Strona 1 z 1

Witam serdecznie

: 17 października 2015, o 20:59
autor: KarolinaW1987
Witam Wszystkich forumowiczów. Jako nowa na forum lecz już nie tak całkiem w chorobie chciałabym się przedstawić. Mam na imię Karolina i bardzo się cieszę iż po pierwsze, znalazłam to forum a po drugie, że odważyłam się tu napisać. Jak każdy pewnie zdaje sobie sprawę ciężko jest nas, osoby z zaburzeniami, zrozumieć. Czy jest to mąż, czy dzieci, najbliższa rodzina nie do końca wiedzą jak z nami mają rozmawiać. Tak właśnie jest u mnie, więc zdecydowałam się być tu z Wami wierząc, iż znajdę tu odrobinę zrozumienia i wsparcia. Od ponad roku zmagałam się z ciężką depresją i co gorsza z atakami agresji i stanem całkowitego załamania psychicznego. Ten stan wywołany był u mnie zbyt dużą ilością pracy, wieloma nieprzespanymi nocami z jej powodu i dużym stresem oraz naciskiem. Organizm nie wytrzymał. Wizyta u psychiatry i roczne leczenie poprawiło mój stan na tyle, iż zdecydowałam się odstawić leki. Poszło nieźle, myślałam że będzie tylko lepiej. Jak na złość wraz z pojawieniem się jesieni 2 miesiące po odstawieniu leków zaczęło się dziać ze mną coś złego. Bardzo się źle czułam, ból głowy nie dawał mi spokoju a spać mogłabym na stojąco. Poszłam więc z objawami do lekarza rodzinnego, pewnie brak witamin myślałam. Gdy tylko mnie lekarka zobaczyła, szybko postawiła diagnozę - nerwica. Nie do końca wierzyłam ale szybko Pani doktor wyprowadziła mnie z błędu. Przed rozmową zmierzyła mi ciśnienie 90/60 niskie. Po długim kazaniu i wymianie zdań czy to nerwica czy witaminy a może anemia po raz kolejny zmierzyła ciśnienie 130/100 po czym zapytała : Pani na pewno nie ma nerwicy? Co mnie zdradziło? Skoki ciśnienia, wypieki na twarzy,czerwone plamy na dekolcie, ból i zawroty głowy na który nie działają tabletki przeciwbólowe. Same symptomy fizyczne natomiast psychiczne być może zbyt głęboko siedzą we mnie. Wypisała oczywiście badania ogólne ale była w 100% przekonana, iż nic nie wyjdzie i miała rację. Po raz kolejny wróciłam do leków które w miarę mi pomagają. Muszę być sina dla córki i męża choć oni często nie rozumieją co tak naprawdę te zaburzenia robią z człowiekiem. Jak potrafią wymieść w jednej chwili wszystko co dobre i szczęśliwe. Liczę na happy end i mam nadzieję że w końcu odzyskam swą ponad rok temu utraconą radość.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę samych naprawdę udanych dni.

Witam serdecznie

: 17 października 2015, o 21:06
autor: schanis22
Witaj Karolinka ! Tutaj znajdziesz pomoc i zrozumienie podobnie jak ja znalazłam i wiele innych osób i jesli tylko bedziesz chciała wyjdziesz z nerwicy ! Pozdrawiam !

Witam serdecznie

: 18 października 2015, o 00:05
autor: War Machine
Cześć,na tym forum znajdziesz na pewno wsparcie,to forum powinni rekomendować lekarze!masz rację nikt lepiej nie zrozumie człowieka z nerwicą niż człowiek z nerwicą(albo po nerwicy)rodzina zazwyczaj każe olewać-niestety to byłoby za proste :D a tutaj pomoc to gwarancja ;)

Witam serdecznie

: 18 października 2015, o 00:09
autor: Martusiaaa47
Witam :-) zagladam czesto na ta strone i naprawde duzo mozna sie dowiedziec :-) Nie myslalamze az tylu nas jest :-) to jakies pocieszenie,ze nie jest sie samym z tym problemem

Witam serdecznie

: 18 października 2015, o 09:33
autor: Joannaw27
Cześć Karolina, bardzo dobrze zrobiłaś ze się tu znalazłaś, to forum jest wsparciem dla nas wszystkich, i tutaj się rozumiemy, więc witaj w naszym gronie.