Witam i o droge do leczenia pytam
: 14 lipca 2016, o 16:43
Witam wszystkich
(ciekawe czy tu będę największym kalibrem)
Mam 29 lat i zbierałem sie do tego wpisu jakiś rok może dwa.
Problemy z psychiką zaczęły sie od delikatnej depresji jak miałem 15-16 lat pojawiały sie stany lekowe np ze będzie wypadek autokaru szkolnego)
To że zacząłem szukać jakiś informacji stało się chyba przypadkiem gdy uświadomiłem sobie ze mój własny głos jest dla mnie obcy, twarz jakby nie moja.A raz kiedyś pod wpływem stresu
przestraszyłem sie własnej dłoni (hehe teraz może i śmieszne ale nie było wtedy)
To jak teraz funkcjonuje to jakiś żart(czuje sie szaleniec na scenie w cyrku)Stan lekowy może sie utrzymywać tydzień gdzie naprawdę ciężko mi nie myśleć o sytuacji którą ją wywołała i następnych możliwych scenariuszy(mieszkam w domu wielorodzinnym z mama bratem(alkoholikiem) i jego rodziną brat
jest niepoczytalnie pijącym tworzącym awantury pijakiem w wieku 37 lat. Nieraz sytuacje z kłótni zaprzątają mi głowę wydaje mi się ze to trauma i nie mogę ich powstrzymać. Gonitwa mysli i następnych sytuacji jak sobie poradzę co zrobie itd itp.
Te gonitwy niekończące sie przeplatają sie z myślami egzystencjalnymi i tu to samo --- po co żyjemy po cholerę człowiek sie stara całe życie jak i tak umrzemy po co te wszystkie rzeczy które tak skrupulatnie staramy sie robić , kto nas stworzył. Nawet jak znajde ciekawa odpowiedz to jutro o niej zapominam i hej od nowa.
Wydaje mi sie ze oszalałem ostatnio czasem sam do siebie coś burknę coś w stylu WYJDŹ Z MOJEJ GŁOWY!! Albo ODPIER!! sie ode mnie gdy na przyklad w pracy wykonuje prosta czynność i mogę myśleć w kółko o rodzinie .Może ja mam jakis defekt mózgu albo coś tam siedzi w środku.
Sam kiedyś na to wpadłem że czuje sie jakby osobowość mi sie rozpadła a samoocena jest na poziomie poniżej morza. W liceum autentycznie źle reagowałem na rozmowy z księdzem nie wiem dla czego ale drażniły mnie.
Otępienie, zaniki koncentracji typu-odjeżdżam wzrokowo.Problemy wzrokowe od 12 roku zycia (pamiętam co lekarz powiedział że to od braku witamin) była to diagnoza na męty , teraz sa też błyski cienie mety i pewnie jakieś jeszcze których nie pamiętam.
Czasem omamy słuchowe jakieś szumy.
Takie ostre stany mam od 2 lat wcześnie stopniowo od nerwicy leczonej alkoholem( deprimem po którym mam napaday agresji takie że rece moge sobie połamać np na drzewie , odpuściłem ten środek definitywnie)
cZasem brałem od mamy hydroxzizynum.
3 lata temu zdiagnozowano cukrzyce typu drugiego aktualnie jest dobrze wyregulowana dietą i sportem.
Po trafie śmiać sie na hororze i płakać na reklamie pampersów lub kreskówki. I ogólnie jak żywy trup obojetnosc albo strach panika.Takch rzeczy jak zawroty głowy uderzenia gorąca brak snu lub bardzooo płytki to non stop.
Jak ktoś to przeczyta to szacunek . Galimatias jakich mało ale w takim stanie teraz jestem. Jestem z Lublina potrzebuje lekarza bo miałem też już dwa razy pasek na szyi jak byłem młodszy i trochę się bałem i boje się że kiedyś się nie zawaham spróbować znowu.Puki co muszę być z matką i jej pomagać dopóki nie sprzedamy domu by się uwolnić od reszty. W czasie ostrej paranoi wychodze na rower by sie totalnie zmęczyć żeby po powrocie usunąć .
PS no z tych objawów derealizacja-objawy-krotko-o-dd-czesc-2-t3395.html to 75% bankowo mam. Ale wydaje mi sie Że jest coś więcej bo mam także takie straszne huśtawki nastroju Wiem że w okolicach wtorku bede miał ze 3 dni taki dół na potęgę okropne myśli o życiu i śmierci apotem w piątek/sobotę kilkadziesiąt minut TOTALNEJ EUFORII pomagał bym wszystkim i wszystkiemu a we wtorek następny bym myślał czy się nie zabić.Cóż życie jest piękne
pozdrawiam
RamRamJam
(ciekawe czy tu będę największym kalibrem)
Mam 29 lat i zbierałem sie do tego wpisu jakiś rok może dwa.
Problemy z psychiką zaczęły sie od delikatnej depresji jak miałem 15-16 lat pojawiały sie stany lekowe np ze będzie wypadek autokaru szkolnego)
To że zacząłem szukać jakiś informacji stało się chyba przypadkiem gdy uświadomiłem sobie ze mój własny głos jest dla mnie obcy, twarz jakby nie moja.A raz kiedyś pod wpływem stresu
przestraszyłem sie własnej dłoni (hehe teraz może i śmieszne ale nie było wtedy)
To jak teraz funkcjonuje to jakiś żart(czuje sie szaleniec na scenie w cyrku)Stan lekowy może sie utrzymywać tydzień gdzie naprawdę ciężko mi nie myśleć o sytuacji którą ją wywołała i następnych możliwych scenariuszy(mieszkam w domu wielorodzinnym z mama bratem(alkoholikiem) i jego rodziną brat
jest niepoczytalnie pijącym tworzącym awantury pijakiem w wieku 37 lat. Nieraz sytuacje z kłótni zaprzątają mi głowę wydaje mi się ze to trauma i nie mogę ich powstrzymać. Gonitwa mysli i następnych sytuacji jak sobie poradzę co zrobie itd itp.
Te gonitwy niekończące sie przeplatają sie z myślami egzystencjalnymi i tu to samo --- po co żyjemy po cholerę człowiek sie stara całe życie jak i tak umrzemy po co te wszystkie rzeczy które tak skrupulatnie staramy sie robić , kto nas stworzył. Nawet jak znajde ciekawa odpowiedz to jutro o niej zapominam i hej od nowa.
Wydaje mi sie ze oszalałem ostatnio czasem sam do siebie coś burknę coś w stylu WYJDŹ Z MOJEJ GŁOWY!! Albo ODPIER!! sie ode mnie gdy na przyklad w pracy wykonuje prosta czynność i mogę myśleć w kółko o rodzinie .Może ja mam jakis defekt mózgu albo coś tam siedzi w środku.
Sam kiedyś na to wpadłem że czuje sie jakby osobowość mi sie rozpadła a samoocena jest na poziomie poniżej morza. W liceum autentycznie źle reagowałem na rozmowy z księdzem nie wiem dla czego ale drażniły mnie.
Otępienie, zaniki koncentracji typu-odjeżdżam wzrokowo.Problemy wzrokowe od 12 roku zycia (pamiętam co lekarz powiedział że to od braku witamin) była to diagnoza na męty , teraz sa też błyski cienie mety i pewnie jakieś jeszcze których nie pamiętam.
Czasem omamy słuchowe jakieś szumy.
Takie ostre stany mam od 2 lat wcześnie stopniowo od nerwicy leczonej alkoholem( deprimem po którym mam napaday agresji takie że rece moge sobie połamać np na drzewie , odpuściłem ten środek definitywnie)
cZasem brałem od mamy hydroxzizynum.
3 lata temu zdiagnozowano cukrzyce typu drugiego aktualnie jest dobrze wyregulowana dietą i sportem.
Po trafie śmiać sie na hororze i płakać na reklamie pampersów lub kreskówki. I ogólnie jak żywy trup obojetnosc albo strach panika.Takch rzeczy jak zawroty głowy uderzenia gorąca brak snu lub bardzooo płytki to non stop.
Jak ktoś to przeczyta to szacunek . Galimatias jakich mało ale w takim stanie teraz jestem. Jestem z Lublina potrzebuje lekarza bo miałem też już dwa razy pasek na szyi jak byłem młodszy i trochę się bałem i boje się że kiedyś się nie zawaham spróbować znowu.Puki co muszę być z matką i jej pomagać dopóki nie sprzedamy domu by się uwolnić od reszty. W czasie ostrej paranoi wychodze na rower by sie totalnie zmęczyć żeby po powrocie usunąć .
PS no z tych objawów derealizacja-objawy-krotko-o-dd-czesc-2-t3395.html to 75% bankowo mam. Ale wydaje mi sie Że jest coś więcej bo mam także takie straszne huśtawki nastroju Wiem że w okolicach wtorku bede miał ze 3 dni taki dół na potęgę okropne myśli o życiu i śmierci apotem w piątek/sobotę kilkadziesiąt minut TOTALNEJ EUFORII pomagał bym wszystkim i wszystkiemu a we wtorek następny bym myślał czy się nie zabić.Cóż życie jest piękne
pozdrawiam
RamRamJam