"CHOROBA" ???

.. ja bym raczej powiedział "wypaczone, zaburzone, źle zinterpretowane emocje - stan do którego nieumyślnie tudzież umyślnie ale nieświadomie doprowadziliśmy się sami..

To nie choroba .. heh .. to TY

Podejdź do tego przykrego stanu łopatologicznie ... Przenieś się do momentu kiedy Twoje emocje nie były zaburzone - ot taka sielanka "normalnego" życia - normalne 'problemy' ..
Teraz porównaj swój stan aktualny i z tamtego czasu .. czy "globalnie" coś się zmieniło ? ... NIE.
Wraz z upływem czasu doszło do jakiegoś wydarzenia, które się "stało" i jest przeszłością natomiast Twoje życie zmienia się o 180 stopni. Czy powodem tego było to wydarzenie ?
- no coż można by myśleć NIBY TAK - przecież gdyby nie to wydarzenie nie miałabym nerwicy.
.. i tu jest sedno problemu !

To nie wydarzenie wpłynęło na Twój stan ale Ty sam/a. Mechanizm, algorytm którego Jesteśmy nauczeni wpływa na nas a my nieświadomie wpadamy w tą "pułapkę".
Przykład:
I. Zgubiłem klucze od domu --> strach, lęk, pytania "i co teraz?", domysły, poczucie straty <--- Czy to TY i Twoja naturalna reakcja - NIE. To wyuczone. Wpojone z biegiem lat. "Zaprogramowanie" które warunkuje taką reakcję nie INNĄ.
II. Zgubiłem klucze od domu --> czy oprócz tego że w danym momencie nie wejdę do domu przekłada się to w jakikolwiek sposób na mnie ? Na moje emocje ? Na poczucie "komfortu" w danym momencie ? (dyskomfort pojawi się wtedy jak będzie -50 na dworze a ja będę stał przed zamkniętymi drzwiami i tylko tyle)
Działamy schematami, które zostały nam wpojone w trakcie naszego rozwoju. Nauczono nas wyzwalać takie a nie inne emocje w przypadku zaistnienia danej sytuacji ale czy to rzeczywiście ma na nas tak ogromny wpływ ? NIE MA - ŻADNEGO. Problem nie jest w otaczającym nas świecie. Problem jest w nas. To my warunkujemy, dopuszczamy emocje. To my nie potrafimy odizolować się od schematu narzucanego nam od lat - wpajanego od dziecka.
Może czas to zauważyć, może czas podejść do tego co się dzieje bardziej świadomie ? Może czas spojrzeć na to z boku ? Poobserwować sobie w spokoju. Zastanowić się czy przypadkiem nie zostaliśmy zrobieni w "bambo" i czy to czasem "odruchy" narzucane nam od dziecka nie starają się złapać nas w pułapkę emocji - NEGATYWNYCH EMOCJI....
.. na zewnątrz nic się nie zmienia, ludzie dalej pędzą jak stado na pastwisku, chmury spokojnie dryfują po niebie, woda w rzekach przepływa niewzruszona ..

.. i co ? I NIC.
