Strona 1 z 1

Eloooo!

: 9 kwietnia 2016, o 12:51
autor: Niejestsmiesznie
Witam wszyskich zaburzonych.
Od niedawna jestem jednym z was. Mam 26 lat i jestem hipochondrykiem. Moja przygoda z nerwica zaczęła się od straty kilku członków rodziny. Patrzenie na umieranie spowodowało , ze zacząłem się przejmować swoim zdrowiem i lękam się śmierci.
Poza tym to byłem zawsze smieszkiem i nie miałem żadnych problemów z psychika.
Aktualnie biorę leki i staram się stosować do rad udzielanych na forum. Pucki co jest cieżko !
Nie chce być tylko obserwatorem wiec zarejestrowałem się na forum. ;witajka

Eloooo!

: 9 kwietnia 2016, o 13:29
autor: helpmi
Siemanooooo xd

Eloooo!

: 9 kwietnia 2016, o 13:36
autor: Jerry
Wiem, że umieranie bliskich jest chu.jowe, ale im szybciej pogodzisz się z tym, że każdy z nas kończy swoją biologiczną przygodę w ten sposób, tym łatwiej Ci będzie. Serio. Umrzesz to umrzesz. Ty, ja, oni, wszyscy :) Po co więc z tym walczyć? Skoro nie jesteś w stanie pokonać nieuniknionego to postaraj się żyć zdrowo, żeby komfort tego życia był jak największy - wysypiaj się, relaksuj, odżywiaj się właściwie, dużo ruszaj. Szkoda życia na myślenie o chorobach i śmierci.

Eloooo!

: 9 kwietnia 2016, o 13:38
autor: sirred44
Dżem dobry Panu !

Eloooo!

: 9 kwietnia 2016, o 15:01
autor: Ciasteczko
Witaj serdecznie na forum!
Patrzenie jak inni odchodzą, szczególnie bliscy, jest bardzo trudnym doświadczeniem i zabiera nas w podróż w te aspekty życia, które wolelibyśmy, by nie istniały. Szczególnie, jeśli jest się osobą wrażliwą. Fajnie, że zdecydowałeś się aktywnie uczestniczyć w forum, i że chcesz stosować się do porad. Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że szybko odzyskasz równowagę. :)

Eloooo!

: 9 kwietnia 2016, o 15:02
autor: zeniu87
Czesc i glowa do gory