cześć wszystkim:)
: 19 lipca 2016, o 18:05
Witam wszystkich:)Już od dawna miałam zamiar tutaj napisać, może ktoś choć trochę mi pomoże, na lekarzy nie mam co liczyć...
Wiem, że od dziecka mam nerwicę, wiem też dlaczego, sytuacja w domu jak u pewnie wielu osób, które na to chorują. Doszłam do tego sama analizując historie różnych osób, potem potwierdził to neurolog. W skrócie miałam bóle głowy, derealizacje, zawroty, kołatania serca, gula w gardle, lęk że umrę, że zrobi mi się słabo w miejscu publicznym, hipohondria totalna. Trochę pomogły leki a trochę miłość:)To taki wstęp, baza do tego co teraz mi dolega.Otóż od kilku lat odczuwałam bóle kości osłabienie, bóle głowy, oczywiście lęk społeczny i hipochondria na porządku dziennym.Wyszła niedoczynność tarczycy, zwaliłam wszystko na hormony.1,5 roku temu straciłam ciążę,postanowiłam wziąć się za siebie i poszukać dlaczego wciąż się źle czuje, udało mi się dostać na oddział endokrynologii gdzie przebadali mnie od stóp do głów. To co wyszło to podwyższone przeciwciała Ana, torbiel przysadki i liczne zmiany demielinizacyjne obu półkul mózgu.Załamałam się, dalsza diagnostyka odbyła się na neurologii pod kątem Sm, nie potwierdzili niczego, po 1,5 roku czasu bez zmian w rezonansie, rzutu nigdy nie miałam. Po niedługim czasie zaszłam w ciążę, moje myśli zajęłam przygotowaniami do porodu, także atrakcje nerwicowe troche ustąpiły.W drugim trymestrze dostałam czegoś dziwnego, pamiętam że po dość emocjonującej sytuacji nagle przed oczami czy w myślach zaczęły mi się pojawiać jakieś zdarzenia czy sny i nie mogłam rozróżnić czy się one wydarzły czy nie,towarzyszyło temu zaburzenie pamięci,potem trzy razy się to zdarzyło jeszcze i raz po porodzie. Potem już przypominały mi się w ciągu dnia jakieś sny.Teraz 6 miesięcy po ciąży doświadczam znowu podobnego uczucia tyle, że w nocy po przebudzeniu do dziecka zacyna boleć mnie żołądek, mmam takie napięcie emocjonalne, lęk, nie potrafie ogarnąć swojego umysłu, boje się, że zwariuje, nogi mam jak z waty dziwnie mi się porusza kończynami. Boje się że znowu coś takiego mi się zrobi, nie wiem czy to z przemęczenia,z nerwicy czy jakieś objawy sm. Jeśli ktoś mmiał kiedyś coś podobnego i wie od czego tak się dzieje to proszę o pomoc.
Wiem, że od dziecka mam nerwicę, wiem też dlaczego, sytuacja w domu jak u pewnie wielu osób, które na to chorują. Doszłam do tego sama analizując historie różnych osób, potem potwierdził to neurolog. W skrócie miałam bóle głowy, derealizacje, zawroty, kołatania serca, gula w gardle, lęk że umrę, że zrobi mi się słabo w miejscu publicznym, hipohondria totalna. Trochę pomogły leki a trochę miłość:)To taki wstęp, baza do tego co teraz mi dolega.Otóż od kilku lat odczuwałam bóle kości osłabienie, bóle głowy, oczywiście lęk społeczny i hipochondria na porządku dziennym.Wyszła niedoczynność tarczycy, zwaliłam wszystko na hormony.1,5 roku temu straciłam ciążę,postanowiłam wziąć się za siebie i poszukać dlaczego wciąż się źle czuje, udało mi się dostać na oddział endokrynologii gdzie przebadali mnie od stóp do głów. To co wyszło to podwyższone przeciwciała Ana, torbiel przysadki i liczne zmiany demielinizacyjne obu półkul mózgu.Załamałam się, dalsza diagnostyka odbyła się na neurologii pod kątem Sm, nie potwierdzili niczego, po 1,5 roku czasu bez zmian w rezonansie, rzutu nigdy nie miałam. Po niedługim czasie zaszłam w ciążę, moje myśli zajęłam przygotowaniami do porodu, także atrakcje nerwicowe troche ustąpiły.W drugim trymestrze dostałam czegoś dziwnego, pamiętam że po dość emocjonującej sytuacji nagle przed oczami czy w myślach zaczęły mi się pojawiać jakieś zdarzenia czy sny i nie mogłam rozróżnić czy się one wydarzły czy nie,towarzyszyło temu zaburzenie pamięci,potem trzy razy się to zdarzyło jeszcze i raz po porodzie. Potem już przypominały mi się w ciągu dnia jakieś sny.Teraz 6 miesięcy po ciąży doświadczam znowu podobnego uczucia tyle, że w nocy po przebudzeniu do dziecka zacyna boleć mnie żołądek, mmam takie napięcie emocjonalne, lęk, nie potrafie ogarnąć swojego umysłu, boje się, że zwariuje, nogi mam jak z waty dziwnie mi się porusza kończynami. Boje się że znowu coś takiego mi się zrobi, nie wiem czy to z przemęczenia,z nerwicy czy jakieś objawy sm. Jeśli ktoś mmiał kiedyś coś podobnego i wie od czego tak się dzieje to proszę o pomoc.