czegoś co jest zemną nie tak
-- 20 sierpnia 2016, o 08:30 --
Obecnie pracuje zajmuje się domem i jestem bez leków bo stwierdziłam że ich nie bede brała bo mi nie pomagały:((
-- 20 sierpnia 2016, o 08:37 --
Juz niewiem sama co robic czasem słysze krzyk smiech w głowie boje sie tego wszystkiego może jakieś opetanie juz sama niewiem.Mam cudownego męza chce mu dac szczescie chce pracować chce żyć ale nie potrafie

-- 20 sierpnia 2016, o 08:40 --
cały czas siedze i wsłuchuje sie w siebie nie potrafie sie skupic na niczym cały czas czytam o tym schizo i doszukuje sie objawów kazdy mój ojaw pasuje natłok mysli ze ja je słysze nie pamietam takiego czegoś co jest zemną nie tak