Witam! Proszę o rade! Załamanie, zaburzenia.
: 30 grudnia 2015, o 16:46
Cześć!
Jestem w dziwnym stanie, bardzo się męczę, nie wiem co zrobić. Proszę o jakieś rady.
Nie wiem nawet jak to wszystko opisać. Mam 21 lat. Od zawszę byłam bardzo wrażliwa, wszystkim się bardzo przejmowałam. Co jakiś czas (średnio co 3 miesiące) zdarza mi się wpaść w bardzo dziwny stan - kompletnego przytłoczenia, zalewam się łzami, cała się trzęsę i czuję taki ogromny bezsens, kompletnie nic nie ma sensu ani moje życie, ani moja śmierć - boję się, strasznie się tego boję - trwa to tak około 5 minut, staram się sama uspokoić próbuję skupić się na oddechu, powtarzam sobie Lea spokojnie, spokojnie. Boję się, że jeśli takie coś będzie powtarzało się częściej to skończy się to poważną chorobą psychiczną - a wtedy nie wiem czy sobie będę w stanie pomóc, a tym bardziej ktokolwiek inny - bo tak naprawdę jest sama.
Mam kilka problemów ze sobą - jakiś czas temu zaakceptowałam to, że od około 8 lat cierpię na kompulsywne objadanie się, próbuję sobie z tym radzić, za każdym razem powtarzam sobie, że mi się uda z tego wyjść, tym razem poradzę sobie z negatywnymi emocjami, jednak błędne koło się powtarza.
Mogłabym tu wiele niepokojących mnie rzeczy wypisać, ale już nawet nie mam siły się komuś żalić, po prostu nie mam siły. Jest beznadziejnie.. wiem, że potrzebuję pomocy specjalisty, chyba jestem na tym etapie, że zrozumiałam, że sama jestem za słaba, żeby z tego całego mnie otaczającego bagna wyjść. Jednak nie znaczy to, że z wielką chęcią teraz szukam jakiegoś lekarza. Tak naprawdę nie wiem gdzie mam się zwrócić, wiem, że coś jest nie tak. Gdyby to chodziło o grypę to poszłabym najzwyczajniej do lekarza pierwszego kontaktu. Jednak jeśli chodzi o moją psychikę? Wiem, że są psycholodzy, wiem że są psychiatrzy. Nie wiem gdzie się kierować. Bardzo proszę, aby ktoś napisał mi co mam po kolei zrobić, gdzie zadzwonić, gdzie się umówić. Mieszkam w Krakowie. Proszę o zrozumienie.
Jestem w dziwnym stanie, bardzo się męczę, nie wiem co zrobić. Proszę o jakieś rady.
Nie wiem nawet jak to wszystko opisać. Mam 21 lat. Od zawszę byłam bardzo wrażliwa, wszystkim się bardzo przejmowałam. Co jakiś czas (średnio co 3 miesiące) zdarza mi się wpaść w bardzo dziwny stan - kompletnego przytłoczenia, zalewam się łzami, cała się trzęsę i czuję taki ogromny bezsens, kompletnie nic nie ma sensu ani moje życie, ani moja śmierć - boję się, strasznie się tego boję - trwa to tak około 5 minut, staram się sama uspokoić próbuję skupić się na oddechu, powtarzam sobie Lea spokojnie, spokojnie. Boję się, że jeśli takie coś będzie powtarzało się częściej to skończy się to poważną chorobą psychiczną - a wtedy nie wiem czy sobie będę w stanie pomóc, a tym bardziej ktokolwiek inny - bo tak naprawdę jest sama.
Mam kilka problemów ze sobą - jakiś czas temu zaakceptowałam to, że od około 8 lat cierpię na kompulsywne objadanie się, próbuję sobie z tym radzić, za każdym razem powtarzam sobie, że mi się uda z tego wyjść, tym razem poradzę sobie z negatywnymi emocjami, jednak błędne koło się powtarza.
Mogłabym tu wiele niepokojących mnie rzeczy wypisać, ale już nawet nie mam siły się komuś żalić, po prostu nie mam siły. Jest beznadziejnie.. wiem, że potrzebuję pomocy specjalisty, chyba jestem na tym etapie, że zrozumiałam, że sama jestem za słaba, żeby z tego całego mnie otaczającego bagna wyjść. Jednak nie znaczy to, że z wielką chęcią teraz szukam jakiegoś lekarza. Tak naprawdę nie wiem gdzie mam się zwrócić, wiem, że coś jest nie tak. Gdyby to chodziło o grypę to poszłabym najzwyczajniej do lekarza pierwszego kontaktu. Jednak jeśli chodzi o moją psychikę? Wiem, że są psycholodzy, wiem że są psychiatrzy. Nie wiem gdzie się kierować. Bardzo proszę, aby ktoś napisał mi co mam po kolei zrobić, gdzie zadzwonić, gdzie się umówić. Mieszkam w Krakowie. Proszę o zrozumienie.