Strona 1 z 1

Hej!

: 14 stycznia 2016, o 22:22
autor: Deszczyq
Od 3 miesięcy choruję na nerwicę lękową, która pojawiła mi się po dramatycznych wydarzeniach w moim życiu w ciągu ostatniego roku.
Szukam przede wszystkim konstruktywnej wiedzy jak pokonać tą chorobę, stąd moja obecność na tym forum:). Fajnie będzie się wymienić doświadczeniami ;witajka

Hej!

: 15 stycznia 2016, o 08:24
autor: buull2323
hej. ;witajka
już pierwszy krok zrobiłaś do odburzenia logując się u nas :))
proszę bardzo dla ułatwienia: info-dla-swiezakow-i-obytych.html
oraz spis-tresci-autorami-t4728.html :papa

Hej!

: 15 stycznia 2016, o 09:08
autor: bart26
Deszczyq pisze:Od 3 miesięcy choruję na nerwicę lękową, która pojawiła mi się po dramatycznych wydarzeniach w moim życiu w ciągu ostatniego roku.
Szukam przede wszystkim konstruktywnej wiedzy jak pokonać tą chorobę, stąd moja obecność na tym forum:). Fajnie będzie się wymienić doświadczeniami ;witajka

Zacznij tez od uswiadomienia sobie ze to nie choroba . Chorobe mozesz wyleczyc tabletka.i operacja. Ty masz zaburzenie psychiczne spowodowane pod3jsciem . Mozna byc szczesliwym poorzez sposob myslenia i dzialania . I to nie jest choroba a jest to stan umyslu . Mozna miec nerwice lub depresje poprzez swoje dzialanie i myslenie i to tez stan umyslu . Na to co mamy w glowie mamy wplyw tylko my sami i to trzeba zrozumiec ze nikt nam nie pomoze na tyle zeby cos za nas zrobic liczy sie nasz upor i dzialanie a zeby byc tym kim chcemy .

Hej!

: 15 stycznia 2016, o 09:13
autor: Joannaw27
Dokładnie jak bart napisał, musisz uwierzyć że to nerwica a nie jakaś poważna choroba, zaakceptować nerwicę i jej objawy to tak na początek.

Hej!

: 16 stycznia 2016, o 16:02
autor: kontousuniete
J/w :), dasz radę, wszystko będzie dobrze!

Hej!

: 18 stycznia 2016, o 11:34
autor: Deszczyq
Dzięki za odzew:) :)) Spokojnego poniedziałku wszystkim życzę!!!

Hej!

: 18 stycznia 2016, o 11:57
autor: Godethead
"CHOROBA" ??? :) .. ja bym raczej powiedział "wypaczone, zaburzone, źle zinterpretowane emocje - stan do którego nieumyślnie tudzież umyślnie ale nieświadomie doprowadziliśmy się sami.. ;)
To nie choroba .. heh .. to TY ;)
Podejdź do tego przykrego stanu łopatologicznie ... Przenieś się do momentu kiedy Twoje emocje nie były zaburzone - ot taka sielanka "normalnego" życia - normalne 'problemy' ..
Teraz porównaj swój stan aktualny i z tamtego czasu .. czy "globalnie" coś się zmieniło ? ... NIE.
Wraz z upływem czasu doszło do jakiegoś wydarzenia, które się "stało" i jest przeszłością natomiast Twoje życie zmienia się o 180 stopni. Czy powodem tego było to wydarzenie ?
- no coż można by myśleć NIBY TAK - przecież gdyby nie to wydarzenie nie miałabym nerwicy.
.. i tu jest sedno problemu ! :) To nie wydarzenie wpłynęło na Twój stan ale Ty sam/a. Mechanizm, algorytm którego Jesteśmy nauczeni wpływa na nas a my nieświadomie wpadamy w tą "pułapkę".
Przykład:
I. Zgubiłem klucze od domu --> strach, lęk, pytania "i co teraz?", domysły, poczucie straty <--- Czy to TY i Twoja naturalna reakcja - NIE. To wyuczone. Wpojone z biegiem lat. "Zaprogramowanie" które warunkuje taką reakcję nie INNĄ.
II. Zgubiłem klucze od domu --> czy oprócz tego że w danym momencie nie wejdę do domu przekłada się to w jakikolwiek sposób na mnie ? Na moje emocje ? Na poczucie "komfortu" w danym momencie ? (dyskomfort pojawi się wtedy jak będzie -50 na dworze a ja będę stał przed zamkniętymi drzwiami i tylko tyle)

Działamy schematami, które zostały nam wpojone w trakcie naszego rozwoju. Nauczono nas wyzwalać takie a nie inne emocje w przypadku zaistnienia danej sytuacji ale czy to rzeczywiście ma na nas tak ogromny wpływ ? NIE MA - ŻADNEGO. Problem nie jest w otaczającym nas świecie. Problem jest w nas. To my warunkujemy, dopuszczamy emocje. To my nie potrafimy odizolować się od schematu narzucanego nam od lat - wpajanego od dziecka.
Może czas to zauważyć, może czas podejść do tego co się dzieje bardziej świadomie ? Może czas spojrzeć na to z boku ? Poobserwować sobie w spokoju. Zastanowić się czy przypadkiem nie zostaliśmy zrobieni w "bambo" i czy to czasem "odruchy" narzucane nam od dziecka nie starają się złapać nas w pułapkę emocji - NEGATYWNYCH EMOCJI.... :)
.. na zewnątrz nic się nie zmienia, ludzie dalej pędzą jak stado na pastwisku, chmury spokojnie dryfują po niebie, woda w rzekach przepływa niewzruszona .. :) .. i co ? I NIC. :)

Hej!

: 18 stycznia 2016, o 16:19
autor: Deszczyq
Tak pieknie mi to wszystko opisales;) racja spędziłam się w to wszystko sama ale w moim życiu w ostatnim roku nastąpił szereg dramatycznych zdarzeń. To prędzej czy później musiało się tak skończyć. Za dużo na jednego człowieka ...