witam ;)
: 31 lipca 2016, o 13:35
Hej, Przeglądam was od kilku miesiecy, a dzis zdecydowalam się ujawnić i napisać. Przede wszystkim chciałam bardzo,bardzo serdecznie podziekować, komuś kto umieścił tu wpis dotyczący uspakajania się, dzięki oddychaniu i powtarzaniu sobie swojej mantry. Ta metoda uratowała mnie chyba z 5 albo więcej razy przed atakiem paniki ( ostatni raz wczoraj) . Co do mojego zaburzenia, odkąd pamiętam miałam lęki, stany depresyjne i byłam osobą " nieprzystosowaną społecznie". Bałam się ludzi, bałam sie isc do pracy, bałam się żyć. W zwiazku z tym szukałam pomocy u psychologów i psychiatrów. Brałam też leki. Pomogło mi to międzyinnymi w podjětciu pracy( na lekach miałam wyrąbane na swój strach). Jak już miałam prace, łatwiej było mi siè ogarnąć, także jeśli ktoś jest na początku, to polecam ją znaleźć ( ja pracowalam w call center przy umawianiu spotkań, tam chcieli każdego:) ). Później oczywiście, po odstawieniu leku, nie było różowo, bo stare lęki i te całkiem nowe nie dawały mi spokoju, do tego stopnia, że do mojego psychicznego złego samopoczucia dołączyło fizyczne.( serce wariowało, cièzko sie oddychało,fale gorąca, nie mogłam spać, a w miejscu publicznym bałam się, że zemdleje no i oczywiście panicznie bałam się, że umre). Dzisiaj jest już lepiej, ale dalej walcze z depresją, derealizacją i zmiennymi nastrojami. Najgorsze już za mną ! Przede mną mnóstwo pracy, żeby z tego wyjsc zupełnie. Trzymajcie kciuki za mnie i ja trzymam za was.